Sezon protestów oficjalnie rozpocznie się już w Bahrajnie?
Już kilka dni pozostało do rozpoczęcia drugiej tury prób w Bahrajnie, a zespoły zamierzają przywieźć tam znaczące poprawki. Niektóre z nich mogą wzbudzić zainteresowanie wśród konkurencji i FIA. W związku z tym brytyjskie oraz niemieckie media są przekonane, że na Bliskim Wschodzie pojawią się pierwsze protesty dotyczących maszyn nowej generacji.Po pierwszym zapoznaniu z zupełnie zmienionymi samochodami świat F1 oczekuje na drugą turę przedsezonowych testów, podczas których niektórzy odsłonią swoje wszystkie karty. Nie jest bowiem tajemnicą, że w Hiszpanii zespoły wolały dmuchać na zimne i nie pokazywać wszystkich swoich innowacyjnych rozwiązań:
"Nie zobaczymy żadnych szczegółowych rzeczy, które spoczywają sobie w szafie, dopóki nie przyjedziemy do Bahrajnu", przekonywał anonimowy inżynier, cytowany przez Auto Motor und Sport.
W Bahrajnie będziemy mieć więc do czynienia z inną sytuacją. Najbardziej wyczekiwane są ulepszenia w samochodach Mercedesa oraz Red Bulla. To właśnie te dwa zespoły miały być najbardziej tajemnicze pod Barceloną i mają przywieźć znaczące aktualizacje na Bahrain International Circuit. Jak na ironię, Ferrari, które najlepiej wyglądało na hiszpańskim torze, nie planuje przywozić takowych poprawek.
Pytanie, jakie będą to ulepszenia i czy spodobają się one FIA? Według informacji AMuS, niektóre z nich mają być bowiem na granicy przepisów i nie do końca odpowiadać duchowi nowych regulacji technicznych. Federacja miała wysunąć takie wnioski na podstawie danych CAD, do których oczywiście posiada dostęp.
Zmiany w innowacyjnych konstrukcjach mają być związane z problemami, jakie napotkano w Hiszpanii. Chodzi oczywiście o nadwagę bolidów, z czym poradziła sobie jak na razie tylko Alfa Romeo, oraz zjawisko porpoisingu.
Pomóc w tym mają nieszczęsne elastyczne elementy, o których sporo dyskutowano na przestrzeni sezonu 2021. Tym razem uwaga wszystkich zainteresowanych nie skupia się na przednim czy tylnym skrzydle, lecz na krawędziach podłogi. Wspominali o tym jeszcze przed testami Nikolas Tombazis i Ross Brawn.
Media są zgodne co do tego, że najbardziej kontrowersyjna wydaje się podłoga zamontowana w aucie McLarena. Dzięki niej Brytyjczycy mieli poradzić sobie z efektem "podskakiwania:"
"McLaren zaskoczył, nawet jeśli jego sposób wykorzystania kanałów Venturiego pod bolidem może nie być do końca legalny. Niektóre zespoły zaobserwowały bowiem, jak krawędzie podłogi wyginają się przy dużych prędkościach", przekazał dziennikarz, Frederic Ferret, dla L'Equipe.
Some rumors saying that McLaren have introduced a solution for porpoising, the the bouncing of the car on a straight line that was seen on friday. MCL36's floor seems to bend over at high speed, around 300km, creating a type of skirt. Probably in next test all teams will copy #F1 pic.twitter.com/DpjtzlL9Ju
— Technical Racing (@TechnicalRacing) February 28, 2022
Oczywiście nie było żadnego formalnego protestu w tej sprawie, ale Ted Kravitz ze Sky Sports przekonuje, że już niedługo zacznie się "sezon skarg" w F1. Ba, twierdzi nawet, że zespoły poczyniły już pierwsze kroki w tym kierunku:
"Już zaczęli! Jest wiele ekip, które przyglądają się różnym elementom innych bolidów i myślą sobie: "ale zaraz, zaraz, nie sądziliśmy, że możemy takie coś zrobić." Każda część będzie przedmiotem dyskusji, a nawet protestu. To może być spory problem dla dyrektorów wyścigowych. Przychodzą naprawdę w gorącym okresie, gdyż jest to czas na protesty między zespołami", mówił brytyjski żurnalista.
komentarze
1. Globtrotter
aha, czyli coś na zasadzie "ej, oni mają inaczej niż my. SKARGA!"
2. borek87
Chryste... to powinno być proste jak budowa cepa - jak coś nie jest zabronione, to jest dozwolone i tyle. I byłoby po sprawie. W razie ostrego wykorzystania luk w niedoprecyzowanych przepisach powinno się je dopracować na kolejny wyścig a do aktualnego dać spokój na zasadzie, że prawo nie działa wstecz. I koniec... przecież to nie może być takie trudne do ogarnięcia...
3. wariat133
To jest proste. Prorestujesz bo dzięki temu dowiadujesz się czy dane rozwiazanie jest legalne i jak jest wykonane. Po to są protesty. Nie po to, aby czegoś zakazać. Pracowałeś nad innym obszarem np. sidepody, a zaniedbałeś podłogę. Inzynier zauważa lepsze rozwiązanie u konkurencji. Ale nie wie jak interpretować przepisy. Składa sie protest i dostajesz interpretacje wraz z wytłumaczeniem jak to działa wprost od FIA.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz