Horner: zmiana przepisów i ogumienia nam nie pomogła
Zespół Red Bulla uważa, że jego tegoroczna forma została mocno ograniczona przez wprowadzoną w ostatniej chwili zmianę przepisów dotyczących przedniego skrzydła oraz zmiany wprowadzone przez Pirelli w ogumieniu.Ekipa z Milton Keynes nie ukrywa jednak, że ma sporo problemów z konstrukcją RB15 i dopiero rozpoczęła odrabianie strat.
Szef zespołu, Christian Horner twierdzi, że we wszystkim nie pomogła zmiana grubości bieżnika w oponach Pirelli oraz wdrożone na późnym etapie zmiany przepisów dotyczących przedniego skrzydła, które miały poprawić wyprzedzanie.
"Prawdopodobnie chodzi o kombinację tych dwóch czynników" mówił pytany o wyjaśnienie kwestii, które stoją za spadkiem formy Red Bulla. "Mamy o 25 procent mniej gumy na tych oponach i są one także sztywniejsze, a my byliśmy bardzo dobrzy jeżeli chodzi o wykorzystanie opon w zeszłym roku."
"Uważam także, że koncepcja aerodynamiki jaką rozwijaliśmy przez ostatnie kilka lat była bardzo wrażliwa na zmiany w przednim skrzydle, więc musieliśmy na nowo wszystko zbalansować i ponownie skupić się na tym."
Horner twierdzi, że kluczowe jest teraz utrzymanie właściwego kierunku rozwoju podwozia, jak i silnika Hondy.
"Chodzi o ewolucję, gdyż uważam, że Honda robi świetne postępy. Jej niezawodność w stosunku do poprzednich lat była fantastyczna. Osiągi są mocne. Ale rywale nie stoją w miejscu."
"Widzimy, że Ferrari wdrożyło w ten weekend nowy silnik, Renault także. Mercedes bez wątpienia zrobi to samo w okolicy Montrealu. Nasi rywale nie stoją w miejscu, ale jesteśmy bardzo zadowoleni z postępów jakie robimy."
Horner zapytany o to czy czuje iż po pięciu wyścigach sezonu walka w mistrzostwach została już zakończona, odpierał: "Uważam, że to są w zasadzie mistrzostwa Mercedesa. Widać, że po pięciu wyścigach sezonu brakuje im tylko trzech punktów do najwyższego wyniku [za najszybsze okrążenia podczas wyścigów]. Przed nami długi rok, a my podchodzimy do wszystkiego z wyścigu na wyścig."
Mimo tak wyraźnej przewagi Mercedesa, Horner uważa, że w końcu zostanie on pokonany.
"Każdy może zostać pokonany" mówił. "Formuła 1 to praca zespołowa, chodzi o największe zespoły na świecie."
"Mercedes jest obecnie na fali, ale to nigdy nie trwa wiecznie. Naszą robotą jest zapewnienie, że mamy wszelkie narzędzia i możliwości, aby w kolejnych latach stawić im czoła."
komentarze
1. ekwador15
Cały czas mówią o tym, że dominacja Merca nie potrwa wiecznie :) Od 2014 roku tak mowią :) Patrząc co się dzieje w tym roku, to ja nie wiem jak oni moga spaść w 2020 roku? Mogą zostac dogonieni, ale nigdy nie bedzie tak, że nagle beda tracic grubo do Ferrari czy Red bull. To może się stać dopiero w 2021 po tej rewolucji w przepisach
2. felix8024
1. ekwador15
to że przepisy spowodują że bolid trzeba będzie budować od nowa nie znaczy że mercedes straci swoje know how jak budować bolid.
Zrobią to ponownie i zrobią to ponownie perfekcyjnie.
Kto chce zrzucić ich z tronu musi zbudować również perfekcyjny bolid.
Wtedy zaważy dyspozycja kierowcy, pitstopy, trochę przypadku, trochę szczęścia.
Nie liczył bym na potknięcie merca, jedyna szansa to mieć równie dobry samochód.
3. PiotrasLc
Obecna zmiana ogumienia z cienszym bierznikiem to ewidentnie na korzyść Mercedesa. Gdy w zeszłym roku była inna specyfikacja opon to nie mieli tak łatwo.
4. Kruk
Typowe pieprzenie pod publikę. Tylko po to,żeby idioci typu @dexter mieli swoje 5 min i tworzyli swoje monologi.
5. YASHIU
Najgorsze jest to, że kto ma bardziej skutecznych lobbystów na rzecz przepisów ten ma ogromną przewagę w przyszłym roku. A już największa korzyść jest kiedy są ustalane przepisy na przełomie fundamentalnych założeń. Jest to smutne bo tak na prawdę kupa ludzi siedzi nad tym żeby zrobić coś najlepszego, a jak coś się wcześniej ustali w cieniu gabinetów pod dany zespół.... to jest pozamiatane :( Ale w sumie...to też walka zespołowa, tylko poza torem.
Dotyczy to wszystkich...oprócz Ferrari, które ma wszędzie wtyki i wszystkie przepisy są ustalane pod nich, a jednak.... :)) Tak ironicznie patrząc na sytuację, to po tylu latach lobbowania zespołu Ferrari na rzecz nowych przepisów (oczywiście pod nich) to powinni uznaniowo dostać osobny pokoik w siedzibie FIA żeby ich pracownik nie musiał jeździć tak daleko :D
6. StaryCap
Yashiu, tak, masz rację, od 2014 roku non stop lobbują Ferrari, no nic tylko klaskać uszami. Zastanów się najpierw zanim coś napiszesz, bo czytanie takich bzdur to tylko do Onetu pasuje.
7. wheelman
Przepraszam że tak agresywnie, ale już po pierwszym akapicie mam w głowie tylko jedną myśl: Te ku.wy zawsze będą narzekać.
8. wheelman
I jeszcze druga rzecz, niech tylko Honda coś spartoli to RBR ją zakopie pod ziemie i japończycy pożegnają się z F1. Bo oczywiście RBR jest nieskazitelny, wszystkie niepowodzenia to wina "innych".
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz