Pirelli i Ferrari przesunęły test opon na 2021 rok z powodu koronawirusa
Włosi podjęli środki ostrożności, by nie doprowadzić do rozprzestrzenienia się koronawirusa w świecie Formuły 1.W czwartek, 5 marca, na torze Fiorano miał się odbyć test deszczowego ogumienia z 18-calowymi felgami.
Pirelli i Ferrari podjęły decyzję o przesunięciu jazd z powodu ograniczeń, które wprowadzono przez epidemię koronawirusa we Włoszech. Nie podano konkretnego, nowego terminu, a jedynie wspomniano, że test zostanie przeprowadzony przy najbliższej możliwej okazji.
Obecnie nie jest jasne, czy Ferrari spróbuje pojeździć wraz z inną ekipą, czy zaprosi Pirelli do siebie kiedy indziej. Jedyne testy deszczówek zaplanowano na 26-27 maja i 10-11 września na Paul Ricard. We Francji najpierw pojawi się Red Bull, a później Mercedes.
Sytuacja na świecie jest bardzo problematyczna dla wszystkich globalnych serii, takich jak Formuła 1. Królowa motorsportu póki co przełożyła jedynie GP Chin, ale niewykluczone są kolejne ruchy.
W Europie najwięcej zarażeń koronawirusem odnotowano we Włoszech, z których pochodzą dwa zespoły (w tym jeden dostarczający silniki kolejnym dwóm ekipom) i producent opon. W padoku jest też liczna grupa włoskich dziennikarzy.
W ostatnim czasie Australia i Bahrajn zapewniły, że planują przeprowadzić swoje wyścigi. Rundy odbędą się tydzień po tygodniu, odpowiednio 15 i 22 marca. Zespoły nie będą więc wracać do swoich krajów.
Póki co muszą zmierzyć się z problemem dotarcia do Melbourne. Na testach szefowie wskazali trwający już tydzień jako moment pierwszych wyjazdów. Większość zespołów normalnie przesiada się w Singapurze lub Hongkongu, ale obecnie jest to utrudnione.
Jeśli jednak osoby pracujące przy F1, a szczególnie te pochodzące z Włoch, po GP Bahrajnu wrócą do swoich krajów, zagrożona może być organizacja rundy w Hanoi, zaplanowanej na 5 kwietnia. Wietnam wprowadził 14-dniową kwarantannę dla osób, które przyjadą m.in. z Włoch. Z powodu bardzo podobnych restrykcji zdecydowano się odwołać MotoGP w Katarze.
Takie same ograniczenia, które dotknęłyby głównie włoskiej części padoku, wprowadził też Bahrajn. Tam jednak planowane jest podjęcie specjalnych środków, które umożliwią Formule 1 przeprowadzenie drugiej rundy mistrzostw świata. Obecnie nie wiadomo czy Wietnam, który pierwszy raz ma ugościć królową motorsportu, zdecyduje się na podobny ruch.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz