Ferrari chce częściej wygrywać, szczególnie po startach z pole position
Włosi liczą na dobrą formę nie tylko w soboty, ale także w niedziele.Spodziewano się jednak znacznej poprawy na Spa i na Monzy, ale po niej miał przyjść trudny Singapur. Ekipa wygrała jednak te trzy wyścigi po startach z pole position, a zwycięstwo na ulicznym torze wywołało niemałą niespodziankę.
W kolejnych rundach czerwone samochody nadal dysponowały dobrym tempem, szczególnie w czasie kwalifikacji, które wygrały. W wyścigach dawały się jednak ograć srebrnym maszynom, które z reguły mają lepsze tempo w niedzielne popołudnia. Ten aspekt jednak nie był decydujący, a Scuderia przegrała głównie z wielu innych powodów.
Patrząc na przewagę na prostych, trudno wyobrazić sobie, by na starcie ostatnich trzech rund na pierwszym polu nie stanął przynajmniej jeden samochód SF90. Mattia Binotto, szef ekipy, bardzo liczy na to, że uda się dojechać na pierwszej pozycji także do mety.
"Ostatnie sześć wyścigów rozpoczęliśmy z pole position, ale wygraliśmy tylko trzy z nich. Z pewnością chcemy poprawić ten wynik. Jesteśmy zachęceni faktem posiadania pakietu, który pozwala na walkę o zwycięstwa na większości torów. To znacząca poprawa w porównaniu do tego, z czym zaczęliśmy ten rok. To zasługa wszystkich ludzi w Maranello i na torze, którzy pracowali bardzo ciężko, byśmy się poprawili."
"Musimy wykorzystać trzy ostatnie wyścigi tego sezonu, by rozwinąć się dalej jako zespół i działać w najlepszy możliwy sposób, który pozwoli na najlepsze przygotowanie się do następnego roku. Z przodu jest bardzo ciasno i każdy detal ma znaczenie, jeśli chce się częściej wygrywać."
komentarze
1. Michael Schumi
Nic odkrywczego. Każdy chce wygrywać.
2. TomPo
W Maranello jak w Maranello... przede wszystkim strategow trzeba zmienic i nowe programy napisac.
Mam wrazenie, ze Merc przed wyscigiem ma rozplanowane wszystkie mozliwe sceneriusze.
- Jesli po pierwszym zakrecie bedzie 1 i 2
- Jesli po pierwszym zakrecie bedzie pozycja 3 i 4
- jesli na pierwszym kolku wyjedzie SC
- Jesli Ferrari bedzie na miekkiej krecilo czasy ponizej x:xx
itd itp az do ostatniego okrazenia.
Natomiast w Ferrari zczynaja przeliczac i sie zastanawiac dopiero, jak cos sie wydarzy.
Bolid maja dobry (tu kuleje, tam zyskuje, generalnie wychodzi na plus), tylko strategia lezy i kwiczy.
3. Heytham1
@2 Każdy zespół ustala różne scenariusze przed wyścigiem. Często inżynier wyścigowy Vettela mówi o planie B czy C. Tyle tylko że z reguły kierowcy Ferrari się nie słuchają i robią swoje. Przed wyścigiem ustalają że ma prowadzić po pierwszym zakręcie Leclerc a Vettel robi swoje i nie oddaje pozycji. Druga sprawa to błędy w pit stopach czy samych kierowców no i zwyczajny pech.
4. Skoczek130
Ferrari brakuje tempa wyścigowego, by wygrywać bez przeszkód. Brak obowiązku dwóch pitstopów przy nieprzewidywalności tego bubla od Pirelli czyni tworzy sytuacje takie, jakie widzieliśmy w Meksyku. Ale mają dobrą bazę do rozwoju na 2020 rok. Może w przyszłym sezonie wreszcie przerwą już nudną dominację Merca. :P
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz