Hulkenberg stanął w obronie Lance'a Strolla
Nico Hulkenberg stanął w obronie Lance'a Strolla, który ponownie staje pod presją wyników ze strony dziennikarzy.Niemiec w ostatniej chwili przed GP Wielkiej Brytanii został powołany na miejsce Sergio Pereza, u którego wykryto infekcję koronawirusem.
Mimo iż oficjalnego komunikatu w tej sprawie jeszcze nie było, Hulkenberg prawdopodobnie ponownie zasiądzie w kokpiecie "różowego Mercedesa" w najbliższy weekend.
Jego obecny partner zespołowy, Lance Stroll, regularnie jest krytykowany za to, iż zajmuje miejsce w stawce F1 tylko dlatego, że jest synem miliardera, który kupił mu zespół F1.
Hulkenberg, który mimo przyzwoitego tempa w piątek i sobotę, nie zdołał wystartować w wyścigu ze względu na problem ze sprzęgłem, nie chciał jednak dołączyć do krytyki osiągów Strolla, który ostatni wyścig zakończył na 9. miejscu, mimo iż bolid Racing Point uznawany jest za drugie najszybsze auto w stawce.
"Lance miał dużo pecha" mówił Hulkenberg dla Auto Motor und Sport. "Cały czas jechał w korku."
"Ciekawie byłoby zboczyć jaką miałby prędkość, gdyby nie musiał jechać za innymi bolidami."
Lance Stroll przywykł już do krytyki ze strony fanów i dziennikarzy zwłaszcza po tym jak ścigał się dla Williamsa w latach 2017 i 2018: "Miałem już trudny okres w mojej karierze w Formule 1 kiedy rzeczy nie toczyły się po mojej myśli."
"W tym roku zauważyłem jednak pozytywną zmianę, która przypomniała mi moją miłość do ścigania" mówił Stroll junior dla Le Journal de Montreal.
"Biorąc pod uwagę skąd pochodzę, to zrozumiałe, że ludzie mnie oczerniają, ale ostatecznie znam swoją wartość."
"Wygrałem kilka mistrzostw i ciężko pracowałem, aby znaleźć się tu gdzie jestem obecnie. Udowodniłem, że się nadaję. Nikt nie może mi tego odebrać."
"Odpowiadam na krytykę na torze i tylko tyle mogę zrobić."
komentarze
1. Raptor202
Stroll jest jaki jest - wydaje się być dość miękki i czasem niedostatecznie zmotywowany do ścigania. Swoje jednak potrafi, więc nazywanie go cieniasem jest mocno przesadzone.
Miło, że Hulk weźmie udział w kolejnym Grand Prix. Może tym razem uda mu się wystartować i przywieźć jakieś punkty.
"mimo iż bolid Racing Point uznawany jest za drugie najszybsze auto w stawce" - forma w kwalifikacjach nie odzwierciedla całego potencjału. W zeszłym roku kierowcy Haasa potrafili nawet wchodzić do Q3, tylko co z tego, skoro w wyścigu bolid nie jechał?
2. sylwek1106
Nie było Pereza, nie miał kto ustawić różowego Mercedesa. W tym sezonie Stroll jeździ niewiele gorzej od tego drugiego. Ale te jego wygrane mistrzostwa, to też takie naciągane. Zaraz po tym jak wygrał te swoje mistrzostwa, to zmieniali przepisy, bo tatuś za dużo kasy sypał w bolidy, żeby synkowi dobrze szło.
3. Fanvettel
No i dobrze Hulk wystąpi też w ten weekend . Mam nadzieje że tym razem nie będzie kłopotów i wpadną punkty na konto.
4. KubekMiko
@2
Ale to chyba przez Maxa zmieniono przepisy XD
5. Michael Schumi
Dziwię się, że nagle przyczepili się do Strolla. Moim zdaniem największe baty za swoją formę powinien dostawać Vettel. Jego partner zespołowy zdobył 2 podia a on sam ledwo dojeżdża w punktach.
Poza tym - umówmy się - na jakim świecie żyją Ci dziennikarze? Nie wiedzą, że Formułą 1 żądzą pieniądze? I co za problem, gdy ktoś inwestuje swoje prywatne pieniądze w jakiś zespół i obsadza nim swojego syna?
6. ekwador15
po dwoch wyscigach w austrii pojawil sie temat ze co z talentem w f1 jak kazdy moze byc wysoko majac dobry bolid. stroll ma dobry bolid i nie jest wysoko. dobre kolko w kwali to nei wszystko. jakby w tym zespole jezdzil lewis i max albo charles, to byliby caly czas na podium za fabrycznym mercedesem
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz