Promotorzy GP Holandii nie chcą podzielić losu ubiegłorocznego GP Australii
Organizatorzy zawodów na torze Zandvoort chcą do 1 czerwca znać decyzję F1 odnośnie wrześniowego wyścigu. Organizatorzy obawiają się, że będą zmuszeni odwołać w ostatniej chwili swoją rundę i tym samym powtórzą sytuację z ubiegłorocznego GP Australii.Powrót wyścigu na obiekcie Zandvoort miał być wielkim świętem dla kibiców Maxa Verstappena. Holenderscy kibice od lat dopingują swojego ulubieńca, a comeback zawodów w ich kraju miał tylko poszerzyć liczne grono fanów.
Jednakże sytuacja spowodowana koronawirusem zmusiła organizatorów do odwołania zmagań w 2020 roku. Powód był oczywisty - promotorzy pragnęli, aby na trybunach pojawili się fani kierowcy Red Bulla, natomiast włodarze F1 ze względu na pandemię nie mogli na to przystać.
Wiele wskazuje na to, że GP Holandii powróci oficjalnie do kalendarza w sezonie 2021. Promotorzy nie zamierzają odwoływać rundy, ale chcą otrzymać potwierdzenie od szefów F1, że ich wyścig odbędzie się zgodnie z planem:
"Data 5 września (przyp. red. data organizacji wyścigu) jest naszym ostatecznym terminem. Model operacyjny zmienił się przez koronawirusa i prawdziwe koszty związane z organizacją GP zaczynają się od początku przygotowań", mówił dyrektor toru Zandvoort, Robert van Overdijk wywiadzie dla Formule.nl.
"Zobaczcie na Australię z poprzedniego sezonu. Została ona odwołana w ostatniej chwili i ponieśli ogromne koszty. Nie wydaje nam się, aby do tego doszło teraz, ale musimy mieć jasność. Nie chcemy ryzykować."
Van Overdijk wyjawił również, że jeśli na trybunach nie będą mogli zjawić się wszyscy fani, to zarządzający obiektem zwrócą się z prośbą o pomoc finansową do F1:
"Nie rozmawiając o dokładnych liczbach, nie zarabiasz pieniędzy na pierwszych 10 000 kibiców, tylko na ostatnich 10 000. Jeśli widzów jest mniej, ktoś musi nam pomóc."
Dyrektor toru zapewnił również, że wyścig w Holandii prędzej czy później ugości najlepszych kierowców na świecie:
"Naprawdę dużo marzymy w Holandii. Wyścig tak czy inaczej odbędzie się we wrześniu. Jeśli nie teraz, to kiedy indziej. Natomiast runda się odbędzie."
komentarze
1. LeadwonLJ
Pisze się Zandvoort a nie Zaandvort
2. XandrasPL
szkoda bo tor gorszy od Sochi. Nie pod względem sportowych dla F1 ale organizacji wyścigu cystern. W Monaco łatwiej się przepuszcza rywali w kwalach. O wyścigu nie mówię bo będzie to raczej jazda do dojazd. Do tego niebezpiecznie będzie.
Pół roku po ogłoszeniu Vietnamu czyli tak Marzec 2019 powiedziałem, że szajs tor nie powinien organizować wyścigu F1. Miałem rację już wtedy, że coś idzie na lewo. A po drugie jakim kosztem oni to zrobili. Polecam obejrzeć film na kanale F1 jak to wyglądało w dniu ogłoszeniu i jak musieli roz***ć miasto. Zburzyć kilka gospodarstw, 1000 drzew wyciąć.
3. daweed420
Usunięy
4. mik_72
Bzdura jakaś. Coronarestrykcje wprowadza i odwołuje rząd. F1 nie może im niczego zagwarantować, bo to nie F1 rządzi na tym terenie.
5. iceneon
@2. XandrasPL
Wysil się i choć z raz przeczytaj to co napisałeś zanim klikniesz w "dodaj komentarz", bo nie idzie zrozumieć tego bełkotu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz