Hamilton: czuję się jakbym wygrał pierwszy raz
Lewis Hamilton w Brazylii odniósł swoje pierwsze zwycięstwo od wrześniowego Grand Prix Rosji. Brytyjczyk czuje się bardzo poruszony, ponieważ nie dość, że od tego momentu minęło tak dużo czasu, to podczas weekendu w Brazylii musiał stawić czoła niemałym przeszkodom, takim jak bolesna dyskwalifikacja i start w Grand Prix z 10. pola. Valtteri Bottas tym razem dorównał koledze z ekipy i po wczorajszym wywalczeniu pole position, dziś stanął na najniższym stopniu podium."Jestem bardzo, bardzo wdzięczny za niesamowite wsparcie, jakie otrzymałem w ten weekend od Brazylijczyków - nie miałem takiego dopingu od Silverstone! Słysząc tłum przez cały weekend byłem naprawdę nakręcony i cały czas powtarzałem "Obrigado Brasil". Co za wyścig! Zespół tutaj i w fabryce wykonał wspaniałą pracę, a Valtteri wykonał dziś świetną robotę, żeby zdobyć jak najwięcej punktów. Wczoraj musiałem naciskać z końca stawki, a dziś byłem obarczony karą przesunięcia o pięć miejsc. Myślę, że był to dla mnie jeden z trudniejszych weekendów. Mój tata powiedział mi, że przypomniałem mu 2004 rok, czasy Formuły 3, gdy zacząłem ostatni, skończyłem 10. a później wygrałem. Tak więc to zwycięstwo dedykuję mojemu tacie. Przed weekendem nigdy, przenigdy nie pomyślałem, że będziemy w stanie w taki sposób zniwelować straty. To pokazuje, żeby nigdy się nie poddawać. Cokolwiek cię spotyka, po prostu musisz naciskać, nie poddawać się i walczyć. Nigdy, przenigdy nie przestawaj walczyć. Tak właśnie podszedłem do tego weekendu i ponieważ od dawna nie wygrałem wyścigu, czuję się jakbym zrobił to po raz pierwszy."
Valtteri Bottas, P3
"Dzisiejszy start był dość trudny, pierwsze okrążenie było rozczarowujące, ale starałem się jak mogłem. Później moje tempo było przyzwoite i pomyślałem sobie nawet, że istnieje możliwość strategii na jeden pit stop, ale pozostaliśmy przy dwóch. Ekipa ściągnęła mnie w dobrym momencie, bo akurat była wirtualna neutralizacja. Cieszę się, że udało nam się dziś zdobyć więcej punktów od Red Bulla - to bardzo pozytywny rezultat. Gratulacje dla Lewisa, bo pojechał dziś niesamowicie."
komentarze
1. Hans1970
W erze hybrydowej Hamilton i Mercedes, co by się nie stało, to i tak nie mieli konkurencji. W tym roku w końcu mocno go naciska Max. A to dla nas kibiców gratka. Nie ma nudy, są emocje.
Zresztą również, z tego co widać, dla samego Hamiltona chyba, który musi o każdy punkcik teraz walczyć jak nowicjusz! Takie zwycięstwo smakuje po ciężkiej walce. Nie przepadam za Hamiltonem, ale to co zrobił w ten weekend w Brazylii, to pełen szacun.
2. Shadow 75
BRAWO LEWIS. Mówcie co chcecie ale to jest mistrz nad mistrze. Zawodnik kompletny. Opanowany, przewidujący, praktycznie bezbłędny. Tyle przeciwności losu, donosów, kar a mimo to się nie poddał i ROZJECHAŁ konkurencję. I pamiętajcie - Valteri ma takie samo auto. A Max? Zwykły chuligan torowy - mistrz wie kiedy odpuścić, nie ryzykuje życiem swoim i innych. Mówicie że jest świetny bo nie odpuszcza - co w tym świetnego? W przyszłym roku Gdy do Merca wsiądzie Russell, który też nie odpuszcza to jakie będą wyścigi? Od kraksy do kraksy?? Poza tym mistrzem jest się na torze ale i poza nim - to co sie mówi, jak się zachowuje.... Mój Syn jako młody człowiek od początku był fanem Red Bulla i Maxa ale nawet on zmienił zdanie dzięki nim samym. I tym jak się zachowują. Bardzo wątpię aby Lewis Utracił tytuł w tym roku. Abstrahując od tego - mina "mistrza amatorów mowy" Kapicy po wyścigu - bezcenna. Facet jest po prostu słaby.....
3. fpawel19669
Mercedes oddał w ręce Hamiltona technicznego potwora. Bez aktywowanego drs po prostu polknal Sainza - trzeci samochód w Brazylii pod względem osiągów. To tyle w kwestii nierozwijania konstrukcji przez "srebrne strzały".
4. sliwa007
Hamilton dzisiaj zmasakrował Maxa. Ogromne gratulacje za ten występ bo takie wyścigi nie są codziennością.
Ale fakty dalej są takie, że Max posiada bezpieczną przewagę i aby myśleć o wygraniu MŚ to trzeba wygrać wszystko do końca sezonu. Bottas mógłby włączyć się do walki i zabrać trochę punktów Maxowi, ale skoro tutaj, gdzie Mercedes miał wyraźną przewagę w tempie nie potrafił tego zrobić to raczej w kolejnych wyścigach też tego nie zrobi.
5. hubi7251
#3 kolejny...
Myślisz ,ze FIA nie sprawdza tego? Przecież gdyby coś zmieniali to od razu by wszystko wyszło.
Dostał nowy silnik spalinowy, odkrecili go na maksymalne obroty i teraz pewnie znów będą mieli problem z tym podzespolem. Nie zdziwię się jak wymienia silnik na nowy w takiej Arabii Saudyjskiej.
6. fpawel19669
@4 Mam szczera nadzieje, ze się nie mylisz. A co do pierwszej części Twojej wypowiedzi, to raczej powinieneś napisać, ze Mercedes zmasakrował Verstappena. I faktycznie takie wyścigi nie są codziennością, bo przewaga konstrukcji Mercedesa była nieprawdopodobna. Niczego nie ujmując Lewisowi, bo kierowca jest wyśmienitym, wczoraj w jego bolidzie wygraliby Max, Russell, Alonso, Gasly, Leclerc, Norris i moze jeszcze ze dwóch innych. Pozdrawiam serdecznie.
7. Skoczek130
@sliwa007 - to bardziej Merc z nowym silnikiem zmasakrował RBR na mocno nadwyrężonym silniku. Max był w tej walce bez argumentów. Jedyne, co mógł zrobić, to jechać na granicy faulu. Pitolisz od rzeczy cały sezon i się to pewnie nie zmieni do końca. Nienawiść do RBR i Maxa aż Cię rozsadza. Nie pozdrawiam. :P
8. Skoczek130
@fpawel19669 - ci ludzie są fanatyczni. Ich niechęć do Maxa i RBR jest tak duża, że na każdym kroku deprecjonują ich, gloryfikując drugą stronę. Dla mnie osobiście nic się nie zmieniło - cały sezon Merc ma większy potencjał, ale mają problemy z niezawodnością. Dodatkowo musieli uporać się z tylem. RBR to wykorzystuje, ale powoli zabawa się kończy. Kiedy srebrne strzały mogą w pełni wykorzystać swoje możliwości to RBR nie ma podjazdu. Szykuje się na prawdę ciężka końcówka dla RBR. Dzielnie walczyli, ale z potworem Merca będzie na prawdę trudno. A przydałoby się nowy silnik wziąć.
9. 2903wiola
Gratuluję hejterom Hamiltona pokazał kto jest mistrzem
10. sliwa007
6. fpawel19669
Trudno cały sukces zapisać na konto Mercedesa i bolidu skoro Hamilton w przeciągu dwóch dni odrobił ponad 20 pozycji (po dwóch karach) a Bottas w tym samym czasie stracił.
Bolid tutaj miał najlepszy i temu nikt nie przeczy, ale sam również wspiął się na wyżyny swoich umiejętności. Przejechał prawie 100 okrążeń w trybie kwalifikacyjnym, trzeba być w naprawdę świetnej formie by tego dokonać bez większych błędów.
Czy inni zawodnicy również by tak pojechali? Być może, ale dokonał tego Hamilton i dzisiaj to jemu należą się gratulacje. Pozdrawiam również.
11. hubertusss
Wszystko fajnie. Szkoda tylko, że w zasadzie walka toczyła się miedzy 4 pierwszymi autami. Reszta jechała w innej lidze. Czy to Max czy Lewis startując z odległych pół w zależności od toru bez problemu ma szansę pokonać całą resztę i dojechać 3 lub 4 nawet startując z końca.
12. hubertusss
@10 Przejechał 100 okrążeni w trybie kwalifikacyjnym? Kto tyle przejechał jaki ty wyścig oglądałeś. Bo ten który ja oglądałem miał 71 kółek z czego kilka zjechanych bardzo wolno z powodu SC i VSC. A ty to o około 50 % wydłużyłeś. Ja nie neguje talentu Hamiltona i przewagi Mercedesa na tym torze. Ale ty po prostu tak nakręcony jesteś, że bajki zmyślasz. Dzisiaj w stawce mamy tylko 4 auta mogące wygrywać. Reszta jedzie w innej lidze. Z tych 4 aut dwa tylko mają kierowców mogących wygrywać. Więc wniosek jest prosty jak cep. W zależności od tego czy tor sprzyja Mercowi czy RB obaj kierowcy mogą bez problemu startować z końca i stanąć na pudle. Nawiasem mówiąc w podobnych przypadkach ci dwaj ich gorsi kierowcy bez problemu mogą startować z dalszych miejsc i dojechać jako czwarci lub piąci.
13. fpawel19669
@10 Nigdy nie kwestionowałem SPORTOWYCH umiejętności Lewisa. Naturalnie za cały weekend należą mu się ogromne gratulacje, ale... Ale nie mam dwunastu lat, nie jestem jego fanem i realnie patrzę na świat. Tak jak napisał hubertuss, Lewis ścigał się we własnej lidze i nie podnieca mnie szczególnie jego wczorajsze zwycięstwo. Prędkość bolidu Hamiltona była po prostu porażająca, nie widzę niczego fajnego w ściganiu, które bardziej przypomina omijanie przeszkód na torze. Choć trudno o to winnic Mercedesa, raczej inne zespoły nie odrobiły przysłowiowych lekcji.
14. hubertusss
@13 oby po tej rewolucji przyszłego sezonu nie było powtórki z rozrywki. Tj waliki dwóch zespołów w jednej lidze a i pozostałych z innej lidze. Bo znowu będą zachwyty jak to jeden czy drugi stratował gdzieś z tyłu i prawie wszystkich powyprzedzał.
15. fpawel19669
@13 Tez się tego obawiam...
16. hubi7251
#13
Czy Twoim zdaniem Max nie jechał w swojej lidze podczas GP Meksyku? Przecież tam nawet Perez mocno naciskał na Hamiltona. Jeśli kierowca ma do dyspozycji najmocniejszy pakiet to tylko chwała jemu, że potrafi to wykorzystać, jak podczas dwóch ostatnich GP.
17. fpawel19669
@16 Przecież to właśnie napisałem, Lewis zrobił to co zrobić powinien.
18. hubertusss
@16 dokładnie to jest to o czym tez pisałem ja. Zależy od toru. Są dwa auta MB i RB, które w zależności od toru dominują nad resztą. A zwłaszcza Max i Lewis. Na początku roku próbował dołączyć McL ale szybko dostał zadyszki.
19. Danielson92
Mam pytanie do tych, którzy negują to zwycięstwo Hamiltona. Czy w Meksyku, to Max nie miał bolidu z inne ligi? Wtedy nie pisaliście, że to Red Bull zmasakrował Hamiltona, tak jak teraz po wyścigu w Brazylii. Cóż, wiadomo, że punt widzenia zależy od punktu siedzenia
Nie da się ukryć, że Hamilton miał tutaj zdecydowanie najszybsze auto i wykorzystał je popisowo. Pojechał fenomenalnie przez cały weekend. Tyle rzeczy na głowie, a jednak dał popis jazdy. Był bezbłędny,a Max wyglądał na mocno zdesperowanego. Ta walka koło w koło, to jeszcze pół biedy, ale zygzakowanie przed Hamiltonem to przejaw frustracji.
20. fpawel19669
@8 Zgadza się. Tyle, ze kolega sliwa007 jest przypadkiem szczególnym i nie zasługuje na szufladkowanie go z osobnikami typu Glorafindell. Bladzi tylko w temacie Lewis Hamilton, ale nie ma ludzi bez wad :)
21. fpawel19669
@19 Czy widzisz tu kogoś kto neguje zwycięstwo Hamiltona? Kto pisał o masakrze w Meksyku? Z tego co wiem to tylko Kempa.
22. nonam3k
Nie oszukujemy się, na torach gdzie wyprzedzanie jest trudne bo drs nic nie daje LH mógłby nawet na podium nie wskoczyć . Wybrali dobry tor na wymianę silnika i tyle . Zresztą wszystkie manewry wykonane n DRS , mazepin też w marcu by tak wyprzedzał bolidy wolniejsze o 1sekunde.
23. fpawel19669
Odnoszę wrażenie, ze każdy kto docenia wynik Lewisa, ale nie wpada w zachwyt nad tym wydarzeniem automatycznie oceniany jest przez jego fanów jako obrazę majestatu niemalże.
24. hubertusss
@21 problem jest taki, że część osób tutaj wmawia sobie, że powiedzmy inni piszą coś czego tak naprawdę nie napisali i się te osoby wmawiające zaczynają z tym co sobie wmówiły kłócić. Albo zarzucają innym, że nie napisali czegoś a wg ich powinni to napisać. I to, że nie napisali to staje się powodem do ataku. Zauważyłem, że w necie wiele osób ma tendencje do samodzielnego kreowania spornej sprawy i potem wciągania w to innych.
25. sliwa007
12. hubertusss
Przeczytaj uważnie moje wypowiedzi, wtedy może zrozumiesz o jakich 100 okrążeniach piszę.
13. fpawel19669
Ostatnio czytałem (artykuł szanowanego redaktora Kempińskiego), że Max zmiażdżył Hamiltona w kwalifikacjach (0,2s różnicy). Trzymając się tej retoryki, trudno nie nazwać masakrą tego co zrobił Hamilton z Maxem w niedzielnym wyścigu.
Ty nie kwestionujesz sportowych umiejętności Hamiltona a ja nie kwestionuję umiejętności Maxa. Nie znajdziesz nawet jednego postu na tym forum, gdzie umniejszam jego umiejętnościom. Ba! Kilkukrotnie już w tym sezonie pisałem, że Max i Lewis są na najwyższym poziomie i w zasadzie można pomiędzy nimi postawić znak równości. Natomiast nie muszę mu kibicować, dla mnie jest bufonem, hipokrytą, który nie szanuje innych na torze.
26. fpawel19669
@25 Tak ja Ty nie znajdziesz mojego podważającego poziom sportowy Lewisa. Nie znoszę go z przyczyn pozasportowych a kibicuje Maxowi na zasadzie "bij mistrza". Znudziła mnie seria wygranych Mercedesa, ale jednocześnie jestem pełen podziwu, ze przez tyle lat potrafili utrzymać taki poziom. Co do tej "masakry", to pana redaktora poniosło wybitnie. Idąc tym tokiem myślenia to wczoraj Hamilton zmiażdżył konkurencje, ale zęby mnie bola od tego typu określeń.
27. Falarek
@23 bo nie ma się czym zachwycać a nawet powiem to było smutny widok jak objeżdżał na prostych innych jak narciarz tyczki jakby to były auta F2. Przewaga sprzętu zwłaszcza na prostych była przytłaczająca.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz