Ferrari zadowolone z wprowadzenia nowej jednostki napędowej
Stajnia z Maranello podzieliła się swoimi wnioskami na temat zaktualizowanego silnika, który pojawił się w bolidzie Charlesa Leclerca podczas GP Rosji. Choć Włosi nie chcą zdradzać dokładnych szczegółów, to jednak są zadowoleni z postępu i twierdzą, że to "krok naprzód pod względem wydajności.Od dłuższego czasu największą piętą achillesową samochodu Ferrari jest niewątpliwie jednostka napędowa, a raczej jej moc. Od momentu zawarcia tajnego porozumienia z FIA włoscy inżynierowie nie mogą znaleźć złotego środka, który pozwoliłby dogonić Mercedesa czy Hondę. Mattia Binotto niedawno otwarcie mówił, że za 60% straty do czołówki odpowiada właśnie silnik.
Dlatego też, kiedy Scuderia poinformowała o wprowadzeniu nowej specyfikacji motoru w bolidzie Charlesa Leclerca, niektórzy wiązali duże nadzieje z tą zmianą. Oczywiście Ferrari szybko ostudziło ten optymizm, twierdząc, że jest to część planu związanego z budową silnika na przyszłoroczną rywalizację.
Mimo to jednostka wyposażona w nowe elementy hybrydowe spisywała się bardzo dobrze w aucie Monakijczyka na torze w Soczi. Leclerc sprawnie przebijał się z końca stawki, trzymając tempo Maxa Verstappena z Red Bulla. Gdyby nie błąd z opóźnionym zjazdem po przejściowe opony, 23-latek mógłby zdobyć naprawdę dużo punktów.
Dyrektor sportowy Ferrari, Laurent Mekies oraz sam zainteresowany byli zadowoleni ze zmodyfikowanego silnika, a o zabranie głosu w tej sprawie został też poproszony Mattia Binotto:
"To krok naprzód w kwestii wydajności. Natomiast tak, jak już wspominaliśmy, dla nas najważniejsze jest to, że ta nowa technologia pomoże nam w perspektywie sezonu 2022. Chodzi głównie o wiedzę, którą możemy wykorzystać", mówił boss stajni z Maranello, cytowany przez RaceFans.
Z punktu widzenia szefostwa Ferrari ważna jest też inna kwestia. Leclerc otrzymał czwarty silnik w tym roku, więc do końca sezonu nie będzie musiał martwić się już o ewentualne kary za nadprogramowe modernizacje. Wspomniał o tym również Binotto:
"Jestem szczególnie zadowolony, że Charles dostał ten silnik i teraz ma spokój do końca sezonu."
Partner Monakijczyka, Carlos Sainz także doczeka się aktualizacji jednostki napędowej jeszcze w tegorocznej rywalizacji. Jednak nie wiadomo, kiedy to się wydarzy. Warto też dodać, że klienckie zespoły Ferrari, czyli Haas i Alfa Romeo nie dostaną zmodyfikowanych silników w tym roku.
komentarze
1. hubertusss
Całe Ferrari. Ciągle stawiają jakieś kroki na przód i ciągle coś nie tak. Jak nie silnik zawiedzie to strategia. Jak nie strategia to auto niedomaga i jest mało konkurencyjne. I tak w kółko.
2. fpawel19669
@1 W tym roku Ferrari w zasadzie beż wpadki. Oczywiście z wyjątkiem Monaco. Środki są ograniczone a takich wyników mało kto się spodziewał. Nie rozumiem Twojego narzekania.
3. Damianekkkkk
@2 Wpadek było kilka. Monako to wiadomo, ale też na przykład problemy z oponami we Francji czy też błędna strategia u Sainza w Portugalii.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz