Russell w Kanadzie może osiągnąć coś czego nikt jeszcze nie dokonał
Jeżeli na torze w Montrealu George Russell przekroczy metę przed Lewisem Hamiltonem osiągnie coś co jeszcze nigdy nie udało się jego zespołowym partnerom, ale o ten wyczyn będzie bardzo ciężko zważywszy, że obiekt w Kanadzie jest jednym z ulubionych 7-krotnego mistrza świata.W najbliższą niedzielę George Russell może zostać pierwszym kierowcą w historii, któremu uda się sztuka pokonania Lewisa Hamiltona w wyścigu osiem razy z rzędu. Statystyka niewiele znacząca z uwagi na fakt, że Mercedes obecnie nie walczy o zwycięstwa, ale sam fakt może robić wrażenie.
W minioną niedzielę w Azerbejdżanie Russell przekroczył metę na trzeciej pozycji przed finiszującym na czwartym miejscu Lewisem Hamiltonem, wyrównując tym samym rekord dzierżony do tej pory przez Nico Rosberga, który na przełomie 2015 i 2016 roku (między GP Meksyku i GP Rosji ) pokonał Hamiltona w siedmiu rundach z rzędu.
George Russell z kolei po finiszowaniu za plecami Lewisa Hamiltona w pierwszym wyścigu sezonu w Bahrajnie złapał wiatr w żagle jakiego nikt się chyba nie spodziewał. Za każdym razem przy mniejszym lub większym szczęściu młody Brytyjczyk pokonywał swojego bardziej utytułowanego rodaka.
Do czasu dołączenia do Mercedesa Russell często określany był przydomkiem Mr. Saturday [ang. Pan Sobota) z uwagi na swoją bezprecedensową serię zwycięstw kwalifikacyjnych nad zespołowymi partnerami, której nie przerwał nawet sam Robert Kubica. Sztuka ta i to bardzo szczęśliwe udała się dopiero Valtteriemu Bottasowi, gdy Brytyjczyk wskoczył na zastępstwo chorego na Covid Hamiltona w Bahrajnie w 2020 roku.
W tym sezonie jego przydomek powoli zmienia się albo na "Mr. Top 5" albo "Mr. Stabilny", gdyż jak do tej pory jest on jedynym kierowcą w stawce, który w tym sezonie kończył wyścigi w czołowej piątce.
Taki wynik w dużej mierze pozwoliły mu osiągnąć awarie konkurentów. Na początku sezonu z awaryjnością RB18 borykał się mocno Red Bull, a w ostatnich wyścigach pałeczkę w tym względzie przejęło Ferrari.
Mercedes pozostaje jedynym zespołem w stawce, który w tym roku jeszcze nie zliczył usterki wykluczającej go z wyścigu i to mimo potężnych wibracji w jakie wpada W13.
Toto Wolff nie kryje, że jest pod wrażeniem osiągów Russella: "Jest bardzo równy jeżeli chodzi o dowożenie wysokich pozycji. Stał już na podium kilka razy, Lewis z resztą także."
"Gdy twój bolid nie jest superkonkurencyjny w stosunku do czołówki, maksymalizowanie tych punktów jest ważne."
"Ważna jest konsolidacja pozycji i upewnienie się, że nie jesteś gorszy niż trzeci. Jednocześnie widzicie co dzieje się w Ferrari. Gdy piłeczka wymyka im się z rąk to my już tam czekamy."
Szef Mercedesa nie omieszkał także stanąć w obronie Lewisa Hamiltona, tłumacząc dlaczego 7-krotny mistrz świata gorzej wypada na tle "nowicjusza". Zdaniem Wolff Hamilton przyjmuje na siebie więcej pracy rozwojowej i po prostu eksperymentuje z ustawieniami bolidu.
"To on wszystkim steruje" mówił Wolff. "Decyzje są podejmowane między nim a zespołem inżynierów"
"Czasami idzie to w złą stronę. W Baku miał bolid, który był bardziej niż niesforny, ale kierunek tych eksperymentów jest bardzo dobry. Pozwala nam robić postępy jako ekipie."
Coraz częściej w mediach pojawiają się jednak wątpliwości czy Mercedesowi uda się w tym roku odwrócić niekorzystny trend, a Toto Wolff musi mierzyć się z pytaniami o ewentualne przerzucenie zasobów roboczych na sezon 2023.
"Myślę, że rozważamy każde rozwiązanie" mówił przed GP Kanady. "Pod przywództwem Mike'a Elliotta, który jest naprawdę mocnym dyrektorem technicznym, nie ma żadnych świętych krów i wszystko jest rozważane."
"Na pewno uda nam się przywrócić bolid na właściwy tor. Jeżeli nie będzie to możliwe w krótkim terminie, wtedy uporządkujemy tę kwestię w kolejnych miesiącach."
komentarze
1. Midnight
George, powodzenia! Trzymam kciuki.
2. Fan Russell
Ja również Trzymam kciuk.
3. Fan Russell
kciuki*
4. Grzesiek 12.
Russell ma świetny sezon. Ale statystyki są bezwzględnie dla siedmiokrotnego.
George po prostu zmiażdżył Lewisa
5. TomPo
To ze RUS jest szybki, to juz pokazal wystepujac goscinnie w Mercu.
Nieznany bolid, nieznana kierownica, za maly kokpit, za male buty... a BOT nawet go na horyzoncie nie mogl zobaczyc.
Nie da sie ukryc, ze na chwile obecna (przy obecnym bolidzie Merca) RUS jest szybszy od HAM.
Taka kolej rzeczy, jedni sie starzeja i powoli ze sceny schodza, inni na nia wchodza.
Natomiast chetnie bym zobaczyl ich pojedynek w bolidzie, ktory jedzie jak na bolid F1 przystalo.
HAM ma juz swoje lata i to podskakiwanie na 100% doskwiera mu fizycznie bardziej niz mlodzikowi.
6. Frytek
Absolutnie nie umniejszam umiejętnościom Lewisa, ale to wieczne tłumaczenie Wolffa za jego niepowodzenia robi się po prostu śmieszne, większej głupoty nie słyszałem. Lewis eksperymentuje z ustawieniami tylko dlatego bo nie potrafi dorównać Russelowi i kombinuje jak może. Jednak młodszy i niedoświadczony potrafi ustawić lepiej bolid skoro ogrywa starego mistrza.
Nie bez powodu Lewis nie chciał zmiany partnera.
On już swoje wyjeździł i nadal jest super ale niestety trafił na lepszego. Z resztą nie pierwszy raz przegrywa z partnerami i jest na dobrej drodze aby to powtórzyć. Nowe pokolenie robi swoje I nie mówię tylko o Russelu
7. Tomek_VR4
Hamilton przechodzi przez to co Schumacher pod koniec kariery
8. Tomus1
Mam nadzieje, że Latifi objedzie ich obu za te ich frajerskie szopki.
9. olejny
No to być może zobaczymy walkę pomiędzy nimi dwoma.Bo jednemu i drugiemu zależy aby pokonać kolegę.Czy będzie dla Russella zakaz tej walki pomiędzy nimi,lub i nie.Każdy z nich da z siebie wiele aby być tym lepszym od kolegi.
10. Tilion
Jakoś mnie te wyniki nie dziwią, aczkolwiek na pewno cieszą. W końcu ktoś zweryfikował naprawdę dobrego, ale wcale nie wybitnego kierowcę. I sprawdziło się, ze Rusell był po prostu niedoceniany
11. belzebub
@5 "Natomiast chetnie bym zobaczyl ich pojedynek w bolidzie, ktory jedzie jak na bolid F1 przystalo.
HAM ma juz swoje lata i to podskakiwanie na 100% doskwiera mu fizycznie bardziej niz mlodzikowi."
Lepszego kierowcę poznajesz ile może wyciągnąć na tle partnera zespołowego w gorszym bolidzie, a nie w takim co prowadzi się jak po szynach.
Pomijając kwestię większej ilości szczęścia w tym sezonie, to Russell robi to co potrafi np. Alonso. Hamilton z kolei dobre rezultaty osiąga wyłącznie w bardzo dobrej konstrukcji.
12. Sebco
Kiedy wreszcie dotrze do hamiltoniarzy, że ham wygrywał tylko dlatego, że miał lepszy o dwie klasy bolid. Teraz jest nikim. Rus leje go jak chce. Teraz widać co naprawdę potrafi.
13. Orlo
Rozumiem, że Button jak wygrał w 2011 to wjechał na metę za Lewisem...
14. Glorafindel
Ilość ameb na tej stronie rzygajacych zawiścią przeraża...
15. Midnight
Może czas na bana dla @Glorafindel? Po co wyzywać od ameb każdego kto ma inne zdanie?
16. Power_Driver
Korekta komentarza nr 14 : ameb = ameb takich jak ja
17. Tomus1
15. Jestem za. Bo on nawet nie dorównuje poziomowi aneby. Jechać z nim.
Zakochany w laluni nigdy nie zrozumie, że lalunia wygrywała tylko i wyłącznie dzięki wspaniałej maszynie Mercedesa.
18. Power_Driver
Trzymam kciuki za Russella
19. Manik999
George robi kapitalną robotę i nie ma mu co umniejszać. To już nie kwestia szczęścia, że wygrywa z Lewisem. To już staje się tendencją. Dla każdego ogarniętego fana F1 było wiadomo, że Lewis jest znakomitym kierowcą, aczkolwiek nie żadnym cudotwórcą. Trafił w złoty okres Merca i to wykorzystał. Każdy inny zawodnik o ponadprzeciętnych umiejętnościach (choćby Alonso) mógłby teraz dzierżyć jego rekordy. Dlatego też zawsze podchodzę z rezerwą do gloryfikacji jednego drivera nad drugim. Oni są tylko trybikiem w wielkiej machinie.
20. TomPo
@16 uderz w stół a nożyce się odezwą.
21. Vampir707
@11 @12 @15 @17 @19
Na początku zaznaczę ze jestem fanem Ferrari, Leclerca, Vettela, Schumachera (ojca) żebym nie był nazywany fanem Lewiska czy Merca
Owszem to ze Hamilton wygrał 7 tytułów to nie jest tylko zasługa umiejętności kierowcy ale tez szybkości bolidu - ale nie mówcie ze gość jest przeciętnym kierowca i ze każdy by wygrał to 7 tytułów na jego miejscu.
Najlepiej o tym ze Hamilton jest wyjątkowym kierowca świadczą kwalifikacje w Styrii 2020. Deszczowe warunki, zaczal padać deszcz po Q2 - coraz bardziej mokro w Q3. W pierwszym runie Hamilton wykręca fioletowy czas będąc o sekundę szybszym niż cała reszta. W ostatnim decydującym przejeździe Max Verstappen się wywala na ostatnim zakręcie próbując za mocno :), nikt się za bardzo mie poprawia - duzo żółtych sektorów. Co robi w tym czasie Hamilton? Wali kolejne 3 fioletowe sektory poprawiając się o 0.4s względem poprzedniego czasu. Jeśli spojrzycie na różnice w czasach okrążeń - 1.2s pomiędzy P1 a P2 oraz 0.5s pomiędzy P2 a P8. Deszcz zniwelował różnice w bolidach i liczył się w głównej mierze umiejętności kierowcy. (Dla porównania - tydzień temu na tym samym torze w GP Austrii była różnica 1s pomiędzy P1 a P9).
Ponadto - możecie mówić o Bottasie jakim to słabym był rywalem Hamiltona, na którego tle porównania nie są miarodajne. Ale tenże sam Bottas i w Williamsie i w Alfie teraz byl/jest zdecydowanie najlepszym kierowca jezdzacym w nietopowym teamie. Alonso i Vettel zostaliby zdemolowani przez Bottasa gdyby byli teraz kolegami zespołowymi :)
22. Krukkk
@21. Takich "obiektywnych" jak Ty i nie bedacych Fanami Lewisa ten serwis widzial juz bardzo wielu :D
Nie chce mi sie z Toba licytowac na dokonania kierowcow, ale zabawne jest to co napisales o Lewisie pod oslona: "Nie jestem Fanem Lewisa". :D :D :D
23. Power_Driver
@20 TemPaku czym uderzyłem?
24. Power_Driver
Ja nie Jestem ameba
25. Vampir707
@22 Jest i omnipotentny fan verstappena i starego austriackiego dziada nr 1
Ja wiem ze bedac fanem RB jestes zobowiazany do nieposiadania krzty obiektywizmu bo tak to musiałbys przyznac ze wszystkie te dziady w RB ktore nie pełnia zadnej oficjalnej, waznej, produktywnej (tj nie funkcji (tj nie Horner - o ktorych dziadach mowa to sie domysl) jedyne co to szkodzaa F1 i Redbullowi ale po tym co piszesz ty kochasz Helmuta i najchetnie bys na kolanka przed nim padł
Ja w przeciwienstwie do Cb moge byc obiektywnym fanem F1 ktory kibicuje 3 kierowcom ktorzy akurat byli/sa zwiazani z Ferrari jednoczesnie nie ujmujac talentom innym w tym sporcie
Jesli ja jestem fanem Lewiska to ty masz fiksacje erotyczne na punkcie starszych austriackich panow i dlatego kibicujesz RB ;)
26. Krukkk
@25. Odkad kibicuje Bykom nie uwazam sie za obiektywnego, a "fiksacje" erotyczne pozostaw sobie i nie pisz o nich tutaj, bo zwyczajnie nie przystoi.
Mozesz nazywac mnie kim chcesz, ale tym samym nie wykrzyczysz sobie wizytowki "obiektywnego".
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz