Hamilton: psychicznie nic mnie teraz nie złamie
Kierowcy Mercedesa do Chin jadą rozstrzygnąć kolejny pojedynek. Lewis Hamilton przekonuje, że psychicznie nic nie jest w stanie go teraz złamać i liczy, że tor na którym sięgnął już czterokrotnie po zwycięstwo będzie stanowił dla niego punkt zwrotny. Nico Rosberg cieszy się z kolei z podtrzymywania świetnej serii zwycięstw, która trwa od ubiegłorocznego GP Meksyku.„To nie jest najlepszy początek sezonu, więc znajdowanie się na takiej pozycji w mistrzostwach, na jakiej jestem obecnie jest dość pozytywne. Jeżeli jedziesz dwa słabe wyścigi, ale i tak stajesz w nich na podium, to nie jest źle. Odradzałem się z gorszych sytuacji, to pewne! Ludzie pytają mnie czy mam obawy, gdy pojawia się trend spadkowy. Czuję się jednak zupełnie odwrotnie. Nie ma żadnych poważnych błędów w naszych procedurach czy w tym jak pracujemy, więc wiem, że przyjdą dobre czasy. Na osobistym poziomie również. Psychologicznie jestem w najlepszym możliwym położeniu w jakim kiedykolwiek byłem. Niewiele, jeżeli w ogóle coś, może zmienić ten stan rzeczy. Mamy przed sobą bardzo długą drogę, więc skupiam się na pracy jak nigdy. Teraz jedziemy do Chin na kolejny pojedynek. Przez lata był to dla mnie dobry tor. Zdobyłem tam pięć pole position i cztery wygrane. Mam nadzieję, że wyścig ten będzie dla mnie punktem zwrotnym.”
Nico Rosberg, #6
„Dobrze jest w tak pozytywny sposób rozpocząć sezon. Podchodzę do tego krok po kroku, z wyścigu na wyścig i liczę na jeszcze więcej zwycięstw. Ważne jest cieszenie się takimi chwilami. Czuję się bardzo uprzywilejowany, że mogę jeździć najlepszym bolidem w stawce przez trzeci rok z rzędu i zamierzam wycisnąć wszystko z tej okazji. Jadę do Chin wiedząc, że mogę walczyć o kolejne zwycięstwo. Jest mi tym bardziej miło, gdyż z torem w Szanghaju mam związane miłe wspomnienia. W sezonie 2012 zdobyłem tam moje pierwsze pole position i pierwszą wygraną. Jadę więc tam z wysokimi ambicjami. Nie mogę doczekać się kolejnego pojedynku. Nie widzieliśmy jeszcze prawdziwej twarzy Ferrari. Może się więc okazać, że czeka nas bardzo ekscytujący sezon.”
komentarze
1. Blazefuryx
Znając celebrytę, naprawdę nie potrzeba wiele, żeby go psychicznie złamać. :)
2. ekwador15
Spokojnie, umocniły go historie jakie miał we wszystkich latach swoich startów. GP Monako 2015 mając niemal pewne zwycięstwo i przegrać, to można się załamać. W 2014 miał wiele awarii gdzie dzięki temu Nico nieraz wyprzedzal Lewisa w punktacji ale i tak się podnosił. Prędkośc jest, dwa razy wygrane kwali w tym roku, tylko te starty poprawić i tyle
3. Phenom
Nie ulega wątpliwości że to Lewis będzie faworytem w Chinach. On bardzo potrzebuje tego zwycięstwa na przełamanie. Jeżeli wygra to już w następnych wyścigach na pewno będzie łatwiej.
4. dody
1 Blazafuryk Nic nie wiesz o Hamiltonie. Odwrotnie trudno go zlamac psychicznie. Nie wiesz co przeszedl zeby zostac Mistrzem Swiata trzykrotnie. Nie musi przed nikim potwierdzic, a, tym bardziej przed takimi jak ty, ktory nic nie wie o tym sporcie.
5. dody
rosberg to trudny przeciwnik ale jestem pewien Hamilton w tym roku znowu wygra mistrzowstwo. Bo on jest najlepszy
6. Kryniczanin
W Chinach celebryta zawsze był silny psychicznie. Choćby w roku 2007 :-)
7. Viggen2
Wierzę w Ciebie Lewis, napewno sobie poradzisz! :D
8. Multi
Mam nadzieję, że wystartuje jeszcze gorzej niż w Australii i Bahrajnie a potem będzie mega lament tej gejo-cipy!!
9. FerrariPL
Mam nadzieje że Rosberg będzie w tym roku mistrzem lub Vettel z Ferrari bo ile można oglądac ciągle MERCE !!!
10. orto
To Rosberg jest już w Ferrari?
11. Del_Piero
Hamilton słaby psychicznie? Bez przesady. To, że sporo błędów popełnia to nie znaczy, że jest słaby. Jak go wyprzedził Vettel w Brazylii to mógł się załamać i wypaść z toru, ale przetrzymał i dopadł Glocka i odzyskał tytuł. 2 sezony temu masę awarii a jednak pokonał Rosberga. W McLarenie też masa awarii i pecha (zwłaszcza 2012), który uniemożliwiał mu walkę o tytuł. Mimo wszystko chce dalej jeździć. To, że cieniuje od kiedy zapewnił sobie 3 tytuł nie znaczy, że ten stan rzeczy się utrzyma. Jak się ogarnie to znowu Rosberg będzie oglądał jego plecy. To jest kwestia czasu.
12. Kryniczanin
@11 Ha ha ha No tak Glock na łysych slickach w rzęsistym deszczu to był obiekt na którego trzeba było wiele siły psychicznej. 5 latek w gokarcie by go wyprzedził.
13. dexter
@ 6 Kryniczanin
Uwazasz ze czlowiek przez lata nie dorasta albo sie nie rozwija, tym bardziej sportowiec zawodowy?
W Mercedesie pracuja osoby ktore znaja Hamiltona od najmlodszych lat. W kazdym razie te wlasnie osoby opowiadaja jak Lewis przez wszystkie lata sie niesamowicie sie rozwinal.
W dodatku w pierwszej linii trzeba zawsze pokonac silnego partnera z zespolu i tutaj wystarczy spytac sie Nico Rosberga jak silnym psychicznie zawodnikiem jest Lewis Hamilton. Dla partnera ktory jezdzi z Lewisem zadanie nie jest latwe, poniewaz z pewnoscia w ostatnich 10 latach Hamilton nalezy do tych kierowcow F1 ktorych niesamowicie ciezko jest pokonac na torze. Dlatego m.in. seria Rosberga ktora ciagnie sie od koncowki ubieglego sezonu jest dla mnie bardzo imponujaca. Dla Nico sam fakt, ze w ostatnich wyscigach Lewis nie jezdzil sobie samochodem na jakims niedzielnym spacerku, tylko bral udzial w wyscigach w ktorych do konca naciskal jest z punktu psychologicznego bardzo wazny.
Jesli chodzi o pewnosc siebie, to kazda wygrana taka seria z pewnoscia jest bardzo dobrym uczuciem. Dla kierowcy kazde zwyciestwo bedzie niezmiernie wartosciowe, poniewaz na zwyciestwach wszystko jest oparte. Kierowca dodatkowo buduje swoja forme, swoja pewnosc siebie i w taki sposob upozycjonowuje tez swoje miejsce w zespole - a to jest wazne.
Sport zawodowy w pewnych sytuacjach gdy czlowiek musi na zawolanie funkcjonowac pod presja jest dla „glowy“ brutalny. Jesli kierowca posiada dosc konkurencyjne auto to od takiej osoby wymaga sie automatycznie wygrywania wyscigow. I teraz dla przykladu jezeli ktos ma silnego partera w zespole i ten partner w dodatku jeszcze wygrywa wyscigi to wtedy pewien balans moze zostac zaklocony. Dodatkowo dochodzi cala presja ktora zawodnik sam sobie robi, sa tez problemy natury technicznej z ktorymi nie mozna sobie szybko poradzic etc. I tak jak wyzej powiedzialem Lewis z pewnoscia nie jest czlowiekiem ktory chetnie na lewo i prawo rozdaje prezenty, takze zobaczymy jak ta fantastyczna walka miedzy tymi kierowcami dalej sie potoczy...
Apropos historycznego GP Chin w 2007 roku. Tutaj nie mozna winy przypisac zawodowemu kierowcy wyscigowemu ktory walczyl w wyscigu na pozycji straconej, poniewaz gdyby zespol odpowiednio wczesniej zareagowal i sciagnal zawodnika w odpowiednim czasie do boksow - nie doszloby do takiej sytuacji.
Temperatura powietrza 30°C, wiadomo ze przy takiej temperaturze woda szybko z toru wyparowuje a guma na intermediatach dostaje po kosciach. Prawa opona byla tak zajechana, ze Lewis praktycznie na samej karkasie pozostal na torze. Kimi przeszedl obok Hamiltona podczas manewru wyprzedzania jak przecinak (najpozniej w tym momencie dzwony powinny bic w zespole glosno na alarm).
W sporcie motorowym podczas wyscigow nie ma takich cudow ze stanowisko dowodzenia nie widzi masywnych problemow zawodnika ktory walczy na torze z tepa bronia w reku. Wiadomo, strategia podczas takich warunkow pogodowych jest zawsze gra w pokera. Kazdy inzynier od strategii, kazdy inzynier wyscigowy patrzy na radar pogodowy i sie pyta co dalej zrobic? Przyjdzie deszcz, a moze nie przyjdzie deszcz? Zostawic jeszcze zawodnika na torze, czy sciagnac go jednak szbciej do boksow? To jest prawdziwy poker - a czas uplywa, czlowiek musi decyzje szybko podjac.
Dodatkowo podczas takich warunkow atmosferycznych sa przewaznie pracownicy zespolu odpowiednio rozstawieni na torze ktorzy melduja jak sytuacja wyglada w danej czesci toru czy danym zakrecie. Takze, to nie jest latwa sytuacja, ale kierowce wyscigowego bym tutaj absolutnie nie winil. A dla kazdego inzyniera wyscigowego ktory w taki sposob traci mistrzostwo swiata sama sytuacja jest tak brutalnym ciosem, ze mozna sie poplakac.
A pamietam dobrze ten wyscig, poniewaz Robert niespodziewanie zanim odpadl z wyscigu (problemy techniczne) tymczasowo prowadzil, takze...
PS. Tydzien wczesniej odbyl sie wyscig w Fuji, takze w okropnych warunkach deszczowych i Hamilton na koncu jako zwycizca wyscigu jakos sobie potrafil poradzic.
@Multi
Nastepna jasna swieczka na torcie...To juz jest szczyt bezczelnosci, jakie tempe osobniki sie tutaj na portal loguja...
14. dexter
*tepe
15. Kryniczanin
Osobnik taki zadufany w sobie, żyjący pod odrealnionym kloszem jak celebryta nigdy nie dorasta.
16. walerian
@8. multi
byloby milo, "trzymamy kciuki" za celebryte :)
@12. kryniczanin
trafne spostrzezenie :)
pozdrawiam prawdziwych fanow f1 :)
17. St Devote
Hamilton jest dobry, ale to jest rok Rosberga. Mówiłem to przed sezonem i jak dotąd wszystko się sprawdza.
18. Paweł1
Ta jasne celebryta znowu spierdoli start jestem pewny. A na podium znajdzie się Vettel, Rosberg oraz Raikkonen.
19. Multi
Szczytem bezczelności Dexter jest to, że próbujesz robić mi psychoanalize, a w dupie byłeś i gówno widziałeś.
Udajesz elokwentnego, robisz dupne analizy, elaboraty piszesz jak co najmniej wstep do pracy magisterskiej a tymczasem z pustego baniaka wieje aż huczy... Ogarnij się. Kim ty jesteś, żeby mówić mi, że jestem tępy? To potral o F1 a nie o jego użytkownikach. Więc stul pysk i szoruj do kąta. Najlepiej że słownikiem poprawnej polszczyzny.
20. walerian
moze celebryta nie dojedzie w chinach... hmm? :)
@19. multi zgadzam sie z toba!
21. Multi
Dzięki Walerian.
Oby nie dojechał i zesrał się z żalu w kącie...!
22. KowalAMG
Karma wraca wiec multi i walerian ogladajcie wyscig w wc . LH juz sie podlamal i czas na jakis impas oraz przelamanie bo duet Nico i Sebo moga go w tym roku wyprowadzić z równowagi .
23. bagat
"Mam nadzieję, że Vettel się zesra, bo był z Rosbergiem w dupie i gówno widział, i usłyszę ich lament gejo-cipy a tak w ogóle to co oni pie*dolą!!"
Taki poziom reprezentują tutaj przeciwnicy LH. Nie potrafię zrozumieć dlaczego, ale przypomina mi to pewnego "psa gończego", samozwańczego boga Jarosława K., czyli Panią Pawłowicz... to niemal ten sam styl wypowiedzi. Jednak dzięki temu widać jak ich boli, że Brytyjczyk jest tak piekielnie dobry.
24. Multi
Nie jest piekielnie dobry. Jest niezły, jak większość stawki, która aktualnie jeździ. Po prostu miał szczęście, stary robił mu plecy a teraz Merc ma bezkonkurencyjne auto. Śmiem twierdzic, że Kubica nasz jest od niego znacznie lepszy. A poza tym jest placzliwym pizdusiem :)
25. narya
@ kempa007
Może byś zareagował na słownictwo jakiego używa tutaj @ Multi !
26. Multi
Nie!! Och nie!! Tylko nie to! Litosci, błagam!!! Oszczędźcie mnie! Blaaaaagam...
27. dexter
Dzien dobry Multi,
sprawiles mi tylko kolego taka satysfsakcje, ze pod nosem moglem sie tylko usmiac. Chcialbym z Toba rozpoczac dyskusje, ale problem jest taki ze nie mam czym i nie mam jak?
„Szczytem bezczelności Dexter jest to, że próbujesz robić mi psychoanalize, a w dupie byłeś i gówno widziałeś. Udajesz elokwentnego, robisz dupne analizy, elaboraty piszesz jak co najmniej wstep do pracy magisterskiej a tymczasem z pustego baniaka wieje aż huczy... Ogarnij się. Kim ty jesteś, żeby mówić mi, że jestem tępy? To potral o F1 a nie o jego użytkownikach. Więc stul pysk i szoruj do kąta. Najlepiej że słownikiem poprawnej polszczyzny.“
Jak mozna na taka argumentacje zalezc odpowiednia odpowiedzec? ...Nie mozna wcale. I tutaj z pewnoscia masz racje. Tym razem mam pustke w glowie.
Czy ty jestes tepy, nie mnie oceniac. Skad w ogole takie oburzenie? Ja odpisuje tylko na post „inteligenta“ ktory ma widocznie ma jakis problem zyciowy. Inaczej tego nie moge okreslic. Twoje wpisy sa odzwieciedleniem tego co Ty masz w glowie. A z tego co czytam, bo tylko na takiej podstawie moge sobie wyrobic zdanie to duzo pracujacych szarych komorek ja tam nie widze...
Kim ja jestem? Ja moge stanac przed lustrem i spojrzec sobie otwarcie prosto w oczy. Z pewnoscia nie musze logowac sie pod "tysiecznym" nickname tak jak niektorzy tutaj robia - az taka jasna swieczka na torcie niestety nie jestem.
"Ogarnij się. Kim ty jesteś, żeby mówić mi, że jestem tępy? To potral o F1 a nie o jego użytkownikach. Więc stul pysk i szoruj do kąta"
"Ogarnij się“ i „szoruj do kata“ bardzo przypomina mi pewnego "pajaca" ktory poza trolowaniem nie wzbudzil we mnie duzego zainteresowania. Zreszta, haslo ktore tutaj od wielu miesiecy krazy po portalu. Czy w lepetynkach az taki brak oleju aby cos nowego, swiezego i ineresujacego bez zatarcia szarych komorek wymyslec? Aha, „stul pysk“ - takiego rynsztoku jeszcze nie bylo, takze jednak jest cos nowego... Brawo! Sek w tym, ze takich osobnikow co potrafia tylko w taki sposob „szczekac“ duzo widzialem w swoim zyciu. Nie bede tylko pisal gdzie...
„Portal o F1“ - no wlasnie, dobre spostrzezenie. Portal jest o tematyce F1, dlatego zapytam sie kim Ty wlasciwie jestes? Jesli portal jest o tematyce sportow motorowych to pisz na temat sportow motorowych, a nie prowadz dyskusji na temat podwojnej moralnosci, poprawnej polszczyzny (jeszcze gdybys mial pojecie o mnie) czy na temat frustracji albo jakichs wlasnych problemow zyciowych. Jakos na temat sportu z twojej strony jeszcze nic nie przeczytalem - cz to jest tylko przypadek? Dlaczego ja mam takiego uzytkownika brac na powaznie? W dodatku takiego ktory po internetach obraza innych, obraza sportowcow zawodowych itd. itp. I ty tutaj wyjezdzasz z moralnymi szablonami ?
Nie mam pojecia, moze dzis dla niektorych rzeczywiscie taka sytuacja na portalu o tematyce w jakims tam stopniu poswieconym motoryzacji na ktorym przez niektorych uzytkownikow prowadzony jest hejt w stosunku do sportowca jest normalna? Dla mnie nie jest i ja sie pytam co to w ogole ma znaczyc? Chce poczytac news, wchodze na temat i natychmiast widzac pewnych uzytkownikow dostaje takiego komicznego obrzydzenia.
Na szczescie zyjemy w bardzo tolerancyjnym i liberalnym spoleczenstwie - przynajmniej ja tak zyje. Nie wiem, moze sportowiec zawodowy albo jakis celybryta cos ci zrobil - pobil, wygrazal, obrazil, okradl z pieniedzy, popelnil jakies przestepstwo - nie mam pojecia ?
Ale nawet taka sytuacja nie upowaznia cie do tego abys obrazal osoby zwiazane z ze sportem motorowym. Z takim nastawieniem zazdrosnego dzieciaka z pewnoscia jakiejs grupie uzytkownikow w internecie mozesz zaimponowac. Ale prosze was nie wprowadzajcie "bagna" na portal o temacie sportow motorowych. Nie wiem, moze sa gdzies lepsze serwisy spolecznosciowe gdzie bedziesz mogl sie wykazac. Nie mam pojecia...
Tymczasem po tutejszych wpisach pewnej grupy uzytkownikow (a moze jednego uzytkownika - kto wie?) mozna odniesc wrazenie ze bycie osoba publiczna jest czyms zlym. Za chwile moze dojdzie do obsurdow gdzie sportowiec bedzie sie klanial i przepraszal uzytkownika ze uprawia sport... Ja nie mam absolutnie zadnego problemu z celebrytami, ale z „intelgentami“ albo "trollami" ktorzy po internetach sieja swoja populistyczna propagande, obrazaja innych, nie wnosza nic merytorycznego do tematu problem juz mam. To jest dla mnie absolutny No-Go!
28. dexter
Jesli ktos prowadzi takie czy inne zycie ktore wychodzi poza twoje szablony swiatopogladu, coz twoj pech. A taki stan rzeczy jest na naszej planecie normalny i trzeba go zaakceptowac. A nie z dupa pelna zazdrosci wylewac swoje poglady po internetach. Takim sposobem kolego wrazenia na mnie z pewnoscia nie zrobisz.
My mozemy tylko o pewnych rzeczach sobie podyskutowac, ale zeby uprawiac na sportowcach zawodowych taki hejt jest dla mnie chore. Ja moge duzo rzeczy zrozumiec, ale tej calej fali krytyki odnosnie zawodnika nie moge pojac. I jeszcze raz sie zapytam jakim prawem krytykujesz zycie prywatne sportowca zawodowego albo osoby publicznej czy kogos innego.
Oczywiscie, zdaje sobie z tego sprawe ze sportowiec zawodowy albo osoba publiczna stoi permanentnie pod obserwacja. I oczywistym faktem jest tez, ze sportowiec uwzgledniajac swoj status odpowiednio profituje z takiej sytuacji. Dawniej bylo podobnie, tylko sie o tym az tak nie mowilo. Nie bylo internetu, nie bylo az tak duzego zainteresowania ze strony mediow. Gaze w porownaniu do dawnych czasow sa coraz wyzsze i beda jeszcze bardziej wyzsze, poniewaz wiele sie o sportowcach mowi i zainteresowanie jest ogromne. Ale jeszcze raz, nie mamy prawa aby zawodnika publicznie obrazac. Sa pewne granice i wreszczcie trzeba zrozumiec ze duze pieniadze nie sa argumentem aby sportowca na torze wyscigowym, na boisku czy w internetach obrazac i wchodzic z butami w jego prywatne zycie.
Tak samo nigdzie nie jest napisane ze jakakolwiek osoba ktora zarabia duze pieniedzy nagle musi odgrywac role takiego „przykladu“ w spoleczenstwie na ktory wszyscy patrza. To jest absurdalne myslenie. Kazdy kto w swoim zyciu uprawia albo zwiazany byl ze sportem wie przez jakie niekiedy przechodzi sie fazy. Zreszta, nikt nie jest swiety. Ja juz raz napisalem, jesli o mnie chodzi to zawodnik dopoki w pracy bedzie pokazywal swoja klase, dopoki bedzie uczeszczal na terminy sponsorow itd. itp. moze w rogu nietrzezwy lezec.
I nie powinno odgrywac roli czy ktos zajmuje czolowe miejsce czy bedzie czerwona latarnia. Na zdrowy rozsadek podczas porazki konsekwencje bedzie musial poniesc zawsze sam zawodnik - to jest OK. Jednak zawodnik powinien w zyciu miec prawo to robic do czego jest przekonany.
Rownie dobrze ktos moze dzis powiedziec ze „jetset“ jest akurat jego stylem zycia. Moze powiedziec: „ja zawsze chcialem tak zyc“, albo „nie jestem typem ktory wolny czas spedza w domu“. W koncu kazdy czlowiek ma wolny wybor.
A czy to jest profesjonalne? Co to w ogole jest profesjonalne zachowanie? To ze o 23:00 wieczorem otwieram sobie dobra butelke wina w domu? Czy to jest profesjonalne zachowanie albo malo profesjonalne - nie wiem? Dla mnie wazny jest zawodnik albo pracownik ktory jest autentyczny, czyli taki ktory jasno stawia sprawe i mowi co potrzebuje aby dobrze wykonywac swoj zawod. To jest punkt decydujacy i chyba o to chodzi, a nie czy ktos jest celebryta albo siostra zakonna.
Kazdy zawodowy sportowiec posiada takze profesjonalna swiadomosc. Gdyby komus poza torem, boiskiem lub parkietem styl zycia w jakiejs formie przeszkadzal w wykonywaniu zawodu, to uwierz mi ze szybko wlasny kompas zostanie przez samego zawodnika na odpowiednie wymiary nastawiony.
Moralnosc, fairplay albo role takiego „przykladu“ dla innych itd. mozna w rozny sposob interpretowac. Jezeli ktos przez cala swoja kariere zawodowa musi odgrywac na zewnatrz pewna role nie bedzie sie z tym dobrze czul, poniewaz nie bedzie autentyczny. W takiej sytuacji czesto koncentracja bedzie spadc, a dalej takie rzeczy juz przykladowo mowiac podczas fizycznego wysilku w treningu moga doprowadzic do kontuzji.
Dla mnie jest to obojetne czy ktos dzisiaj jest w St. Tropez, jutro na St. Barth, a pojutrze w Miami. Czy ktos idzie do lozka o 22:00 albo o 04:30 nad ranem. Ja tak jak juz powiedzialem oceniem (jesli w ogole moge cos takiego robic) zawodnika, albo pracownika na podstawie jego wyniku. Reszta jest mi obojetna.
Pytam sie dlaczego niektorzy ludzie probuja ciagle wyciagac szablony z szuflady i okreslac wlasne wytyczne co zawodnik powinien robic albo co powinien zmienic? To znaczy co? Ktos, bo uprawia wyczynowo sport albo zarabia duze pieniadzy to musi nagle wedlug myslenia szufladkowego 8, 9 albo 10 rzeczy w swoim zyciu zmienic? Ta cala podwojna moralnosc idzie mi masywnie na jaja i jest na pograniczu moich pogladow. Jak tak czytam sobie tutejsze komentarze odnosze czasami wrazenie ze niektorzy uzytkownicy na sile szukaja czegos aby sie doczepic - takiej mentalnosci nigdy nie zrozumiem.
Jesli ktos jest celebryta to znaczy ze zle zycie prowadzi?
Dla zespolu najwazniejsze jest aby zawodnik nie pil regularnie alkoholu, poniewaz wtedy zespol ma problem. Dla zawodnika zreszta tez, poniewaz regeneracja organizmu trwa dluzej. Gdy takie rzeczy sie powtarzaja to sportowiec traci na wartosci. Ale inne rzeczy np. co kierowca robi prywatnie nie interesuja nikogo. Wazne jest aby zawodnik byl punktualny w pracy, sprawny fizycznie oraz wydajny. To sa punkty ktore interesuja zespol jak i samego zawodnika.
Apropos gejow, bo widze ze takze nawiazujesz do nich. Akurat z gejami mialem okazje w moim zyciu kiedys przezyc dobre imprezy - rzadko kiedy sie tak dobrze bawilem...
29. dexter
@Multi
Po prostu miał szczęście, stary robił mu plecy a teraz Merc ma bezkonkurencyjne auto.
Miales takie dziecinstwo, ze twoi rodzice cie nie wspierali?
30. dexter
@Kryniczanin
No, co racja to racja. Topor zostanie zawsze toporem...
@Paweł1
Po co zespoly szukaja utalentowanych inzynierow jak mozna zaangazowac wrozke?
Moze moglbys dla kierowcy zdiagnozowac odpowiednie okno temperatury sprzegla aby zawodnik dobrze wystartowal. Da sie cos takiego zalatwic, czy nie? Wtedy z pewnoscia Hamilton nie bedzie musial po raz kolejny „spierdolic“ startu...
@Multi
"Nie jest piekielnie dobry. Jest niezły, jak większość stawki, która aktualnie jeździ. Po prostu miał szczęście, stary robił mu plecy a teraz Merc ma bezkonkurencyjne auto".
Widze, ze nareszcie rozkrecasz watek czysto sportowy (pomijajac ze nazywasz ojca "stary"). Takze z pewnoscia teraz bedziesz mogl kompetentnie rozwinac temat i cos wiecej tzn. bardziej szczegolowo napisac na temat konkencyjnosci samochodow na torze wyscigowym.
Interesuje mnie takze temat oceny zawodnika etc. Na jakiej podstawie poznajesz ze ktos jest lepszym zawodnikem, a ktos gorszym? Z checia przeczytam...
31. dexter
*konkurencyjnosci
32. Multi
Teraz to mnie zabrakło słów. Postanowiłem stracić czas, żeby pobieżnie przeczytać twoje wypociny wielkości niedzielnego kazania i stwierdzam Dexter, że masz synu jakiś poważny problem. Lubisz gadać. Żona cie nie dopuszcza do głosu? Albo mąż może...? Takie mielenie plew nic tu nie wnosi, zdajesz sobie z tego sprawę?
Zawodników oceniam (subiektywnie) na podstawie ich zachowania przed i po wyścigu, tego co sobą reprezentują poza torem oraz jak wypowiadają się o innych kierowcach. I nie pisz mi tu psychoanalizy połączonej z kazaniem z niedzielnej sumy, bo to zignoruję.
P.S. Owszem nazywam starego starym. Jeśli chcesz, zgłoś veto.
33. dexter
No i znowu moja intuicja mnie nie mylila. Wylania sie obraz takiej typowej sfrustrowanej, zazdrosnej malej mendy spolecznej. Ja takich ludzi nie cierpie. Tak jak powiedzialem na temat Motorsportu ani me, ani be. Ale zza klawiatury udawanie wielkiego trolla z geba na „102“ - mozna sie tylko usmiac. Gdyby cos jeszcze konstruktywnego do tematu sportowego wnosil...
„Zawodników oceniam (subiektywnie) na podstawie ich zachowania przed i po wyścigu, tego co sobą reprezentują poza torem oraz jak wypowiadają się o innych kierowcach“.
Ty ocaniasz, tak? Przeciez Ty nie masz absolutnego pojecia o sporcie. Jedynie co robisz to zniewazasz i ublizasz zawodnikom. Ja sie zapytam jakim prawem? Najwyzej co Ty mozesz sobie ocenic to stan w swoich majtkach, reszta Cie w zyciu przerasta.
„Postanowiłem stracić czas, żeby pobieżnie przeczytać twoje wypociny wielkości niedzielnego kazania i stwierdzam Dexter, że masz synu jakiś poważny problem“
Straciles swoj czas? Widze ze po raz kolejny nie zrozumiales przekazu. Nie wiem moze tekst jest zbyt wysoka matematyka dla Ciebie? A moze nie chcesz w ogole niczego zrozumiec? Poniewaz proba argumentacji zwiazana z dlugoscia teksu mnie rozbawia.
„Żona cie nie dopuszcza do głosu? Albo mąż może...?“
Tak jak wyzej wspomnialem. Dzieki Bogu zyje w bardzo tolerancyjnym i liberalnym opartym na rownouprawnieniu spoleczenstwie, a nie zabitym deskami sredniowieczu.
„Owszem nazywam starego starym. Jeśli chcesz, zgłoś veto“
W takim przypadku mozna pogratulowac rodzicom. Brawo! Ja tylko moge wspolczuc...
„I nie pisz mi tu psychoanalizy połączonej z kazaniem z niedzielnej sumy, bo to zignoruję“
Czym szybciej to zrobisz, tym lepiej...
PS. Na koncu taki moj maly tip - zmien zalosny prowokatorze swoj trollujacy tekst, poniewaz powtarzasz sie i to od dluzszego czasu. Wredne kibolstwo i nic wiecej...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz