FIA zamierza porozmawiać z kierowcami po kontrowersjach z GP USA
Tak, jak można było tego się spodziewać - nie brakuje kontrowersji po incydentach z udziałem Fernando Alonso i zawodnikami Alfy Romeo, które miały miejsce podczas amerykańskiej rundy. Michael Masi już zdążył potwierdził, że porozmawia o tych zdarzeniach z kierowcami.Fernando Alonso w ostatnim czasie regularnie komentuje działania FIA i nie inaczej było po GP USA, w którym miał swoje przygody z kierowcami Alfy Romeo.
Najpierw Hiszpan toczył ciekawą rywalizację z Kimim Raikkonenem. Ostatecznie to Fin okazał się lepszy w tym pojedynku, choć wyprzedził swojego rywala poza granicami toru w zakręcie numer 1. Oczywiście dwukrotny mistrz świata domagał się oddania pozycji, natomiast sędziowie nie dopatrzyli się żadnej nieprawidłowości w tej walce. Wobec tego "Iceman" utrzymał swoje miejsce.
Parę okrążeń później doszło do podobnych dwóch starć między Alonso a Antonio Giovinazzim. W obu przypadkach zarówno jednemu, jak i drugiemu nakazano jednak oddać miejsce. Pierwszy musiał uczynić to zawodnik Alpine, a następnie Włoch.
Hoy Fernando Alonso ha jugado con todos.
? Magic Alonso (@alomgc14) October 24, 2021
El sabía perfectamente que el adelantamiento a Giovinazzi no era legal, pero tenía la coartada perfecta con el de Raikkonen.
Por radio suelta ese ?oh yes? actuado, terminando de dinamitar a Michael Masi. Geniopic.twitter.com/0QQgPqu1YQ
Po niedzielnych zmaganiach Alonso znowu zarzucił arbitrom brak konsekwencji w podejmowaniu decyzji. Do tego komentarza postanowił odnieść się dyrektor wyścigowy F1, Michael Masi:
"Rozumiem jego frustrację. Różnice pomiędzy jego sytuacją a tą Kimiego z zakrętu numer 1 były marginalne. Z pewnością będziemy o tym dyskutować na kolejnym spotkaniu z kierowcami. Moim zdaniem bowiem ta historia miała dwie składowe", mówił Australijczyk, cytowany przez Motorsport.
"Jedną z nich jest oczywiście sam manewr wyprzedzenia, a drugą wypychanie z toru, które naturalnie w pewnym sensie jest elementem takiego działania. Na pewno będziemy o tym rozmawiać na następnym spotkaniu."
Masi pokusił się o wytłumaczenie, dlaczego Raikkonen nie musiał akurat oddawać pozycji Alonso:
"Trafiliście w sedno sprawy. Pojawiły się dwie składowe, o których już wspominałem. Dokładnie im się przyjrzano i na tej podstawie zadecydowano o tym, aby zostawić to w spokoju."
Zapytany o to, czy Alonso chciał udowodnić swoje racje FIA podczas pierwszego incydentu z Giovinazzim, przedstawiciel FIA odpowiedział:
"Raczej nie. Nie słuchałem jego radia, aczkolwiek gdy podzieliłem się moją sugestią z zespołem, żeby oddał pozycję, on takowe polecenie wykonał. Potem to samo miało miejsce z tym wyjątkiem, że to Antonio wykonał taki manewr. Wtedy odpowiednia instrukcja trafiła do Alfy Romeo."
Nazwisko dwukrotnego mistrza świata ostatnio dość często przewijało się w kontekście decyzji FIA. Jednakże Masi jest tego całkowicie świadomy:
"To dosyć zabawne, kiedy przytrafiają się takie zdarzenia. Natomiast każdą sytuację analizuję tak samo, niezależenie od tego, kto bierze w nich udział."
komentarze
1. Gunnerrsaurus
Alonso podczas wyprzedzania wypchnął Raikkonena z toru, ten spokojnie mógł się utrzymać, ale otarł się parę razy o bolid Hiszpana i musiał trochę zjechać z toru, żeby nie doprowadzić do większej kolizji, natomiast w drugiej sytuacji Alonso wyprzedzając za bardzo opóźnił hamowanie i nie wyrobił się w zakręcie, dlatego wyjechał za tor i wyprzedził rywala. Zupełnie inne sytuacje i dwie dobre decyzje sędziów, nie rozumiem, dlaczego w ogóle ktoś to kwestionuje.
2. jasiuLPG
Różnica jest taka, że kierowca wypychany poza tor może poza nim wyprzedzić. Przykład mieliśmy chociażby w Silverstone dwa lata temu, gdy Verstappen odzyskał pozycję poza torem w walce z Leclerciem, z tym, że Leclerc pojechał linią, która wypychała Verstappena(miał do tego rzecz jasna prawo, tak samo jak Verstappen do obrony). W przypadku Alonso z Giovinazzim było inaczej, gdyż to nie Giovinazzi spowodował, że Alonso przestrzelił zakręt, tylko on sam nadmiernie opóźniając hamowanie, więc decyzja o nakazaniu oddania pozycji była tutaj jak najbardziej słuszna. O ile mieliśmy parę kontrowersji sędziowskich w tym sezonie, to tutaj nie mam wątpliwości, że stewardzi dobrze postąpili.
3. ekwador15
fernando rozczarowany brakiem walki chociażby o podia, próbuje zwrócić na siebie uwagę w inny sposób. ostatni jego argument, że FIA wspiera brytyjskich kierowców upadł, bo alfa romeo i Antonio jak wiemy reprezentuje włoskie barwy a Kimi finskie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz