FIA wypróbuje nowe procedury podczas wywieszenia żółtych flag
Chcąc uniknąć podobnych kontrowersji, jakich dotyczył występek Fernando Alonso z kwalifikacji przed GP Turcji, FIA zamierza przetestować system, który automatycznie będzie usuwał czasy okrążeń po pokazaniu żółtych flag. Taka procedura może pojawić się już w trakcie weekendu w Teksasie.Nie od wczoraj Formuła 1 ma spory problem z kierowcami i czasami okrążeń, które ustanawiane są podczas obowiązywania żółtej flagi. Kłopot ten wzbudza jeszcze więcej kontrowersji, gdy na torze panują deszczowe/zdradliwe warunki.
Z pewnością wszyscy kibice pamiętają kwalifikacje przed GP Węgier z 2016 roku, kiedy Nico Rosberg na przesychającym torze wywalczył pole position. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż Niemiec uczynił to, uzyskując swój najlepszy czas w sektorze, gdzie pojawiły się podwójne żółte flagi.
Wówczas mistrz świata tłumaczył to różnicą prędkości spowodowaną przesychającym asfaltem, a FIA w takiej sytuacji nie mogła za wiele zrobić i odstąpiła od wlepiania mu kary. Bezpośrednio po tej sytuacji Federacja zapowiedziała, że w przyszłości w podobnych sytuacjach będzie przerywała czasówkę czerwoną flagą.
Później jednak zmieniono ten zapis, powracając do zasad, które obowiązywują do teraz. Natomiast to najprawdopodobniej także ulegnie zmianie, a wszystko za sprawą kolejnej kontrowersji, jaka miała miejsce z udziałem Fernando Alonso podczas kwalifikacji do GP Turcji.
Gdy wywieszono podwójną żółtą flagę, Hiszpan znajdował się na swoim szybkim "kółku" i choć naturalnie zwolnił, to jednak jego czasy były porównywalne z tymi, które widniały na czele wyników. Mimo to 40-latek uniknął kary za to wykroczenie, gdyż "jego kolejne okrążenie było o 3,5 sekundy szybsze" (więcej TUTAJ).
Wielu obserwatorów i samych kierowców nie zgadzało się z tym tłumaczeniem, a Michael Masi obiecał, że FIA postara się zaradzić takim sytuacjom. Dlatego też już w trackie weekendu w Austin być może zostanie przetestowany system, który będzie automatycznie usuwał czasy zawodników, podobnie jak to ma miejsce w przypadku złamania limitów toru:
"Zobaczymy, co będziemy mogli zrobić w Austin. To samo wprowadziliśmy, jeśli chodzi o kwestie związane z limitami toru. Przeanalizujemy, w jakich obszarach będzie to najlepiej funkcjonować i upewnimy się, że nie pojawią się żadne niezamierzone konsekwencje", mówił dyrektor wyścigowy F1, cytowany przez Motosport.
"Jak na razie wygląda to na dobre rozwiązanie. Natomiast musimy wszystko omówić. W tym tygodniu będziemy mieć spotkanie komitetu doradczego i na pewno poruszamy ten temat. Prawdopodobnie poprawimy niektóre zapisy, aby wszystko stało się jasne dla wszystkich."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz