Losy GP Kanady wyjaśnią się do 1 maja
Runda w Montrealu jest obecnie pierwszą nieodwołaną i nieprzełożoną w kalendarzu. Gdyby wszystko na świecie wróciło do normalności, 14 czerwca sezon 2020 mógłby ruszyć.Do tej pory skutki pandemii odczuli organizatorzy pierwszych ośmiu wyścigów. Szczególny problem mają ci, którzy chcą lub chcieli przeprowadzić rywalizację na obiektach ulicznych, bo ich przygotowanie zabiera wiele czasu.
Tor imienia Gillesa Villeneuve'a również nie jest typowym permanentnym obiektem. Znajduje się na wyspie Notre-Dame, która poza sezonem jest otwarta i dostępna dla ludzi. Przygotowanie do wyścigu na niej jest jednak znacznie prostsze.
"Na pewno nie powinniśmy porównywać się z tymczasowymi torami, jak te w Baku czy Monako. W przeciwieństwie do nich, my możemy rozpocząć montaż później, ponieważ jest łatwiejszy. Zwykle robimy to na początku kwietnia, ale możemy trochę poczekać" powiedział prezydent GP Kanady, Francois Dumontier, na łamach quebeckiego HuffPost i The Chronicle Journal.
Formuła 1 ma więc nieco więcej czasu na podjęcie decyzji o inauguracji sezonu 2020 w Kanadzie. Promotorzy zadeklarowali, że mogą zwlekać aż do majówki.
"Póki co szanse to 50 na 50. Jeżeli coś ogłosimy, zrobimy to między Wielkanocą a 1 maja. Ustaliliśmy taki termin z Formułą 1, bo zbiega się z najpóźniejszym momentem, w którym trzeba rozpocząć przygotowania do Grand Prix."
Prezydent jest jednocześnie pewny, że jeśli sezon 2020 ruszy, jego wyścig zostanie zorganizowany. Miał nawet konsultować się z władzami F1, szukając alternatywnego terminu dla GP Kanady.
"Są dwie możliwości - wyścig odbędzie się 14 czerwca lub zostanie przełożony. GP Kanady nie zostanie odwołane. Może być jednak przeniesione do nowego, przeprojektowanego kalendarza, który chce wprowadzić Chase Carey. To nastąpi później w 2020 roku."
"Musimy całkowicie zapomnieć o bieżącym kalendarzu. Kraje zmienią daty. My będziemy musieli dokonać pewnych ustępstw. Oczywiście, nie będziemy w stanie zorganizować GP Kanady w listopadzie w Montrealu. Rozmawialiśmy o końcu lata lub początku jesieni. GP Kanady jest jednym z trzech najpopularniejszych wyścigów. Mamy więc priorytet w przeprojektowanym kalendarzu."
komentarze
1. Hooman
Można by zorganizować w tym miejscu dwa wyścigi w dwóch kolejnych tygodniach. Po co wozić cały sprzęt tylko na jedną imprezę.
2. OOXXYY
A co tu wyjaśniać, przecież tego GP też nie będzie.
3. Igor
Dwa wyścigi na jednym torze owszem. Pod warunkiem że drugi będzie w stronę przeciwną.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz