Michael Douglas uważa, że Alonso zakończy karierę w F1
Legenda Hollywood, aktor Michael Douglas uważa, że Fernando Alonso po sezonie 2017 zakończy karierę w F1.Fernando Alonso w Kandzie powrócił do ścigania się w F1, po tym jak dwa tygodnie wcześniej odpuścił sobie występ w Monako, aby wystąpić w słynnym Indianapolis 500. W trakcie weekendu wyścigowego w Kanadzie jednym z głównych tematów plotek w padoku była przyszłość hiszpańskiego kierowcy, który łączony jest z przejściem do Mercedesa lub Renault, a co bardziej ekstremalne plotki sugerowały, że ten mógłby chcieć na stałe przenieść się do USA, aby wziąć udział w pełnym cyklu IndyCar.
Podczas weekendu w Montrealu Michael Douglas był gościem McLarena, a hiszpańskim mediom zdradził swoje przemyślenia co do przyszłości Fernando Alonso.
"Lubię Fernando. To niesamowity kierowca" mówił dla hiszpańskiej Marca. "Uważam jednak, że to jego ostatni sezon. Nie wiem jaką dokładnie podejmie decyzję i co zamierza zrobić, ale jest on niezwykłym kierowcą i bardzo dobrym wyborem dla McLarena."
komentarze
1. kajot8
Alonso i Kubica do Remault !!!!!!!
2. kajot8
To byłby super duet !!!
Już w pierwszym roku plasowali by sie w wyścigach w pierwszej dziesiątce ;))
3. skilder3000
Alonso nigdzie nie odejdzie póki nie wywalczy kolejnego tytułu
4. jaki
Alo do Renault, Robert do McL i wtedy Honda zrozumie co z nimi nie tak :)
5. Heytham1
@1,2,4 Ale macie marzenia...
A co do Alonso...myślę że jeśli McLaren podpisze kontrakt na dostawę silników z Mercedesem to przedłuży z nimi kontrakt. Jeśli pozostaną z Hondą (w co wątpię) to spróbuje gdzieś znaleźć dla siebie miejsce a jak go nie znajdzie w topowym zespole, to z pewnością odejdzie z F1. Jednakże na pewno nie będzie starać się o posadę w Renault bo to mu nie gwarantuje walki o mistrzostwo w 2018.
6. tommek7
Ta... Alonso chciałby zrobić sobie z Kubicy pomagiera. Czemu Robertowi miałoby to służyć?
7. iamweek
@5 Biorąc pod uwagę fakt, iż Renault zapowiada małą rewolucję w swojej konstrukcji silnika na 2018, to sprawy mogą nabrać dwojaki obrót:
1. Może być tak, że Alonso trafiłby do mistrzowskiej albo przynajmniej topowej konstrukcji. Wtedy z jego zdolnościami walka o mistrzostwo jest realna. Przecież on w obecnym bolidzie Renault czy Williamsa walczyłby o podia.
2. Może też trafić na scenariusz jaki zalicza obecnie, bowiem Honda w tym sezonie diametralnie zmieniła koncepcję silnika aby "gonić". Jak to się skończyło to wiemy.
Znając jego szczęście to najbardziej realna jest opcja nr 2.
Poza tym z jego fartem do konstruktorów, to jak pójdzie do Merca czy Ferrari (obie opcje wprawdzie niemal nierealne) to zapewne trafi na dołek formy nowego zespołu ;)
8. Heytham1
@7
Planowana rewolucja silnika Renault może być kusząca ale nie dla Alonso. Nie jest bowiem powiedziane że ten projekt wypali i przyniesie oczekiwane korzyści.
Nie wiem na ile to realne, ale tak jak już wspominałem: dla mnie najbardziej prawdopodobną opcją jest to że McLaren zmieni dostawcę silników na Mercedesa. Wtedy Alonso wiedząc iż dysponują mocnym nadwoziem a do tego otrzymają najmocniejszą i najmniej awaryjną jednostkę napędową, pozostanie w Woking.
Znając możliwości i umiejętności tego kierowcy, można się spodziewać że wtedy powalczy z Mercedesami i Ferrari o mistrzostwo.
9. MicCal
@7
Co do pkt 1 - jakieś konkretne dowody na poparcie tych słów, czy to tylko taka gadka dla gadki? Ja rozumiem, że Alonso to świetny kierowca, ale niektórzy teorię o jego rzekomych, nadludzkich umiejętnościach i możliwościach wynoszą już do rangi aksjomatu - a fakty są takie, że tytuł zdobywał tylko w najlepszym bolidzie w stawce, co nie jest niczym wyjątkowym. Wyjątkowe natomiast na przestrzeni ostatnich lat było to, że dysponując najlepszym bolidem w stawce tytułu nie zdobył. Co więcej, przegrywał z kierowcami, których umiejętności przez wielu były negowane i podważane. Nie ma co, bohater jak się patrzy...
Co do jego "farta do konstruktorów", to ten był całkiem niezły - będąc praktycznie debiutantem dostał mistrzowski bolid i swoją szansę wykorzystał bezbłędnie. Wielu nawet takiej nie dostało. Poza tym fakt, że w większości teamów, do których trafiał zaczynały dziać się dziwne rzeczy to raczej nie jest jego pech, ale efekt jego podejścia do swojej pracy i do ludzi, z którymi współpracuje.
Generalnie Alonso uczciwie zapracował sobie na miejsce, w którym się teraz znajduje. Jeśli McLaren nagle się nie ogarnie, to nie widzę dla niego perspektyw na ten trzeci tytuł. Jest już dość wiekowy, drogi jak diabli, a do tego ciężki we współżyciu i nie dający zbyt wiele od siebie. Żaden topowy zespół raczej nie zaryzykuje zatrudnienia go, tym bardziej że pojawiła się świeża krew, młodzi zdolni, w których warto inwestować. Fernando nie jest dzisiaj nikomu do szczęścia potrzebny.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz