Wache: nowe bolidy będą o wiele szybsze na prostych
Najważniejsi przedstawiciele Red Bulla podzielili się swoimi spostrzeżeniami odnośnie zmienionych samochodów na sezon 2022. Na ciekawą rzecz zwrócił uwagę dyrektor techniczny zespołu, Pierre Wache. Przyznał on, że nowe bolidy będą zdecydowanie szybsze na prostych.Środa upłynęła pod znakiem prezentacji modelu Red Bulla na sezon 2022. Sęk w tym, że zamiast ujawnienia innowacyjnego samochodu Austriacy pokazali doskonałą kopię maszyny zaprezentowanej przez F1 na torze Silverstone. Skupiono się głównie na przedstawieniu logotypów nowego sponsora tytularnego, firmy Oracle.
Prawdziwy bolid RB18 - zgodnie z zapowiedziami Helmuta Marko - pojawi się dopiero podczas testów zimowych. Pytanie, jakie osiągi będzie generowała ta konstrukcja, zważywszy na to, że Red Bull do końca poprzedniego roku intensywnie rozwijał maszynę RB16B. Zdaniem Christiana Hornera, wszystko będzie zależeć od tego, jak przygotują się jego rywale:
"Zamierzamy utrzymać to, co osiągnęliśmy w zeszłym roku, więc cel jest jasny - obronić tytuł. Wielką niewiadomą jest jednak to, czy nie przeoczyliśmy czegoś w przepisach? Czy jakaś inna ekipa nie uprzedziła nas z powodu wysiłku włożonego w sezon 2021?", mówił szef "Byków", cytowany przez RaceFans.
"Wierzymy, że posiadamy dobry bolid. RB18 ogląda się fantastycznie. To kulminacja ogromnego wysiłku włożonego przez zespół i nie możemy się doczekać, aż zobaczymy go na torze."
Przygotowując się do pierwszych prób pod Barceloną, Red Bull naturalnie ma już dane na temat osiągów nowej konstrukcji. Na ważny aspekt zwrócił uwagę Pierre Wache. Francuz stwierdził bowiem, że samochody będą zdecydowanie szybsze na prostych.
Jest to oczywiście pokłosie powrotu do "efektu przyziemienia", przez co docisk będzie w większości generowany przez podłogę, a nie przez skrzydła. Dzięki tej zmianie znacznie zmniejszy się opór powietrza:
"Chcieli wyraźnie zrobić coś, by docisk był generowany głównie przez podłogę, a nie jak było to do tej pory przez przednie i tylne skrzydło czy nadwozie. Z pewnością wpłynie to na zachowanie samochodu, przyczepność mechaniczną czy opór aerodynamiczny", przekazał dyrektor techniczny Red Bulla, cytowany przez Motorsport.
"Taki sposób generowania docisku jest dość wydajny. Na dodatek taki bolid powinien być znacznie szybszy na prostych przy podobnych poziomach docisku."
Swoją opinią ws. nowych konstrukcji postanowił podzielić się także główny inżynier ekipy, Paul Monaghan. Brytyjczyk zwrócił uwagę na to, że przód bolidu RB18 będzie znacznie dłuższy, a sporą niewiadomą jest też przejście na 18-calowe opony.
Z kolei znany wszystkim Adrian Newey pokusił się o stwierdzenie, że zespoły muszą zmierzyć się z największą zmianą przepisów od prawie 40 lat:
"To niezwykły proces. To największa zmiana w przepisach, jakiej doświadczyliśmy od 1983 roku. Wówczas zakazano bolidów opartych na kanałach Venturiego i wprowadzono płaską podłogę."
komentarze
1. X-Y-Z
Niezależnie kto z kim będzie walczył o mistrza, oby tylko emocje były takie jak w 2021r, no i oczywiście żeby sędziowie nie "włączyli" się do tej walki
2. Harman1997
Fajnie jakby haas walczyl o mistrzostwo
3. xandi_F1
Bolidy 2014-16 były szybsze na prostych. Ciekawe czemu. A na dodatek to było kiedy te silniki dopiero się rozkręcały
4. I_am_speed
@3
No ciekawe, może ze względu na o wiele większy opór aerodynamiczny generowany przez samochody ostatniej generacji, tj. od 2017 roku. Przecież to zupełnie inne konstrukcje. Równie dobrze można powiedzieć, że bolidy z 2004 roku były szybsze na prostych i ma to tyle samo sensu co Twoja wypowiedź, czyli w ogóle nie ma.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz