Grosjean: pensja Hamiltona jest nie do zaakceptowania
Kierowca Haasa stwierdził, że pensja rzędu 40 milionów za sezon inkasowana przez Lewisa Hamiltona jest nieakceptowalna, podczas gdy zarobki innych stoją na poziomie setek tysięcy.Ogólny trend cięcia kosztów jaki pojawił się w Formule 1 jeszcze nie dotknął bezpośrednio pensji kierowców, choć wątek ten był już wielokrotnie podnoszony. Jak zawsze w przypadku takich kwestii, zdania są bardzo podzielone.
Głos Romaina Grosjeana ma o tyle istotne znaczenie, że Francuz pełni funkcję Dyrektora Stowarzyszenia Kierowców (GPDA).
"Rozmawialiśmy o tym na GPDA" - mówi Grosjean - "Jedni się zgadzali, a drudzy nie. Uważam, że to nie do zaakceptowania, że Lewis Hamilton zarabia ponad 40 milionów, podczas gdy niektórzy zarabiają tylko 150 tysięcy, a wykonują przecież tę samą pracę".
"Zostało jednak zauważone, że gdybyśmy nałożyli taki limit płacowy, zburzylibyśmy całą piramidę w motorsporcie. Kto zainwestowałby swoje pieniądze w młodego prospekta, jeśli nie mógłby potem odzyskać swojego wkładu przez procent odciągnięty z pensji? Tu istnieje debata".
"Osobiście niekoniecznie byłbym przeciwny ograniczeniu pensji. Pojawia się jednak to pytanie: który menadżer czy producent wydawałby fortunę na kierowcę, by później odzyskać tylko 20% z czegoś, co już jest ograniczone? Nigdy nie odzyskaliby swoich pieniędzy".
Samego Hamiltona czekają niedługo negocjacje odnowienia kontraktu z Mercedesem, ponieważ wygasa on wraz z końcem sezonu 2020. Media w ostatnich dniach mocno żyją tym tematem, co chwila podając różne kwoty i warunki. Do kolejnych plotek odniósł się wreszcie sam zainteresowany, pisząc sobotniego ranka na Instagramie: "Media piszą więc o kontrakcie i stawianych przeze mnie żądaniach, ale ja nawet jeszcze nie rozmawiałem o tym z Toto. Żadnych wymagań, rozmowy się jeszcze nie rozpoczęły. Proszę więc przestać wymyślać pierdoły" - stwierdził Brytyjczyk.
komentarze
1. Michael Schumi
Romain jest strasznie żałosny i chyba także zazdrosny. Płaci się za umiejętności, możliwości, osiągnięcia, wartość marketingową, itp.
Każdy płaci tyle, ile może, na ile wycenia się wartość takiego pracownika na rynku, itp. Tak samo różni adwokaci, czy hydraulicy zarabiają różne pieniądze. To się różni pod względem jakości ich pracy, uznania, doświadczenia, itp. Jednak nawet gdyby wyłączyć takie kryterium to można też samemu uznać ile można zapłacić komuś za daną pracę. Nie miałbym np. w ogóle problemu z tym, gdyby w prywatnej firmie sprzątaczce płacono 6000 zł.
Romain to jakaś beka. Dlaczego go boli, że ktoś jest w stanie zapłacić Lewisowi tyle pieniędzy? Jeśli go stać - proszę bardzo. Romain niech się skupi na swoich pieniądzach, bo jak w końcu go wywalą z F1 go nie będzie już tak zarabiał.
2. TomPo
Kretynska gadka.
Oczywiscie wykonujac te sama prace, ktos moze zarabiac 50x wiecej od kogos innego.
Szczegolnie jesli porownuje sie mistrza w swoim fachu z... partaczem.
3. amol
Nie do zaakceptowania to jest poziom umiejętności Grosjeana w F1.
4. Del_Piero
Miałem posprzątać, ale amol pozamiatał
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz