Horner: dla Hamiltona tegoroczna walka z Maxem jest największym wyzwaniem
Szef Red Bulla dolał oliwy do ognia do tegorocznej batalii o mistrzowską koronę. Tym razem Brytyjczyk pokusił się o stwierdzenie, że walka Lewisa Hamiltona z Maxem Verstappenem jest dla tego pierwszego "największym wyzwaniem w karierze".Po raz pierwszy od pięciu lat Lewis Hamilton ma rywala godnego siebie, a mianowicie Maxa Verstappena, który wreszcie dysponuje konkurencyjnym samochodem. Na sześć wyścigów przed końcem sezonu obu pretendentów do tytułu dzieli zalewie 6 "oczek". Wiele wskazuje na to, że ku uciesze kibiców, losy mistrzostwa świata rozstrzygną się podczas ostatniej rundy w Abu Zabi.
W przeszłości siedmiokrotny mistrz świata kilka razy musiał mierzyć się z podobnymi wyzwaniami. W jego debiutanckich sezonach w F1 do finałowego wyścigu walczył z kierowcami Ferrari i Fernando Alonso, a w 2010 roku - przed przyjazdem do Abu Zabi - wciąż miał matematyczne szanse, aby zdobyć tytuł. Ostanie takie sytuacje miały miejsce w sezonach 2014 i 2016, kiedy zaciekle rywalizował z Nico Rosbergiem.
Z sześciu takich pojedynków dwukrotnie lepszy okazywał się Hamilton. Teraz wszyscy zastanawiają się, czy będzie w stanie pokonać młodego Verstappena, który walczy o pierwsze w karierze mistrzostwo świata.
Christian Horner nie zna oczywiście odpowiedzi na to pytanie, ale nie ma też żadnych wątpliwości, iż pojedynek jego rodaka z kierowcą Red Bulla jest dla Hamiltona największym wyzwaniem w karierze:
"Lewis miał niesamowitą karierę i nadal jest w fantastycznej formie. To tytan tego sportu. Fakt, iż Max wciąż z nim walczy świadczy tylko o tym, że Lewis nie miał wcześniej w swojej karierze podobnego wyzwania. Na pewno nie z taką intensywnością", mówił Brytyjczyk dla The Guardian.
"Oczywiście stawka jest wysoka i może dużo stracić, gdyż chce zdobyć rekordowe, ósme mistrzostwo świata. Z kolei Max zamierza po raz pierwszy wygrać tytuł i wie, że ma przed sobą jeszcze wiele lat."
Red Bull zdobywał mistrzostwa świata w latach 2010-2013, kiedy w swoich szeregach mieli Sebastiana Vettela. Horner uważa jednak, że ewentualny tytuł Verstappena w tym sezonie, byłby dla jego zespołu najbardziej imponującym osiągnięciem. A to dlatego, że przerwaliby trwającą od siedmiu lat hegemonię Mercedesa:
"To będzie dla nas największe osiągnięcie. Jeżeli popatrzycie tylko na moc Mercedesa i ich dominację, to wówczas zdacie sobie sprawę z tego, że nikt do nich nawet nie zbliżył się w ostatnich latach. Nikt nie wywierał na nich takiej presji na tym etapie sezonu. Jeżeli to nam się uda, będzie to imponujące osiągnięcie."
komentarze
1. XandrasPL
Lewis miał podobne wyzywania. I kilka razy przegrał. Raz w tym samym samochodzie. A fakt, że walczy z nim Max świadczy o tym, że Mercedes nie ma przewgi. Co najwyżej nikt nie ma przewagi można powiedzieć.
2. Glorafindel
No fakt. Od wejścia ery humybrydowej jeszcze nikt do Merca aż tak bardzo się nie zbliżył.
Ale też od wejścia ery hybrydowej jeszcze nigdy nie zmieniano w bardzo znaczący sposób przepisów, które zmusiły zespoły do pracy nad nowym bolidem zdecydowanie wcześniej i w większym stopniu.
Jestem przekonany, że gdyby Merc pracował nad tegoroczną bryką tak jak robił to przez ostatnie lata Red Bull nie miał by za wiele do powiedzenia tak jak w poprzednich latach. Wiele zespołów porzuciło już rozwój tegorocznego auta i Merc jest jednym z takich zespołów. A walczą z Red Bullem, który prawie co wyścig prezentuje cośnowego, jak równy z rownym.
To pokazuje jaka jest ogromna różnica między obiema ekipami i to pomimo tych bredni jakie wygaduje Horner, który kreuje RB na nie wiadomo jaki zespół. Próbuję pokazać jaki to wielki sukces RB rywalizować z niepokonanym Mercedesem, a prawda jest taka że ledwo dają radę pokonać team który już nie przywozi nowych elementów już od kilku wyścigów. Trochę słabo jak na team który ma takie wygórowane aspiracje.
3. marco35
Horner ty wiesz najlepiej co myśli HAM. Byłem za Maxem ale dzięki tobie płaczliwa ............. kibicuje HAMowi.
4. sliwa007
"To będzie dla nas największe osiągnięcie. Jeżeli popatrzycie tylko na moc Mercedesa i ich dominację, to wówczas zdacie sobie sprawę z tego, że nikt do nich nawet nie zbliżył się w ostatnich latach. Nikt nie wywierał na nich takiej presji na tym etapie sezonu. Jeżeli to nam się uda, będzie to imponujące osiągnięcie."
Pół tytułu trzeba będzie do FIA odesłać bo to oni zrobili największy krok w kierunku tego "imponującego" osiągnięcia.
5. giovanni paolo
4. W sezonie 2013 tylko dwa zespoły wygrywały w kwalifikacjach, 11 razy był to RBR a 8 razy był to Mercedes. Dziwnie dużo PP jak na samochód środka stawki, który tracił sekundę na okrążeniu do Red Bulla.
W sezonie 2018 podobno Ferrari miało najszybszy bolid. Mercedes z jakiegoś powodu musiał wyprodukować kontrowersyjne felgi, które według zapewnień najlepszego szefa kiedykolwiek, nie dawały nic. Ale jednak ich używali. Pamiętasz może dlaczego zastosowali takie rozwiązanie? A pamiętasz, że na sezon 2019 zostały przygotowane inne przepisy aerodynamiczne, które jak się okazało całkowicie przypadkowo zapewniły wiadomemu zespołowi kolejne cztery, łatwe tytuły mistrzowskie? Czy pamiętasz, że w sezonie 2019 niemal wszystkie zespoły miały problemy z oponami oprócz tego, który w poprzednim doprowadzał je do eksplozji? A czy pamiętasz, że w sezonie 2020 także były problemy z oponami więc postanowiono na kolejny rok przyklepać przepisy, które kolejny raz miały przypudrować kiepską jakość ogumienia?
6. Glorafindel
5. giovanni paolo
Jak chcesz być sprawiedliwy to wymieniaj wszystkie zmiany przepisów i regulaminów, także te które nie sprzyjały Mercedesowi i faworyzowały między innymi Red Bulla. A nie wybierasz sobie tylko te które pasują Ci do Twojego zdania i oczerniają tą stronę której nie lubisz.
Przykro czytać hipokrytów którzy wytykają innym drzezgi w oku, a we własnym grubej belki nie potrafią dostrzec.
FIA od zawsze manipuluje przepisami tak aby zapewniać jak najbardziej wyrównane mistrzostwa. Raz dowala jednemu aby go spowolnić, a jak się okazuje że spowolniło za bardzo to dowala drugiemu aby dać szansę tym pierwszym których spowolnili. Merc również przez cały okres dominacji jest na wszelkie sposoby spowalniany. W tym roku również dostali cios i walczą z RB jak równy z równym czego nie potrafił zrobić Red Bull przez ostatnie lata. Gdyby nie zmiany przepisów na przyszły sezon, obecny sezon również byłby zdominowany przez Merca.
Może teraz coś się zmieni bo RB podkupuje pracowników rywali.
7. Andrzej369
@2 Ten twój Mercedes co już wogóle się nie rozwija ostatnio poprawił silnik, a teraz przywożą nowy płat przedniego skrzydła...
8. Skoczek130
Pragnę zauważyć, że sukcesy Merca przyszły ze zmianą przepisów. Dziwnym trafem Merc pracował już nad projektem 2014 (wtedy 2013), zanim weszli do F1. To jest dopiero farsa. :P Teraz po latach wreszcie nie mieli "z górki" i fani Merca wielce oburzeni. Ale fakt jest faktem - według mnie RBR nie ma podjazdu do Merca, bo nie tworzą własnego silnika. To duży problem. Oby rok 2022 przyniósł roszadę w czubie stawki i obie ekipy dostały kubeł zimnej wody na łeb. Do boju Ferrari i McLaren! :)) Nigdy bym nie pomyślał, że będę kiedyś tęsknił za rywalizację pomiędzy tymi dwiema ekipami.
9. Fan Russell
@8 Niestety nie? Russell musi wygrać
10. Fan Russell
Jedynie problem jest Hamilton ale skoro Rosberg dał radę to czemu Russell nie :P
11. Davien 78
@5 Dokładnie kolego. Użyli tyl felg jeden raz w Singapurze. Następnie wrócili do standardowych obawiając się protestu Ferrari.
@ 8 Ty koleś weź gdzieś wyjedź najlepiej i nie pisz tu bzdur. Takie kretyństwa w stylu że przygotowywali się nim weszli do F1 to zostaw dzieciom na dobranoc. Hondę kupili w 2010 roku i w 2010 roku FIA ogłosiła zmianę przepisów od sezonu 2014 w kwestii zmiany silników 8 i chyba 10 cylindrowych (zdaje się były dozwolone) na 6 cylindrowe doładowane. Wg twoich rewelacji musieli zatem znać wymagania przed 2010. Nie wiem skąd takie rewelacje czerpiesz.
12. Tedesinio
@4
Chłopie spójrz na to poważnie FIA od dawna wspiera merca a w tym roku przechodzą sami siebie jedyny raz gdy wspomogli RB to Belgia. Tymczasem wypadek w Wielkiej Brytanii gdzie dali śmieszną karę bo się bali skrzywdzić Lewisa w domu. Zmiany reguł pit-stopów bo RB był za mocny a merc czasami nie umiał robić pitów - Monako. Wyjazdy w 4 w Bahrajnie na samym początku i tak od wielu lat więc przemyśl. Rozumiem, że wspierasz merca ale trochę obiektywizmu się przyda.
13. Davien 78
12@
Dokładnie chłopie, nie wiem co tam w głowie masz ale chyba nie za wiele. Największe wsparcie jaki FIA udzieliła Mercowi to w zeszłym zesonie jak trybu kwalifikacyjnego zakazała. No i przypadek podcięciem podłogi w rejonie tylnych kół na czym stracili 0,3 sek. Nie mówiąc już o tym jak to zdestabilizowało samochody z tzw płaską podłogą czyli Merc i Aston. Ale przepis wymierzony w Merca. Nie podawaj takich śmiesznych incydentów jak wyjazdy w Bahrajnie bo śmieszny się przez to stajesz. Co do pit stopów to Merc złożył protest gdzie opisał na czym polegał nielegalny trick RB. Powtarzam nielegalny. Opisalem zresztą na czym polegał, tutaj pod jednym z artykułów.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz