Russell: to bardzo frustrujące zakończyć tak wyścig
Williams nie zaliczy niedzielnego wyścigu o GP Eifel do udanych. Po dosyć dobrym starcie, obaj kierowcy brytyjskiego zespołu walczyli z Nico Hulkenbergiem. Niestety, po pierwszych zjazdach do alei serwisowej George Russell brał udział w kolizji z Kimim Raikkonenem, przez którą musiał zakończyć swoje niedzielne popołudnie. Z kolei Nicholas Latifi nie miał tempa przez cały wyścig i uplasował się na czternastym miejscu."Dzisiejszy wyścig był wyzwaniem, ale cisnąłem jak tylko mogłem. Nie potrafię dokładnie wskazać, dlaczego brakowało nam tempa w porównaniu z Haasem i Alfą Romeo. Po neutralizacji byliśmy na dobrej pozycji, ale za nami były samochody na nowych oponach. Pod koniec, miałem przyjemną walkę z Daniiłem przez parę okrążeń. Będziemy musieli zastanowić się i przeanalizować, dlaczego w ten weekend brakowało nam tempa."
George Russell, DNF
"To bardzo frustrujące zakończyć tak wyścig. Wyprzedziłem Sebastiana w ostatnim zakręcie, ale on miał DRS na prostej i odzyskał pozycję. Kimi był tuż za nami, popełnił błąd, stracił kontrolę nad bolidem i uderzył we mnie, co bardzo uszkodziło samochód. Było zbyt wiele usterek, by dokończyć wyścig, więc zdecydowaliśmy się wycofać. Do tej kolizji samochód sprawował się dobrze i mieliśmy tempo w porównaniu z bolidami wokół nas. Mieliśmy inną strategię niż nasi najbliżsi rywale, więc była dobra okazja na dobry wynik."
komentarze
1. skilder3000
Jak marny nadal jest Wiiliams pokazuje ich dzisiejsza pozycja. Hulkenberg w punktach gdy przed wyścigiem zrobił 4 okrążenia w bolidzie Stroll GP.
Do tego Hass i Alfa w punktach.
Jedyne wytłumaczenie - Mercedes dostarcza im silnik w innej specyfikacji niż ma zespół fabryczny czy Stroll GP.
Bo nie uwierzę w to, że po poprzednim sezonie nadal są w takiej dupie
2. S3baQ
@1 To uwierz. :)
PS. Do adminów. W generalce Russel jest OSTATNI czy Wam to sie podoba czy nie. Wiec proszę zamienić jego pozycję z Latiffim.
3. dawidjama
@2
Mi się to nie podoba. Dla mnie Russell nigdy nie był i będzie ostatni. GOAT tego sportu. Tyle.
4. Heytham1
Ahhh ten nasz wielki talent z Wielkiej Brytanii. Zamiast zrobić w drugim sezonie progres to on bez zmian i w zasadzie jest gorszy od Latifiego. Ktoś powie "ej ale on wszystkie kwalifikacje z partnerem zespołowym wygrywa"...no tak, ale punkty rozdaje się za wyścig. A Latifi był dwa razy na 11 miejscu i generalnie lepiej mu idzie po startach.
Nadejdzie w końcu czas weryfikacji i okaże się, że Russel jest bardziej z półki Ocona niż Hamiltona.
5. S3baQ
@3 Ale jest ostatni.
No i ładnie zmienione. Czyli można podać prawdziwą klasyfikację , a nie "życzeniową" Tyle.
6. devious
@4. Heytham1
Trzeba być chyba ślepym i do tego chyba mieć jakiś uraz mózgu by stwierdzić, że Latifi sobie lepiej radzi... Jedyne co wychodzi Latifiemu to dojeżdżanie do mety...
Russell jednak podejmuje większe ryzyko, walczy z Alfami, Haasami i nawet Ferrari (!!!) Vettela, więc tez uczestniczy w kolizjach - te ostatnie nie z jego winy. Trudno by Latifi uczestniczył w kolizjach jak z reguły jedzie ostatni - to niby z kim ma się zderzyć, no chyba, że podczas dublowania :) George też popełnia błędy - on nadal się uczy tego rzemiosła - ale jak ciśniesz na 100% "złomem" to niestety będzie się to zdarzać. Natomiast ostatnio miał nawet okazję powaczyć z Albonem i Norrisem w duzo lepszych bolidach i przez kilka kółek świetnie się to oglądało - widać, że chłopak ma papiery na ściganie w F1, tylko nie ma sprzętu... Ale spokojnie, doczeka się.
Niestety ocena Russella jest trudna, bo jeździ "złomem", natomiast aktualnie już ponad 30 wygranych z rzędu sesji kwalifikacyjnych, 0 porażek od debiutu w F1 robi wrażenie - facet jest mega szybki, do tego jest pracowity i trzyma nisko głowę - więc jak dostanie lepszy sprzęt, gdzie bedzie mógł realnie powalczyć i pokazać, że jest lepszy od Albona i kilku innych gości w mocnych bolidach. Nie jest to jeszcze poziom gości z samego czubka, ale akurat on ma szansę dość wysoko w F1. Mówię to jako osoba, która była dość niechętna Russellowi w jego juniorskich startach i pierwszym sezonie w F1 - natomiast przekonał mnie do siebie swoją jazdą i postawą. Nadal mnie trochę irytuje i raczej nie zostanę jego kibicem ale obecnie przynajmniej ma mój szacunek :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz