Wolff w ogóle nie bierze pod uwagę możliwości zatrudnienia Alonso
Toto Wolff z Mercedesa przyznaje, że Fernando Alonso to jeden z najlepszych kierowców na świecie, ale nie bierze pod uwagę zaangażowania go w swoim zespole. Jednocześnie Austriak nie wykluczył podpisania kontraktu z Maksem Verstappenem.Jeżeli chodzi o miejsca w czołowych zespołach F1 zawsze pojawia się nazwisko Fernando Alonso.
Hiszpan wydaje się jednak mieć zamknięte drzwi do Mercedesa przynajmniej tak długo jak ściga się tam Lewis Hamilton. Toto Wolff nie chce bowiem mieć w zespole dwóch kierowców "alfa".
"Fernando to z pewnością jedne z najmocniejszych kierowców, a po swojej przygodzie z Ferrari nie miał okazji ścigać się konkurencyjnym autem" mówił Wolff dla La Gazzetta dello Sport. "Ze względu na serię okoliczności, czołowe zespoły mają już swoich kierowców alfa."
"Czasami nie wystarczy dobrze jeździć, trzeba także trafić na odpowiednie okoliczności."
Wolff dopytywany o to czy zakontraktowanie Alonso w ogóle nie wchodzi w rachubę, aby próbować ponownie stworzyć dream team z Hamiltonem, odpierał: "Tak, gdyż nie chcemy powtarzać pewnej historii, gdy obaj ścigali się dla McLarena."
Wolff zapytany o możliwość zaangażowania Verstappena na sezon 2021 kiedy temu zakończy się umowa z Red Bullem nie chciał dać konkretnej odpowiedzi, twierdząc że jest to zbyt odległa perspektywa.
"To zbyt odległa perspektywa. Walczymy o tytuł mistrzowski w sezonie 2019 i planujemy nasze ruchy na sezon 2020" mówił.
Przyciśnięty i zapytany o to czy na hipotetycznej liście życzeń Mercedesa znajduje się holenderski zawodnik, Austriak mówił: "Po sezonie 2020 wszystko jest otwarte."
komentarze
1. artur2-74
,,,,,Toto Wolff nie chce bowiem mieć w zespole dwóch kierowców "alfa".,,,
To rozumiem że MAX zgodzi się na bycie drugim ????
2. TomPo
Alonso? A po co im Alonso?
Tak jak bardzo chcialbym Go jeszcze zobaczyc w F1, tak w Mercedesie nie ma dla Niego miejsca.
Toto potrzebuje mlodego zdolnego, ktory w przyszlosci zastapi Lewisa jako nr1.
Potrzebuje Ocona, Russella, a najlepiej Maxa, a jak Lewis odejdzie to do Maxa dolaczyc np wlasnie Russella.
Alo to by sie przydal w Haasie, bo tam jest totalna kaszanka, potrzeba tam wlasnie doswiadczonego kierowcy, typu Alo czy Rai, bo jesli bolid z Australii dziala lepiej w polowie sezonu, to cos jest nie tak i w pewnym sensie odpowiedzialni za to sa kierowcy, ktorzy w jakis sposob kreuja rozwoj bolidu.
3. sliwa007
1. artur2-74
Po co w Mercedesie dwóch dziadków, którzy w każdej chwili mogą skończyć karierę zostawiając Wolffa na lodzie?
Max jest młody, już doświadczony, być może nawet dojrzały(?) czyli jest idealnym kandydatem na długie lata.
Dyplomacja jest sztuką, więc jeśli chodzi o Alonso to Wolff nie chce mieć dwóch kierowców alfa, ale jeśli chodzi o Verstappena to po prostu musi troszczyć się o dobro zespołu.
Jeśli Mercedes w przyszłym sezonie nie przechwyci Verstappena to kolejna taka okazja będzie dopiero za dobrych kilka lat. Będą o niego walczyć, nawet kosztem Hamiltona.
4. giovanni paolo
"Produktywne środowisko pracy jest kluczem to ustawienia prawidłowego balansu, gdy ma się dwóch kierowców alfa. Oni muszą być w stanie naciskać na siebie nawzajem, ale jednocześnie utrzymywać pozytywną atmosferę w zespole. Valtteri, nawet mimo swojego pecha, nigdy nie pozwolił, żeby w naszej organizacji cokolwiek podupadło na duchu. Zawsze był w stanie go podtrzymać."
artykuł z 12 grudnia 2018 do odnalezienia w archiwum na tym portalu
5. Reseller
@1 Max wejdzie jak Lewis wyjdzie - to przecież jest proste
6. tommek7
Przecież Alonso to już dziadek i na ten moment chyba nikt go nie chce w swoim zespole. Facet już się skończył, niestety.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz