Wolff twierdzi, że nie rozpoczął jeszcze negocjacji z Hamiltonem
Toto Wolff twierdzi, że negocjacje nowego kontraktu z Lewisem Hamiltonem dopiero się rozpoczną.Media od dłuższego czasu rozpisują się jednak o kwotach jakich żąda kierowca i jakie jest w stanie zaoferować mu Mercedes.
W ostatnim czasie pojawiły się spekulację, że Hamilton chciałby podwyżki swojej gaży do przeszło 60 milionów dolarów. Chwilę później pojawiły się informacje sugerujące, że Mercedes po zmianie prezesa planuje potężne cięcia kosztów i ciężko byłoby mu w takich okolicznościach realizować dużą podwyżkę pensji swojego zawodnika.
Media spekulują, że Mercedes jest w stanie wyłożyć "tylko" 50 milionów dolarów rocznie na gaże Hamiltona w latach 2021 i 2022.
Toto Wolff przekonuje jednak, że negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły: "Ostatni raz spotkaliśmy się podczas imprezy świątecznej."
"Trochę porozmywaliśmy odnośnie przyszłości, ale od tamtej pory porozumiewaliśmy się tylko za pośrednictwem Whatsappa. Gdy przez 10 miesięcy w roku jest tak zapracowany, ważna jest przerwa" mówił dla Aut Motor und Sport.
"Właśnie dlatego postanowiliśmy dać sobie z tym spokój w grudniu i styczniu. Gdy wszystko znowu zacznie się w lutym, usiądziemy i przedyskutujemy to."
Po tym jak Red Bull przedłużył kontrakt z Maksem Verstappenem, a Ferrari podpisało długoterminową umowę z Charlesem Leclerckiem, opcje Hamiltona na zmianę składu są raczej niewielkie.
"Kierowca na jego poziomie zawsze ma opcje" przekonuje jednak Wolff. "To samo dotyczy nas. Tak długo jak budujemy szybki bolid, zawsze znajdziemy się w sytuacji, w której będziemy mogli wybierać naszych kierowców."
Zapytany o to czy osobiste relacje z Hamiltonem nie będą mu przeszkadzały w negocjacjach kontraktu Wolff odpierał: "W tym konkretnym przypadku, jeżeli chodzi o kwestie finansowe, mamy różne interesy."
"Bez względu na to jak ciężko było w przeszłości, na końcu zawsze podawaliśmy sobie rękę. Lewis chce ścigać się najszybszym autem, a my chcemy najlepszego zawodnika."
komentarze
1. sliwa007
Po przedłużeniu kontraktu przez Verstappena w zasadzie sytuacja w Mercedesie jest jasna. Jeśli Mercedes będzie miał wolę by dalej bawić się w F1 to Hamilton jest dla nich naturalnym wyborem i chyba jedynym sensownym. To samo dotyczy Hamiltona, który także nie ma wielu alternatyw.
Są na siebie skazani, podroczą się trochę bo jeden chce więcej a drudzy nie chcą przepłacać i ostatecznie przedłużą kontrakt.
Teoretycznie możliwa jest zamiana Hamiltona z Vettelem, ale tak na logikę, po co Mercedesowi Vettel? I z drugiej strony, po co Hamilton w Ferrari?
Vettel w Mercedesie nie da odpowiedniej jakości a Hamilton w Ferrari tylko przysporzy problemów swoim szefom bo walka na linii Leclerc-Hamilton może być trudniejsza w opanowaniu niż teraz z Vettelem.
Po długości kontraktów Leclerca i Verstappena widać, że w najbliższych latach nikt w czołówce nie ma ochoty na eksperymenty. Zostaje po staremu.
2. tysu
Mercedes może sobie zaoszczędzić pieniądze, bo ile mu dadzą za tyle będzie jeździł i nie będzie wybrzydzał.
Innych opcji nie ma.
3. Kruk
@sliwa007. Ventyl jest jaki jest, ale bez przesady-mysle, ze spokojnie ogarnalby bolid Mercedesa. Chcialbym, zeby Hamilton twardo obstawal przy tych 60 mln$ a Mercedes powiedzial NIE. Wtedy Seb jest pierwszy do pierdzenia w fotel nr 1 w Merolu.
Niestety tak sie nie stanie-dlaczego?
Bo wtedy runalby caly wizerunek Boskiego Hamiltona.
4. Tom66
Coś jest na rzeczy?
5. Frytek
Mercedes może zatrudnić Ricciardo albo Alonso, Hamilton może wrócić do Mclarena. W 21roku może wydarzyć się wszystko i nie powiedziane że Merc znowu będzie górą
6. sylwek1106
Vettel to sobie o Mercedesie może pomarzyć, jest Bottas na tym samym poziomie, może nawet lepszym. W Mercu potrzeba Hamiltona, Verstappena, Alonso czy Ricciardo.
7. sliwa007
3. Kruk
Vettel nie ma już psychiki na walkę koło w koło przez cały sezon. Może i ma umiejętności, ale zbyt często "pęka".
Natomiast po co Mercedes ma ryzykować z nowym kierowcą skoro układ z Hamiltonem świetnie funkcjonuje? Jeśli będą musieli to dorzucą kolejne 10 mln i mają stabilizację i ciągłość w ekipie. Dla nich kilka baniek to tyle co i nic.
Jeśli przyjdzie pora na zmiany to raczej będą się rozglądać w młodszych rocznikach.
"Niestety tak sie nie stanie-dlaczego?
Bo wtedy runalby caly wizerunek Boskiego Hamiltona"
Hamilton całe życie na szczycie nie będzie, prędzej czy później w końcu ktoś będzie od niego lepszy - wieku nie oszukasz. Natomiast nie jest to dla niego ujmą. Swoje zrobił, już jest jedną z legend tego sportu a hejterzy niech sobie dalej szczekają na forach.
8. Kruk
@sliwa007. Troszke zalatuje od Ciebie fanatyzmem na punkcie Hamiltona, ale I tak lubie z Toba rozmawiac.
9. Jabba1979
Najbardziej prawdopodobne jest pozostanie Ham na lata 21-22.
Mercedes ma jeszcze Russella, który pewnie wskoczy na miejsce Bottasa.
Alternatywą może być BOT - RUS.
W obwodzie na 21 będą jeszcze dostępni - Ocon, Ricciardo dziadek Alonso. Czy nawet Hulk.
10. lechart
Hamilton Dzięki Mercowi zapisuje się w historii i może być niedługo "najlepszy ". Powinien robić wszystko aby jeździć dalej w Mietku i nie marudzić, bo jest kilku takich, że mogą go zastąpić z pełnym powodzeniem. Szkoda tylko, że KUB stało się jak się stało, bo mógł być na miejscu HAM. .....
Sam HAM powiedział niedawno, że KUB był jego wielkim konkurentem, a i dalej ma to coś.
Życzę Hamiltonowi jak najlepiej i myślę, że dogada się z Mietkiem z korzyścią dla obu .......
11. Skoczek130
Jeżeli Hamilton chce pobić wszelkie rekordy, musi jeździć w Mercu. Nie ma innej opcji... ;) Z drugiej strony sukces w Ferrari podniósłby jego wartość. Może nawet ja się wówczas do niego przekonam... ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz