Red Bull nie zamierza odpuszczać w sprawie tajnej ugody Ferrari z FIA
Przedstawiciele Red Bulla potwierdzają, że Mercedes nie należy już do "gangu siedmiu" ekip, które zamierzają prawnie rozwiązać kwestie tajnej ugody Ferrari z FIA.Zanim Formuła 1 wraz z całym światem pogrążyła się w chaosie spowodowanym rozszerzającym się koronawirusem, siedem ekip niezwiązanych z Ferrari, zagroziło FIA postępowaniem sądowym w związku z tajną ugodą dotyczącą jednostek napędowych włoskiego producenta z sezonu 2019.
Ekipa Mercedesa, która zainicjowała całą inicjatywę szybko jednak się z niej wycofała. Miało do tego dojść po tym jak Toto Wolff został poproszony przez władze Daimlera o wycofanie swojego zaangażowania w tę sprawę.
"Mercedes szybko się wycofał" mówił Helmut Marko dla Auto Motor und Sport.
Ekipa z Milton Keynes nie zamierza jednak iść jego śladami. Szef Red Bulla, Christian Horner dodawał: "Sprawa cały czas zostawia niesmak."
"Dla nas chodzi o ogromne pieniądze. To czy zakończymy mistrzostwa na drugim, czy trzecim miejscu to różnica 20 milionów dolarów oraz premii dla naszych pracowników."
"Nie możemy od tak sobie tego odpuścić."
komentarze
1. ekwador15
pod tym kątem red bull jest spoko. nikt nimi nie steruje z zewnątrz. chcą to niech walczą. z drugiej strony nadal jest to dziwne, że FIA Nie jest wstanie udowodnić oszustwa ferrari, a z kolei ferrari nie jest wstanie wykazac,że nie oszukiwało. to dziwna sprawa.
2. ahaed
Fia: oszukujecie.
Ferrari: jak zabierzecie nam punkty, to od 2021 nie jeździmy.
Fia: A to przepraszamy, nie było tematu.
3. berko
Myślę że mało który kibic, oczywiście poza Tifosi, płakał by za Ferrari. Wg mnie F1 powinna pozbyć się tych świętych krów. Jak im nie pasuje niech odejdą. Zamiast trzymać ich za wszelką cenę w stawce, Libertyn Media powinno skupić się na utrzymaniu pozostałych i pozyskaniu nowych producentów.
4. KolczastyKaktus
1. ekwador15
Niewinności nigdy się nie dowodzi. Z założenia jesteś zawsze niewinny. Tak powinien działać każdy sąd. Ferrari nic nie musi bo w normalnym świecie to co nie jest zakazane a tym bardziej udowodnione jest dozwolone.
5. Jacko
@1. ekwador15
Jak to nikt z zewnątrz nie steruje? Przecież Marko będący tam szarą eminencją, jest prawą ręką Mateschitza (czyli właściciela podobnego jak Daimler). Pod względem prowadzonej polityki szef zespołu nie ma tam nic do powiedzenia. Już chyba właśnie Toto Wolff ma większą autonomię, niż Horner...
6. sliwa007
1. ekwador15
Wydaje mi się, że Zetsche nadawał na bardzo podobnych falach co Wolff, stąd nie było większych ingerencji z zarządu.
Källenius jest zupełnie inny. To księgowy z zamiłowaniem do aut elektrycznych. Dla niego koszmarnie droga i śmierdząca F1 jest bardziej jak piąte koło u wozu niż platforma do promocji marki. Dla niego im mniej jest w to uwikłany tym lepiej.
7. yaiba83
Coś mi mówi, że RedBull się doigra. W tym sporcie nie ma świętych. Kwestia czasu kiedy ktoś sypnie.
8. mpkaras
@7
Zgadzam się z przedmówcą w 100%. Najgłośniej oskarża ten co sam ma dużo za uszami. F1 bez pićka z bykiem sobie poradzi.
9. elin
@ 8. mpkaras
" F1 bez pićka z bykiem sobie poradzi "
Dokładnie to samo można powiedzieć o każdym zespole ze stawki - F1 sobie poradzi ...
Tylko jakie wtedy będą mistrzostwa ? Rywalizacją dwóch zespołów - Mercedesa i Ferrari ... a jak jeszcze odejdzie ten pierwszy ... zostanie jedynie team z Maranello i środek stawki bez szans w walce o tytuł, czyli jedna wielka nuda ;-).
Dlatego, chociaż F1 bez Red Bulla sobie poradzi. Ale dla wszystkich lepiej żeby tak się nie stało, ponieważ to zespół, który od wielu lat utrzymuje się w czołówce najlepszych - a takich, oby było jak najwięcej w tym sporcie.
10. Kruk
@6 sliwa007. A wedlug Ciebie to prawda, ze Daimler AG doklada do projektu F1 60mln$ rocznie?
@elin. Zgadzam sie z Toba. Uwazam, ze Red Bull Racing ma za co dziekowac FIA.
11. elin
@ Kruk
Podobnie jak ma za co dziękować Ferrari czy Mercedes ... Każdy zespół z czołówki kombinuje na swoją korzyść i odsuwa od siebie podejrzenia, szukając oszustwa u konkurencji ...
Ale dla rywalizacji - im więcej walczących o tytuł, tym lepiej ... i FIA doskonale o tym wie.
12. Kruk
11. elin. Oczywiscie, ze tak. Red Bull juz zostal sam na polu walki, wiec moze to byc tylko ujadanie pod publike.
Fanem Ferrari nie jestem, ale przyznam, ze lyso by bylo w F1 bez czerwonych.
13. mpkaras
Pamiętam, gdy Red Bull był z tyłu i pamiętam, jak wysunął się na przód. Coś niesamowitego. Osobiście uważam jednak, że to największe wieśniaki F1. Niech się lepiej rodeo zajmą niż kogoś oskarżają. Buce jedne.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz