Hamilton: mogę porozmawiać o przedłużeniu kontraktu
Siedmiokrotny mistrz świata wyjaśnił, dlaczego przedłużył umowę z Mercedesem tylko na sezon 2021. Brytyjczyk opowiedział również o swoich celach na nadchodzącą rywalizację.Saga kontraktowa Lewisa Hamiltona i Mercedesa trwała aż do początku lutego. Wtedy niemiecki zespół ogłosił, że przedłużył umowę ze swoim kierowcą, ale tylko o jeden sezon. Taki stan rzeczy wywołał spore zaskoczenie w środowisku F1, ponieważ spodziewano się, iż obie strony zwiążą się na kolejne trzy lata.
Media zaczęły spekulować, że taka długość kontaktu nie jest przypadkowa i cała sprawa może mieć drugie dno. Wiele ekspertów twierdzi, iż za wszystkim stoi grupa Daimler, która chciałaby mieć w swoim zespole George'a Russella. Zawodnik z King's Lynn mógłby pobierać znacznie mniejszą pensję niż siedmiokrotny mistrz świata.
Choć szef Mercedesa, Toto Wolff pokusił się o wytłumaczenie całej sytuacji, to jednak osoby związane z F1 nie do końca uwierzyły w te wyjaśnienia. Do dzisiaj sprawy nie komentował również sam Lewis Hamilton:
"Jestem w bardzo dobrej sytuacji, gdyż zdobyłem większość rzeczy, które chciałem osiągnąć. Nie miałem potrzeby planować wszystkiego na dłuższą metę", powiedział Brytyjczyk, cytowany przez oficjalną stronę F1.
"Żyjemy w nietypowych czasach, więc pragnąłem tylko sezonu. Natomiast oczywiście możemy porozmawiać o przedłużeniu kontraktu, jeśli zajdzie taka potrzeba."
36-latek przyznał też, że zmienił swoje nastawienie na tegoroczną rywalizację. Teraz skupia się tylko na tym, aby walczyć o równe prawa dla wszystkich ludzi:
"Główny priorytet na sezon 2021? Wcześniej chodziło tylko o wygrywanie mistrzostw, ale w ubiegłym roku dużo było tematów związanych z równością i integracją. Dlatego w tym roku skupiam się na tym, aby zostały podjęte działania w kwestii różnorodności."
"To dla mnie dużo znaczy, natomiast oczywiście ścigamy się, by wygrywać. Tego pragną chłopacy i dziewczyny pracujące tutaj, więc moim celem jest to osiągnąć."
komentarze
1. konewko01
Nie, nie możesz. Nie pozwalam.
2. belzebub
Niech już zmieni płytę, bo to już nudne się robi. Jak tak bardzo przejmuje się czarnymi, to czemu bardziej nie zaangażuje się w poprawę jakości życia dzieci w Afryce? A no tak, to nie byłoby tak medialne jak ględzenie o jakimś mniemanym rasizmie.
Jest dobrym, a nawet bardzo dobrym kierowcą, ale poza sportem po prostu ma fobie.
3. Jacko
@2. belzebub
Jeszcze bardziej nudne są te wasze czepialskie posty i próby dowalenia mu przy każdej okazji...
A dlaczego to on niby ma się zajmować całym "złem" na świecie? Równie dobrze mógłbyś mieć pretensje, że WOŚP nie zbiera na dzieci w Korei Północnej, albo "Animals" nie zajmuje się ratowaniem wielorybów. Robi to co uważa za stosowne i chwała mu za to, że mu się w ogóle chce.
Większość niestety mądruje się tylko zza klawiatury.
Jakiż nudny i bezsensowny musi być taki żywot... W dodatku niebezpieczny, bo się można własną, wylewającą się żółcią zadławić...
4. Franczos2010
po tym roku z merca pewnie wyleci ;)
5. Mariusz_Ce
Dóbra, uznajmy go już najlepszym kierowca ever i niech idzie walczyć o prawa czarnych.
6. Cube83
Ham ma ostro wyprany mózg to trzeba szczerze przyznać. Niby dorosły facet, a zachowuje się jak 13 letnia dziewczynka.
To bardzo dobry kierowca, ale już mnie mocno nuży ta jego gadanina i nie mogę się doczekać kiedy już zdobędzie te swoje rekordowe mistrzostwo i odejdzie.
7. Franczos2010
@6 czyli też nie lubisz hamiltona???
8. Cube83
@7 Szanuję go jako kierowcę, osiągnął szczyt w tym sporcie. Jednak jak można lubić gościa i mu kibicować, który wspiera rasistowskie organizacje BLM czy Black Panthers? Wystarczy 20 minutowy research czym są te organizację, kim są ludzie nimi kierujący, aby zdać sobie sprawę, że o żadną walkę z rasizmem tu nie chodzi. Nie przeszkadzały by mi jego osobiste poglądy, gdyby nie próbował tego wciskać do tego sportu. Podniesiona pięść, klękanie, koszulki z przestępcami nie przysporzą mu raczej nowych fanów. Hamilton promuje odwrotny rasizm i taka jest prawda. Na instagramie ma zdjęcie w koszulce "black is a vibe", a jak by np. Bottas założył koszulkę "white is a vibe" nazwał by go rasistą.
Reasumując: niech już zdobywa tego 8 mistrza i idzie w świat walczyć z wyimaginowanymi problemami pod rękę ze swoimi celebryckimi kolegami.
9. Franczos2010
@Cube83 wcześniej źle zrozumiałem ;)
10. fpawel19669
@3 Chyba czegoś nie rozumiesz. Hamilton może zajmować się wszystkim na co ma ochotę i na co pozwalają mu kontrakty reklamowe. Z jednym wszakże wyjątkiem. I tu głównym winowajcą jest FIA. Mianowicie organizacja ta, chyba w ramach fałszywie pojętej poprawności, pozwoliła na wmieszanie do sportu polityki. Nie bacząc na doświadczenia sportu olimpijskiego na przykład. A nasz "bohater", skrzętnie korzystając ze swego statutu gwiazdy oczywiście to wykorzystał. A teraz wyobraź sobie, ze każdy z kierowców będzie miał jakieś przeslanie i ważny powód do manifestowania, Ricciardo - hipotetycznie na przykład - stanie w obronie prześladowanych Aborygenów, Mazepin upomni się o ofiary "polskich Panow" z Kresów, a Bottas zajmie się ochrona dorsza bałtyckiego albo lisa polarnego. Zatem przed rozpoczęciem zawodów będą klęczeć i rzucać bumerangiem? Nonsens. Pozbyć się polityki z F1 i po problemie. I na koniec jeszcze kilka słów o Lewisie, Jestem przekonany, ze Mercedes wykorzystał pandemie żeby pozbyć się go po sezonie. Mercedes ma mnóstwo konserwatywnych klientów niekoniecznie pragnących żeby ich auto reklamował ciemnoskóry anarchista. Tak wiec uważam, ze Hamilton padł ofiarą własnej działalności w myśl maksymy "kto sieje wiatr...". I moje slowa nie maja niczego wspólnego z ocena jego klasy sportowej. T
11. belzebub
3. Bredzisz i po prostu nic nie rozumiesz. Przedmówca to dobitnie wyjaśnił. Sport to jest sport, rywalizacja, a nie miejsce na manifestowanie swoich politycznych poglądów. Prywatnie mnie zupełnie nie interesuje czymś się zajmuje, ale po pierwsze F1 ani Mercedes to nie jest jego jakiś prywatny folwark, gdzie może dyktować swoje warunki i wymuszać na jednych i drugich zaangażowanie w jakieś akcje, które on popiera.
FIA dała się w to wciągnąć i teraz są tego konsekwencje. Klękanie, koszulki z jakimiś hasłami, czarny kolor Mercedesa i co jeszcze??? FIA coś tam zaczęła działać, ale to za mało. Powinna całkowicie zakazać jakiejkolwiek akcji politycznych na każdym wyścigu w kalendarzu w przypadku każdego zawodnika czy członka jakiegokolwiek zespołu. Sport to sport i koniec kropka.
Jeśli faktycznie decyzja o tak krótkim nowym kontrakcie dla Hamiltona to oprócz kwestii finansowych, kwestie jego zachowania ,to cóż trzeba zapłacić.
12. Jacko
@10. fpawel19669
Sam piszesz, że to wina FIA, więc o co te ciągłe pretensje do Hamiltona? I niech się inni kierowcy też upominają - przecież nikt im nie broni. Skoro zarządzający tym sportem takim naciskom ulegają, to może mają w tym jakiś interes, a może są po prostu "miękiszonami", ale dlaczego obwiniać za to kierowców? Lewis ma swoje jasno sprecyzowane poglądy i tyle. Można się z nimi zgadzać czy nie, ale nie robi nic zabronionego i nielegalnego, żeby go bez przerwy sekować...
@11. belzebub
Z Tobą nie chce mi się gadać...
13. Krukkk
@12 Jacko. Na pierwszy rzut oka wydawaloby sie, ze nie rozumiesz komentarzy nr 10 i 11. Nic bardziej mylnego, Ty po prostu nie chcesz ich zrozumiec.
14. bagat
Niech chłop wygra wszystko w tym roku i zdeklasuje resztę stawki jak zawsze. Takiego kierowcy jeszcze nie było jak on i jeżeli nadal ma tą moc, to nie można mu nic odbierać. Jest żywą legendą naszych czasów, czy tego checie czy nie, i nie rozumiem obecnego hejtu skierowanego w jego stronę.
A w nowej rzeczywistości powinni się zmierzyć Max i Charles, bo Lewis już nic nie musi udowadniać...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz