Stroll: nie można zadowolić wszystkich
Lance Stroll w czasie dwutygodniowej przerwy między wyścigami znalazł czas, aby pojawić się w podcaście "In The Pink". Kanadyjski kierowca w rozmowie z Natalie Pinkham rozwlekle odniósł się do wszechobecnej krytyki.Łatka paydrivera jest solidnie przytwierdzona do postaci Lance'a Strolla. Wsparcie finansowe ojca milionera pomaga mu od początku przygody z pojazdami jednoosobowymi, a swoje apogeum osiągnęło w 2018 roku, gdy Lawrence przejął zespół Force India i w następnym sezonie zatrudnił w nim swojego syna. Od tego czasu pod adresem Kanadyjczyka można usłyszeć mnóstwo złośliwych komentarzy, choć ostatnio coraz to liczniejsi obserwatorzy zauważają jego potencjał. Co o wspomnianych krytykach sądzi sam zainteresowany?
"Myślę, że tak już po prostu jest. Uświadomiłem to sobie już jakiś czas temu. Każdy ma swoją opinię. Ja przemawiam na torze i staram się pozostać w swojej własnej małej bańce, w której mogę oderwać się od zewnętrznego hałasu i negatywności. Gdy osiąga się w czymś sukces, gdy stara się spełniać swoje marzenia, wtedy pojawiają się jacyś zirytowani i zazdrośni ludzie, którzy pragną ciągnąć innych w dół. W takim już żyjemy świecie."
"Tak więc zawsze będzie ten zewnętrzny hałas, zawsze będzie ta negatywność. Ja tymczasem staram się utrzymać pozytywne nastawienie i słucham bliskich mi ludzi. Ostatecznie tylko to się liczy. Nie można zadowolić każdego, nie można być najlepszym przyjacielem każdego na tym świecie, to tak nie działa."
"Bardzo wcześnie, jeszcze w moim pierwszym roku w Williamsie zdałem sobie sprawę, że za każdym razem gdy źle mi pójdzie, gdy popełnię błąd, ludzie będą po mnie jechali i zwyczajnie będą chcieli zniszczyć w mediach. W życiu także, przyjaciele... Może nie do końca przyjaciele, ale ludzie, których znałem - gdy dobrze mi szło, to sporo ludzi było moimi najlepszymi przyjaciółmi."
"Tak samo w social mediach - gdy dobrze mi szło, wszystko się uspokajało i cichło. Cały ten hate i hałas po prostu znikał. Potem gdy znowu nawaliłem, to wszystko powracało. Tak więc dość wcześnie dostrzegłem ten schemat i szczerze mówiąc, trzeba się z tego śmiać. Jeśli nie będziesz się z tego śmiał, to będzie ci się zbierać na płacz, więc staram się podchodzić do tego z dystansem. "
21-latek zadebiutował w F1 po zdobyciu tytułu włoskiej Formuły 4 oraz Europejskiej Formuły 3. Stroll stwierdził, że te sukcesy udowodniły już jego potencjał.
"Musiałem wygrać te mistrzostwa. Dlatego właśnie są punkty licencyjne, 40 punktów, które trzeba zdobyć, wygrywając niektóre mistrzostwa, aby móc startować w Formule 1. Gdyby ich nie było, to pojawiłoby się sporo ludzi bez talentu, którzy mogliby po prostu wkupić się w to miejsce, co mogłoby okazać się okropne".
"Chciałbym myśleć, że udowodniłem swoją pozycję w Formule 1. Wiem, że w przeszłości miałem złe okresy i nie unikałem problemów. Jednocześnie jednak uważam, że w ciągu mojej kariery w Formule 1 pojawiło się wiele ważnych momentów. Chcę dalej cisnąć i patrzeć w przyszłość".
komentarze
1. Michael Schumi
Ludzie w sumie mogliby już dać spokój Strollowi. Obecnie jeździ równo z bardzo doświadczonym Perezem. Na pewno bardziej zasługuje na fotel niż taki Giovannazi, a już w ogóle niż Grosjean. A zresztą - dopóki kasa rządzi światem to tacy kierowcy także będą wchodzić do F1. Paydriverem nie jest takim kalecznym, jakim był np. Maldonado. Stroll mimo wszystko coś ogarnia.
2. lucasdriver22
Nie przepadam za nim ale chłop się chyba powoli wyrabia.
3. AdamBB
Stroll nie jest złym kierowca, ma świetne starty, dobrze odnajduje się w tłoku wyścigowym, potrafi znaleźć się w dobrym miejscu w dobrym czasie i nie popełnia błędów i trzyma nerwy na wodzy. Brakuje mu tylko czystej szybkości na najwyższym poziomie
4. LUKA-55
Przeciętny kierowca. Jak ładnie by nam nie opowiadał to gdyby nie ojciec to raczej byśmy go w F1 nie oglądali. Słusznie że nie przejmuje się hejtem zwykłych zawiśników. Chłopak nie jest winien, że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą i z tego korzysta.
Na pewno Lance poprawił się. Tak jak wyżej napisano potrafi on często znaleść się na torze w odpowiednim miejscu i czasie. Jego szybkość też nie wygląda najgorzej.
5. Kerenzikov
@3, w sumie startów to sam George powinien się od niego uczyć ;)
6. skilder3000
Już dawno to pisałem. Stroll nie jest złym kierowcą. A że ojciec zamiast kupić mu konsolę kupuje mu zespół F1? Co w tym złego? Wyniki go bronią.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz