Raikkonen, Lotus, Ferrari a może coś innego?
Wczorajsze doniesienia, które definitywnie przekreśliły przejście w przyszłym roku Kimiego Raikkonena do Red Bulla, wywołały kolejną falę spekulacji.Eric Boullier, szef Lotusa, w takiej sytuacji nie zamierza jednak rozbijać banku, aby utrzymać słynnego kierowcę w swojej ekipie. Pieniądze wydają się jednak w tej kwestii kluczowe, a Kimi Raikkonen wyrażał już swoje rozgoryczenie opóźnionymi płatnościami za swoje usługi ze strony Lotusa.
„Nie dokończyliśmy jeszcze tematu z Kimim, więc chcemy kontynuować z nim współpracę” mówił Boullier. „Kimi to dobra postać w zespole. Jest bardzo dobrym kierowcą i wszyscy wiedzą jak dobry jest.”
„On pomaga nam także pod względem świadomości tego jak przedostać się we właściwe miejsce, na którym chcemy być. Uważam, że naturalnie pasuje do zespołu a zespół naturalnie pasuje do niego.”
„Będąc szczerym, chciałbym go zatrzymać, ale na odpowiednich warunkach.”
„Jeżeli nie będziemy mogli pozwolić sobie na niego ze względów finansowych, nie będę chciał mieć go w zespole, gdyż będzie tylko wrzodem na tyłku- ciężko będzie coś budować na takiej relacji.”
„Jeżeli jednak moglibyśmy go przekonać, wtedy chciałbym go zatrzymać.”
komentarze
1. Grzesiek 12.
Tak jak pisałem wczoraj ...... Inne " opcje Kimiego " , w tym Ferrari ..... to tylko wymysł menedżera Fina aby wydoić jak najwięcej z Lotusa :)
2. kempa007
pozyjemy, zobaczymy... Massa tez jest do odstrzalu, pytanie czy Raikkonen jest dobrym kandydaten do zastapienia Massy.
3. lta700
2@Kimi nigdy nie będzie chciał zastąpić Massy , on bedzie miał w kontrakcie równą walkę z Alonso .
Kempa "drukuje bzury" a Bulion "p.....i" 3*3 .Chyba sam jest "wrzodem na dupie"
4. sapphire
Fajnie by było zobaczyć walkę miedzy nim i Alonso, może Kubica wróci do Lotusa, choć bardziej tam widzę Hulka
5. kempa007
3. lta700 a kto tu mowi, ze Raikkonen ma byc drugim Massa... Zluzuj troche.
6. Orlo
Ponoć nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody. Ja jakoś nie widze sensu w przejściu Kimiego do Ferrari. W Lotusie myśle, że jest mu dobrze. Kimi chce swobody, a chyba większą jednak będzie miał w swoim obecnym zespole. Wiadomo kto jest bożkiem w Ferrari, więc po co fin miałby tam przechodzić. To chyba podobna sytuacja jak z RBR. Nr 2 albo wcale, a Kimi chyba by się na to nie zgodził za żadne pieniądze. Zresztą, Lotus w tym sezonie objeżdża Ferrari, w zeszłym też byli na porównywalnym poziomie, więc niby po co iść do Ferrari? Tytuł zdobyty z Lotusem na pewno robiłby większe wrażenie.
7. Jens
Ja z checia zobaczylbym ponownie duet massa raikkonen przynajmniej w latach kiedy jezdzili razem scuderia rowno traktowala zawodnikow nie jak teraz. I nie zdziwilbym sie gdyby sklocony z montezemolo alonso odszedl do lotusa to by partnerowal ponownie groszkowi
8. Ananas
Wyniki Kimiego Raikkonena w obecnym sezonie
GP Australii: 1. miejsce
GP Malezjii: 7. miejsce
GP Chin: 2. miejsce
GP Bahrajnu: 2. miejsce
GP Hiszpanii: 2. miejsce
GP Monako: 10. miejsce
GP Kanady: 9. miejsce
GP Wielkiej Brytanii: 5. miejsce
GP Niemiec: 2. miejsce
GP Węgier: 2. miejsce
9. jarodnb85
6. Orlo no chyba ze Santanderowi znudzilo sie juz placenie duzych baniek,skoro efektow nie widac.Montezemolo moze w tej sytuacji zatrudnic Fina na rownych zasadach.wiadomo ze od pewnego czasu zgrzyta na linii Alonso-Scuderia.
10. Jahar
Głównym priorytetem dla zawodnika to zarabianie pieniędzy i możliwość walki o zwycięstwa i chociaż Lotus dobrze sobie radzi to jednak poziomu Ferrari nie osiągnie. Kimi jako mistrz zawsze powinien celować do mistrzowskiego zespołu i na odpowiednich warunkach a poza tym Raikkonen ma chyba niedokończone sprawy w Ferrari. Tak czy inaczej nie powinien zostawać w Lotusie. Skoro RBR odpadł z tego równania to następnym celem powinno być Ferrari. Jeśli Kimi pokona Alonso w zespole to nikt mu nr 1 nie zabierze. Kierowcy Ferrari nigdy całym zespołem nie rządzili i Alonso też tego robił nie będzie. Kierowca to pracownik.
11. Martitta
Bardzo możliwe jest, że Kimi na najbliższy "przełomowy" 2014 pozostanie w Lotusie, rozpoczynając przy tym kolejny gorący "silly sezon" na rok 2015.
Wtedy to dopiero się zaczną prawdziwe czołowe roszady...
12. magic942
Raikonen to chyba jeszcze tylko do caterhama nie był przymierzany.
13. housepl
McLaren !!!! xd
14. elin
Eddie Jordan, który jako jeden z pierwszych " ogłosił " przejście Hamiltona do Mercedesa, teraz jest przekonany o powrocie Kimiego do Ferrari.
Więc kto wie ... ? Coś może w tym być, skoro coraz więcej plotek pojawia się na ten temat ...
15. Michael Schumi
Zastanawia mnie jedna rzecz: skoro mniejszy zespół [Lotus] z mniejszym budżetem ma taki bolid, który umożliwia walkę z najlepszymi, to dlaczego nie przekonuje to żadnych sponsorów?
16. lta700
3@ Lepiej wklej linka jak KIMI cieszył się z pierwszej wygranej w F1 .
17. fracky
@15
Odpowiedź jest bardzo , bardzo ale to bardzo prosta , a takie rodzą najwięcej komplikacj, po prostu w F1 wyniki sportowe, to tylko przykrywka do prowadzenia interesów i uprawiania polityki. Prawie od zawsze tak było, apogeum osiągnięto w 2008, by obecnie odczuwać skutki znużenia i kryzysu na świecie. Nie od dzisiaj również słowo cyrk, najlepiej definiuję F1.
18. Tutankhamun
17. fracky, o tych sprawach nie wolno glosno pisac:) mozna tylko gdybac:). Massa stracil Vigor po sezonie w ktorym Hamilton zdobyl majstra przed Massa, dzieki sedziom:), Weber tez stracil majstra, dzieki oranzadzie <------w tym roku oranzada pokazala Weberowi gdzie jego miejsce (sprzataczka).
19. viggen
@1 A Ty znowu swoje dyrdymały....
Wypowiedź Boullier "Jeżeli nie będziemy mogli pozwolić sobie na niego ze względów finansowych, nie będę chciał mieć go w zespole, gdyż będzie tylko wrzodem na tyłku- ciężko będzie coś budować na takiej relacji.:
A co miał innego powiedzieć? Zespół ma problemy finansowe, pewnie z Infinity znowu wielkie G wyjdzie. Przecież nie przyzna się do tego i nie zaprzeczy słowom Lopeza że nie maja problemów. Znowu po prostej i najłatwiej - kierowca chce za dużo kasy.
A prawda jest taka, że Raikkonen chce zabezpieczenia finansowego na to, że bolid będzie rozwijany tak jak czołowych zespołów.
@15
Napisałbym Ci prawdę ale nie chce wywoływać wojny. Krótko - chodzi o przekręty Lopeza....
20. Artuur
6. Orlo NIe da się wejś 2 razy do tej samej wody :) dla tego żę cały czas ona płynie :) tak samo jak kimi i zespoły chce Kimiego w ferrari ponieważ ten Team moze nie jest jakiś super ale da mu wieksze możliwości w wyscigu nie ukrywajmy Massa poleci lubie go ale niestety... a Ale kibicuje mu ale nie ukrywajmy tez zaczyna troche je** sprawy a Kimi moze pomoże mu sie obudzi a jak nie to naj widoczniej czas ALO skończył sie w 2006 roku
21. zarrr
19. viggen
Zgadzam się z Tobą. @Grzesiek 12. to taka kopia vincenta, tylko zamiast ALO hejtuje Kimiego. Ten gościu ma poważny problem z sobą. A teraz najbardziej go boli, że Fin wyprzedził ALO w klasyfikacji.
Co do @15.
Mnie też dziwi, że mimo udanego kolejnego sezonu, nie mogą znaleźć sobie porządnego sponsora. @viggen może masz trochę racji z tym, że Lopez kręci...
Pozdrawiam: elin , 6q47 ,i xeoteam,
22. xeoteam
@21 pozdrawiam zarrr :)
mnie też boli , że Kimi wyprzedza Alo ale tego nie komentuję w taki sposób jak grzesiek :)
a co do Lopeza, niestety musi grać tak by ktoś coś sypnął. A swoją drogą tak jak piszesz, kolejny dobry w miarę sezon a nie idą za tym $. i to jest dziwne
23. Grzesiek 12.
21 nie wiem z czym się zgadzasz , bo kolegę spod 19 mam zablokowanego . Ale widzę ze pojechałeś po bandzie . Zapewne jesteś fanem Fina i nie masz argumentów na obalenie mojej tezy ....... , stąd ten styl wypowiedzi ? Dobra rada - jak ci przeszkadzają moje poglądy , zawsze możesz użyć opcji ignoruj :P
Wracając do tematu , to przecież nie mój wymysł , a słowa szefa zespołu , że Fin domaga się podwyżki i straszy odejściem , najpierw do RBR , teraz do Ferrari . Oraz to , że menadżer Fina proponuje spotkania , lata od zespołu do zespołu rozmawia z zespołami ........ a później w mediach mówi o wielu możliwych opcjach na kolejny sezon :) Przecież taki sposób postępowania wskazuje jednoznacznie ze strona Fina chce zrobić szum i co widać jej się udaje . Bo dzisiaj 90% kibiców F1 jest już święcie przekonana i widzi Fina w czerwonym wdzianku . A ja uwierzę dopiero gdy dojdzie do podpisania kontraktu
PS I jak masz pisać podobne głupoty i wmawiać mi że coś mi boli i inne brednie w tym stylu ....... to lepiej nic nie pisz . Bo naprawdę tylko niedzielny kibic , na tym etapie sezonu przejmuje się stratą jednego punktu do drugiego miejsca ..... ech !
24. viggen
@23 Nie czytajcie tych dyrdymałów. Nie wie co pisze. Pisać aby pisać
Całkiem niedawno się śmiał z tego, że Kimi jest łączony z Ferrari a teraz pisze - że dopiero uwierzy jak Fina tam zobaczy.
A szum to robi Lotus i media. Kimi jak na razie milczy i się nie wypowiada na ten temat.
25. zarrr
23. Grzesiek 12.
Widzę , że masz poważny problem z pamięcią. Niecały miesiąc wstecz, to dla ciebie odległe czasy(pisaliśmy o Finie bodajże pod dwoma newsami, w czym uczestniczyła m.in. elin) Obserwuje cie od dawna. Hejtujesz Kimiego i otoczenie z nim związane tak jak kolega vincent (który na szczęście już dostał bana) ALO. Z taką tylko subtelną różnicą, że nie obrzydzasz tak ALO, jak vincent Vettela. Żadny argument cie nie przekona, bo ty masz swoje racje(z resztą już to przerabialiśmy jakiś czas temu). Ja pojechałem po bandzie?! Śmieszny jesteś, jak te brednie które wypisujesz doszyć często. Z tego co czytam, sporo userów podziela moje zdanie. A to, że ich ignorujesz, lub ci tego nie wyrzucają w twarz , jak ja teraz , to twój problem, nie mój. Hejtuj sobie dalej Kimiego, jak to cię uszczęśliwia, ale to nie zmieni, że Kimi jest na tym samym poziomie co ALO(lub wyższym). I naucz się czytać ze zrozumieniem lub zaczyni brać jakiś suplement na poprawę pamięci, bo widzę , że masz poważny problem. A najlepiej mnie "zablokuj" , to ułatwi nam obu sprawę.
P.S.
Zastanów się ile osób skorzystało z opcji "ignoruj" w twoim przypadku.
26. xeoteam
@25 jak Kimi dojdzie do poziomu Alo to zarrr postawię Ci dobrą wódkę :P
a poważnie to Kimi Alo Ham to kierowcy stawiani przeze mnie na 1 miejscu, tylko upodobania własne każą mi powiedzieć , że Alo jest zdeczko lepszy :)
Vettel, nie jestem przekonany , bo nie można go ocenić przez pryzmat genialnego bolidu, może wszyscy ujmujący jego talentowi się mylimy i w słabszym bolidzie pokazałby , że nie mamy racji. Takie moje gdybania.
Jednocześnie chciałbym zobaczyć Kimiego i w Ferrari obok Alonso i w RBR obok Vettela pod warunkiem równych szans dla kierowców, co jest niestety mało prawdopodobne. Jak na razie cieszę się, że ta dwójka jest jeszcze w stanie odebrać tytul Vettelowi a co z tego wyjdzie zobaczymy. Kimi to genialny zbieracz punktów i jeśli to miałoby mu dać szansę na tytuł w tym sezonie to nie będę narzekał , że nie walczy jak wariat o każdą dziesiąta cześć sekundy na torze . i oby kontrakt na przyszły sezon podpisał taki byśmy mogli się pasjonować walką o majstra do końca sezonu pomiędzy trójką wymienioną przeze mnie u góry , a w ostatnim wyścigu powinien tytul odebrać im Massa w .... Williamsie :D
27. elin
23. Grzesiek 12. - ja wiem, że zdania nie zmienisz ;-). Ale krótko ...
Gdzie Ty w tej wypowiedzi Boulliera wyczytałeś " że Fin straszy odejściem " ?
Jak KAŻDY kierowca F1, chce mieć na przyszły sezon najlepsze z możliwych warunki kontraktu i dołączyć do najlepszego dostępnego zespołu. Niby co w tym złego, czy źle o nim świadczącego ?
Po drugie, wybacz, ale zadaniem menadżera jest właśnie to, aby szukać dla swojego podopiecznego najlepszej opcji. Więc logiczne, że Robertson spotyka się z różnymi zespołami i sprawdza wszystkie możliwości.
Co do " szumu medialnego " - zgoda, też mam już dosyć tych wszystkich plotek. Ale weź pod uwagę, że Raikkonen jest w tym roku najlepszym kierowcą, który może zmienić zespół. Nic więc dziwnego, że media zajmują się głównie jego przyszłością. I nie jestem pewna, czy to menadżer Kimiego tak biega za dziennikarzami i donosi o każdym spotkaniu, czy raczej odwrotnie. Skoro jest proszony o komentarz do sytuacji, odpowiada. Przecież to jest częścią jego pracy.
Wracając do wypowiedzi Boulliera ... - jak dla mnie, trochę dziwnie przypomina ona to, co Eric mówił o Allisonie, tuż przed jego odejściem z Lotusa. Przypadek ... ? ;-)
21. zarrr - Witam i również Pozdrawiam :-)
28. hakki
@23 - Grzesiek 12. - powtarzasz się, więc ja też powtórzę, co Ci odpisałem w jednym z wcześniejszych tematów, może do Ciebie dotrze:
Kimi jest chyba ostatnią osobą spośród kierowców, która robi szum wokół siebie. Zauważ, że to wszyscy robią szum wokół niego, to jest ta subtelna różnica.
Poza tym, jak słusznie pisze elin, "zadaniem menadżera jest właśnie to, aby szukać dla swojego podopiecznego najlepszej opcji. Więc logiczne, że Robertson spotyka się z różnymi zespołami i sprawdza wszystkie możliwości".
Alonso ma ważny kontrakt, więc nie piszą o nim aż tyle, podobnie Hamilton i Vettel. Sprawa Webbera jest już jasna, nic więc dziwnego w tym, że jedyny kierowca z najwyższej półki skupia na sobie uwagę mediów - czego osobiście nie lubi - bo trudno, żeby więcej pisali na temat Siriotkina czy kogoś tego formatu, z całym szacunkiem dla mniej znanych kierowców.
I żeby nie było wątpliwości: kiedyś nie lubiłem Alonso, jak teraz nie lubię Vettela i wciąż Hamiltona, ale Alonso bardzo się zmienił i dojrzał i jest to - moim zdaniem - najlepszy wraz z Kimim obecnie kierowca na torze, z lekkim wskazaniem na Raikkönena za większą regularność w zdobywaniu punktów.
29. jarodnb85
26. xeoteam przeciez Vettel juz jezdzil w slabszym zespole.w Toro Rosso swietnie jezdzil i debiut w BMW Sauber mial przyzwoity.moim zdaniem Vettel to dobry kierowca.
30. xeoteam
@29 mowie o dzisiejszym Vettelu, uwazanym przez wielu za geniusza kierownicy.
31. zarrr
26. xeoteam
W takim razie, już kilka razy powinniśmy oblać bieżące wydarzenia;)
Zgadzam się z tobą, że Kimi, ALO i HAM , to kierowcy z tej samej półki(dla niektórych poszczególny jest szybszy, ze wskazaniem kogo bardziej lubi;) ). Oczywiście nie ma tu powodu do sporu. Dla Ciebie ALO, dla mnie Kimi. Tak, czy inaczej nie ma powodu hejtować żadnego kierowcy, tylko po to by pokazać innym, że jego idol jest najlepszy. Mamy dopiero za sobą połowę sezonu, a niektórzy już przypisują tytuły. Jak dla mnie i chyba większości, najlepszą wiadomością na koniec sezonu będzie , że Kimi, ALO lub HAM zdobył majstra(byle nie Vettel).
32. pawelzp
A mi to przypomina sytuację z przed jakiegoś czasu kiedy chyba pięciu kierowców było przymierzanych do ferrari w miejsce Massy i każdy w końcu kontrakt podpisał z innym zespołem. Wszystko po to żeby zdobyć przewagę w negocjacjach. Wydaje mi się że tu jest podobnie. Przecież Kimi ani w RB ani w Ferrari nie byłby numerem 1. Po co mu to? Jedyną możliwością, która przychodzi mi do głowy jest sytuacja w której RAI już wie, że jego zespół jest w takich tarapatach finansowych, że na pewno nie zbuduje dobrego bolidu na przyszły sezon. W takiej sytuacji może lepiej spróbować wygrać parę wyścigów u boku ALO.
33. xeoteam
@31 i tej wersji będziemy się trzymać :)
34. Grzesiek 12.
25. zarrr
Nooo zapomniałem że z tobą rozmawiałem ....... tylko co z tego wynika ?
no skoro wiesz że argumenty mnie nie przekonają to po jaki grzyb zaczynasz rozmowę ? Tylko gdzie te argumenty ??? Jakieś wycieczki osobiste , karkołomne tezy porównujące mnie do vincenta ? sorki piszesz takie głupoty ze nawet nie będę tego komentował bo i po co
27. elin
No skoro rozmawia z innymi zespołami i mówi o tym w rozmowach z dziennikarzami ....... to przecież wiadomo , jak podpisze z innym zespołem kontrakt to odejdzie z Lotusa .
Ja nie bronię Finowi który przez swojego menedżera szukać lepszych opcji ... Tylko próbuje uświadomić że w takim a nie innym zachowaniem ...... jak na moje oko menago Fina robi tylko szum ..... , być może dla innych korzyści , może finansowych . I nie traktuj tego Ty jak i inni jak policzek czy czepianie się Fina .... Bo to przecież jest naturalne , gdyż trzeba z czegoś żyć . I ja osobiście nie widzę nic złego w tym że ktoś chce dobrze zarobić . Ale z drugiej strony robienie z Fina altruisty i pisanie że pieniądze nie są ważne , to jednak przegięcie i wybielanie Fina :P
Ferrari też jest proszone o komentarz odnośnie Fina ..... tylko zachowuje umiar i za wiele nie gada . Wszystko co jest wnoszone do mediów wychodzi ze strony Kimiego . Więc stąd moje podejrzenia .......
Oj łapie Fin kilka srok na raz .... , oby my tylko wszystkie nie uciekły , bo Eric jak widać również nie jest zachwycony takim obrotem spraw .....
Więc koleżanko aby się nie okazało że Fin w ogóle wyleci z F1 , bo napiszę po raz kolejny nie wierzę że Ferrari bierze na poważnie powrót Fina . A czym mam rację życie pokaże :)
I na tym kończę sezon ogórkowy . A w temacie Fina odezwę się jak coś zostanie potwierdzone :P
hakki
w zasadzie wszystko co w temacie miałem napisałem już napisałem w rozmowie z @ elin .
Co do porównania Fina z Hiszpanem , to oczywiście masz swoje zdanie i na siłę nie będę próbował go zmieniać . Tylko sam sobie odpowiedz na pytanie , kiedy Raikkonen ostatnio miał sezon podobny do obecnego ......... I czy w tym sezonie najlepszym w ciągu ostatnich lat zbliża się poziomem do Alonso z sezonu 2012 ?
To tyle w temacie :)
35. dexter
Czy sytuacja w Estone sie skonsoliduje w duzej mierze bedzie zalezec od tego, czy ta pospiesznie ogloszona umowa z Infinity dojdzie do skutku. Ze swiezymi pieniedzmi moglby Lotus swoja skarbonke dla Raikkonena troche bardziej otworzyc, niz ma to miejsce obecnie. Dla Lotusa Kimi z pewnoscia jest ogromnym PR-magnesem, ktory przyciaga sponsorow.
Fakt, Kimi do tych najmniej zarabiajacych kierowcow nie nalezy. Z tego co ptaszki cwierkaja wynika ze Kimi dostaje $40.000 za kazdy zdobyty punkt w Lotusie. W sumie, razem z wynagrodzeniem podstawowym oraz premia moze wyciagnac tak ok. 18 Mln. Euro na sezon.
Nie wiem, moze zespol stwierdza patrzac ogolnie na wynagrodzenie, punkty i rozwoj, ze inny kierowca z mniejszym wynagrodzeniem moglby podobne punkty zdobyc. Ile Kimi zdobyl punktow w 2012, - 207? Teraz trzeba policzyc, ile $ wynosi roznica w tabeli konstruktorow miedzy miejscem 4, a miejscem 5. W 2012 roznica wynosila 121 punktow.
Lecz to jest tylko jedna strona medalu. Nie chodzi tutaj tylko o punkty/premie, lecz trzeba zawsze wziasc pod uwage ten aspekt, jesli zespol nie odnosi sukcesow to bardzo szybko mozna wyladowac na poboczu (mowa o sponsorach). Tzn. bez Kimiego znacznie mniej skuteczny Lotus-Team, moglby dzisiaj zajmowac sie podobnym tematem finansowym jak (chwilowo?) Sauber.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze problem punktualnego wyplacania wynagrodzenia.
Zreszta w Lotusie zawsze glownym tematem byly pieniadze.
Jedna rzecz jest pewna, takiej wolnosci jaka Kimi w Lotusie doswiadcza, ani w Ferrari, ani w Red Bullu kierowca nie bedzie mial.
Takie moje male wlasne spekulacje:
Zatrudnienie Ricciardo (choc do konca nie jest to potwierdzone, i tez na Spa nie bedzie takiego potwierdzenia) patrzac dlugoterminowo w przyszlosc RBR, byloby dobrym krokiem. Mozliwe, ze zespol zdaje sobie z tego sprawe, ze Vettel po 2015 moglby zmienic Alonso w Ferrari. Oni zawsze podkreslali ze na pierwszym miejscu stoi zawsze kierowca z wlasnego programu dla juniorow, aby mu dac szanse sprawdzenia sie w RB. Wtedy Daniel moglby sie spokojnie uczyc u boku Vettela, aby w przyszlosci dobrze wejsc w ta role. Czas pokaze czy RIC bedzie umial sprostac oczekiwaniom zespolu.
Z drugiej strony, majac takiego kierowce jakim jest Kimi na rynku, z jego charakterem, doswiadczeniem patrzac na dzisiejsza sytuacje w F1 jak blisko cala czolowka jest razem, staralbym sie o niego.
Widac to po Mercedesie, majac dwoch bardzo silnych kierowcow w zespole, zespol jest w stanie wypracowac sobie pewna przewage. Gdyby Lotus i Ferrari (jesli chodzi tylko o samych kierowcow) bylo podobnie obsadzone, prawdopodobnie zajmowali by miejsce w tabeli mistrzostw konstruktorow przed Mercedesem. Mysle, ze Ferrari to zauwazylo i podjelo odpowiednie kroki.
Nie wiem, moze zle mysle. Uwazam ze czasy kierowcy nr. 2 pomalu mijaja, poniewaz na czele powietrze jest bardzo, bardzo rzadkie. Po prostu, troche gorszy kierowca moze kosztowac zespol pare miejsc w tabeli mistrzostw konstruktorow (Mercedes, Lotus i Ferrari).
Zespoly, ktore moga sobie pozwolic na dwoch Top-kierowcow, beda w przyszlosci probowac ich zatrudnic (jesli chca sie liczyc w walce o mistrzostwo konstruktorow). Wlasnie teraz w takiej sytuacji kiedy tych najlepszych kierowcow pomalu zaczyna brakowac, trzeba na rynku kierowcow byc aktywnym. I tak jak powiedzialem, z jednej strony rozumiem RBR, z drugiej: nie (uwzgledniajac mozliwosci jakie RB posiada).
Cala sytuacja w Ferrari wydaje sie byc dosc ciekawa. Sa podobno pewne napiecia miedzy Alonso i zespolem. W takiej sytuacji Team tez nie jest pewien, ze Alonso bedzie chcial pozostac w Ferrari. Jesli uda im sie sciagnac Raikkonena do zespolu, beda mieli jednego Top-kierowce pewnego. A dwoch kierowcow na takim poziomie, sa w stanie wzajemnie ze soba (w pozytywnym tego znaczeniu) sie motywowac i konkurowac.
Z Santanderem nie widzialbym problemu, oni przede wszystkim chca dobra reklame. A Alonso w Ferrari, ktorego nie widac w TV, poniewaz gdzies z tylu jezdzi - nie jest dobra reklama. Nawet jesli Ferrari w 2014 nie bedzie jakims wyjatkowym bolidem, to ta para kierowcow Alonso/Raikkonen zapewnia bardzo duza uwage mediow. Szczegolnie jesli Alonso zostalby pokonany, a w zespole doszloby do zgrzytu.
Kimi moglby Fernado doprowadzic do szalu, poniewaz znajac Raikkonena wszystko sie od nigo odbija, a on po prostu robi swoje. Mysle, ze nie ma nic gorszego dla Alonso, jak kolega z zespolu ktory go ignoruje, nie odpowiada na jego gry, a na torze skutecznie z nim walczy ;-)
Apropos Alonso:
"The Warrior that uses the sword when is insulted can not be considered brave, brave man does not flinch, because he has higher goals.."
Moze w przyszlosci tlumaczenie na angielski jego postow, moglby przejac pracownik PR Ferrari. Dobrze byloby sie dowiedziec przez kogo czuje sie on obrazony, przez Monte?
Wracajac do kierowcow.
Mamy polowe sezonu, 5 nowych kierowcow i 0 punktow. Bilans ich nie jest najlepszy. Szczegolnie roznice wyraznie widac w zespole Marussia. Chilton i Bianchi weszli tutaj na nowe terytorium. Zespol uzalezniony jest od dwoch Paydriver (dla wyjasnienia nie chodzi mi o to, w czym w samym sobie jest model „Paydriver“, poniewaz sam Schumi takze nim byl. Lecz o forme jaka dysponuja ci kerowcy), poniewaz w przeciwnym razie w przerwie zimowej grozila upadlosc tego zespolu. Tylko raz stal Brytyjczyk przed Francuzem na polu startowym, gdy Bianchi w Quali. w Monaco z powodu usterki tech. nie mogl wykrecic czasu. Srednio w Quali. do wyscigu Chilton jest o 0,762 sek. wolniejszy od kolegi z zespolu. Najlepsze w tym wszystkim bylo to, kiedy Pat Symonds twierdzil ze z Alonso bylby o jakies 0,5 sek szybszy, Chilton glosno protestowal, ze „nie“, tyle mozliwosci nie siedzi w tym bolidzie :-) Bez referencji trudno jest obecnie ocenic, czy Bianchi jest taki mocny, lub Chilton taki slaby.
Podobna sytuacja jest w Caterham. Tutaj Giedo van der Garde w swoim pierwszym roku w F1 walczy z wizerunkiem „Paydriver“. Jego przeciwnik nazywa sie Charles Pic, ktory 2 rok jezdzi w F1, a nawet w miare dobrze w 2012 spisal sie obok Timo Glocka. W Quali Francuz prowadzi 7:3.
Dotychczas jako Rookie Holender pozytywnych akcentow mial malo. Najepszy wynik to wejscie do Q2 i start z 15 miejsca w Monaco. Miejsce 14 na Wegrzech, moze sugierowac o jego talencie, ale ogolne wrazenie jest negatywne. Jego Crash z Webberem podczas dublowania na torze w Kanadzie mowi sam za siebie. W drugiej polowie sezonu ten kierowca potrzebuje poprawy.
Tak samo Gutierrez, 10 wyscigow, 10 porazek w Quali. z Hulkiem. W punktach 7:0 dla Hulka. Negatywny szczyt umiejetnosci, gdy w Chinach w fazie startu wykluczyl Sutila z wyscigu. Hulk go zawsze bronil i powtarzal ze w 1 roku wszyscy popelniaja bledy, a on ponoc szybko sie uczy.
Jesli w 2014 w Sauber wsadzi Sirotkina do Cockpitu to Gutierrezowi zostalo malo czasu, by przeksztalcic to co sie nauczyl w wyniki.
Najbardziej pozytywnie wypadl Bottas, choc podobnie jak jego koledzy, musi on z nie zawsze konkurencyjnym bolidem walczyc. Jego bilans w punktach wynosi 0, ale mimo wszystkiego pozostawia on duzo lepsze wrazenie. W Quali. jego bilans wynosi 6:4 w porowaniu z Maldonado. W Kanadzie start z 3 miejsca - super. Jego osobisci doradcy w Motorsporcie to Toto Wolff i Mika Hakkinen, takze przyszlosc wyglada na zagwarantowana. Jeszcze tylko dobry bolid, pare rownomiernie zdobytych punktow i ten chlopak moze sie przebic.
36. hakki
@34 - Grzesiek 12. - owszem, mam swoje zdanie, podobnie jak Ty swoje. Ten sezon jeszcze się nie skończył., powiem więcej: jeszcze daleko do końca, a Ty już porównujesz go z sezonem 2012. A czy w tym wspaniałym sezonie 2012 Alonso zdobył tytuł?
Poza tym zagrajmy w drugą stronę: a na ile ten geniusz Alonso objawił się w ciągu tych wszystkich lat w Ferrari, którego miał być zbawieniem kosztem Fina notabene? Ile tytułów zdobył Alonso jeżdżąc dla Ferrari? Nie wspomnę, w jaki sposób stracił prawie pewny tytuł mistrza, bo nie mógł sobie poradzić w kluczowym wyścigu z przeciętnym kierowcą? Nikt nie jest doskonały, ani Kimi ani Fernando, ale to dwaj najlepsi kierowcy w stawce, więc może nie licytujmy się, który z nich jest lepszy, bo obaj zdania nie zmienimy.
37. Martitta
@35. dexter - Bardzo podoba mi się to, co napisałeś o nowicjuszach w F1. Ciekawa analiza.
Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na to, że Bianchi na samym początku sezonu pokonywał regularnie Chiltona i kierowców Caterhama zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu. Później zieloni zaliczyli progres i zaczęły się lepsze wyniki. Marussia bez Pata Symondsa niestety nie wróży niczego dobrego na przyszłość, tym bardziej, że pieniądze wnoszone przez kierowców to zdecydowanie za mało. Mam nadzieję, że Jules Bianchi "ucieknie" stamtąd w odpowiednim czasie. Dla mnie to jest najlepiej spisujący się nowicjusz, zaraz po Bottasie :)
38. elin
34. Grzesiek 12. - żeby się nie powtarzać z tym co napisał @ hakki ( z którym mam podobne zdanie ) dodam tylko ...
Racja, Kimi rozmawia z innymi zespołami, ale nie odbieram tego jako " straszenie Lotusa ", ale zwyczajne negocjacje kierowcy.
Nikt z Raikkonena altruisty nie robi i nie pisze, że pieniądze nie są ważne .... Oczywiście, że są. Ale nie jest to JEDYNY czynnik, który będzie decydował o wyborze zespołu na przyszły sezon. Więc się nie martw - Fin nie jest wybielany na siłę ;-).
Skąd pewność, że wszystko " co jest wnoszone do mediów ( o Ferrari ), wychodzi ze strony Fina " ?
Poszukałam trochę w wypowiedziach Robertsona i właściwie nie znalazłam nic ponad to :
- < „Dopóki nie potwierdzą swojego składu, moim zadaniem jest rozmawiać z każdym zespołem i zobaczyć, jakie opcje są dostępne” – powiedział Steve Robertson w kontekście powrotu Raikkonena do Ferrari >
A czy łapie kilka srok na raz ... ? Najważniejsze Kolego, aby złapał tą właściwą ;-).
Czas pokaże ...
39. elin
@ dexter - przepraszam, jeśli już o tym pisałaś, a ja przegapiłam ... Ale znasz może dane, ile zarabiają kierowcy czołowych zespołów - Red Bull, Ferrari, Mercedes i McLaren ?
Mam podobne zdanie, jeśli chodzi o dwóch Top - kierowców w jednym zespole. Team, który się na to zdecyduje może mieć duet nie do pokonania, albo wiele stracić przez zwalczających się zawodników, jak np. Prost - Senna, czy Alonso - Hamilton. Jest ryzyko i dlatego tak niewielu szefów potrafi się na to zdecydować ... A szkoda ;-)
40. Grzesiek 12.
39. elin
Nie wiem na ile dane są prawdziwe . I zapewne już czytałaś ...
Tak czy inaczej ...... ciekawe jest zestawienie na tym portalu - news z 7 maja >lista płac w sezonie 2013 <
41. elin
40. Grzesiek 12.
Zapomniałam już o tym newsie ..., a chciałam mieć porównanie, jak zarobki Raikkonena wyglądają na tle pozostałych kierowców czołówki i najbogatszych zespołów.
Oczywiście wiem, że są to tylko ogólne dane, bez kwot z umów sponsorskich i wszelkiego typu dodatków ... Ale mniej - więcej dają rozeznanie w temacie, więc Wielkie Dzięki :-)
Pozdro. :-)
42. Grzesiek 12.
41 elin
Proszę bardzo :) Dają rozeznanie .... no i Kimi ze swoimi marnymi groszami wypada blado ....:P
Tak przy okazji , chociaż wiem że miałem do tego nie wracać , ale nie mogę się powstrzymać ....... :D Czytałaś dzisiejszą wypowiedz Robertsona dla Autosportu ....?
Pozdrówki :)
43. elin
42. Grzesiek12. - blado nie wypada, ale wyraźnie widać, że jeśli chodzi o zarobki, można by się bardziej przyczepić do innych kierowców ( przynajmniej dwóch - w tym tego, który nawet sprzęt kuchenny reklamuje ;-) ).
Jeśli piszesz o tym :
" Lotus trzyma klucz do przyszłości Raikkonena". - powiedział Robertson serwisowi Autosport. „Jeżeli dostarczy mu odpowiedzi na zadane pytania, w efekcie zagwarantuje dysponowanie samochodami dającymi możliwość walki o zwycięstwa i mistrzostwo, wtedy zostanie".
To nic nowego. Przecież Robertson od początku powtarzał - Kimi chce zostać w Lotusie, ale chce również gwarancji, że zespół stać na walkę o tytuł. Czyli odpowiednie zaplecze finansowe ...
44. kamilf
34. Grzesiek 12.
"kiedy Raikkonen ostatnio miał sezon podobny do obecnego ......... I czy w tym sezonie najlepszym w ciągu ostatnich lat zbliża się poziomem do Alonso z sezonu 2012 ? " - odnośnie tej dywagacji to po pierwsze warto chyba wspomnieć, że w przypadku Kimiego to nie było zbyt wielu ostatnich lat, chyba nie zapomniałeś, że nie było go w tym sporcie przez 2 lata i zeszłoroczny powrót był w bardzo dobrym stylu a w tym roku jak dla mnie jeździ po prostu swoim Lotusem tak jak się da, to nie jest maszyna idealna na każde warunki i każdy tor; można by się zastanowić jaką formę po przerwie prezentowałby Fernando, to tylko gdybanie, ale nie jest pewne, że zrobiłby lepszy come back od Raikkonena;
Klejna kwestia to to, że sezon wcale się jeszcze nie skończył, w 2012 Alonso prezentował super formę, ale został chyba jednak trochę za bardzo wyniesiony na piedestał przez ten cały PR związany z ciągłym narzekaniem na samochód, na początku sezonu to był wóz z węglem a nie bolid, ale z czasem odrabiali straty, nie byli najszybsi, ale w końcówce to i Massa potrafił jechać po podium kiedy Fernando odpadł z wyścigu - jakie jest tego wytłumaczenie? Czy Felipe okazuje się tak dobrym zawodnikiem jak 'najlepszy' Hiszpan, czy też może Ferrari faktycznie nie miało samochodu końca stawki?
Wracając do tego jaką formę prezentował Kimi w 'ostatnich latach' to równie dobrze można by zastanowić się nad formą Alonso i dokonaniami jakie ma w ostatnich latach z Ferrari. No właśnie, jakie dokonania? Ja nie pamiętam żadnych tytułów; wygrał wyścigi bo nie jest zielony i w końcu jeździ w jednym z najlepszych zespołów, ale nic poza tym. Jeżeli by mówić o słabym bolidzie, to równie dobrze można przypomnieć słaby bolid Ferrari z 2009, albo postawienie na Massę w wyścigu po tytuł w 2008;
Niektórzy teraz twierdzą, że Kimi męczył się z Massą a Alonso zawsze go objeżdża, ale tak jak wspomniałem przecież w 2008 team chciał tytułu dla Felipe, wtedy było tam inne traktowanie a ponadto kwestia wypadku i widocznego spadku formy, to zrobiło swoje; teraz czasami mam wrażenie, że w Ferrari jest tylko jeden kierowca a dla Felipe jest tylko ta gadka szmatka o wsparciu i o tym, że musi odnotować poprawę..
45. viggen
Grzesiek 12 - ogólnie ogarnia mnie ZIEW przy czytaniu Twoich wpisów.
A cytat, że żaden argument Cię nie przekona to już wogóle z kapci człowieka wywala. To po co się udzielasz na forum? Wiesz do czego służą wypowiedzi na takiego typu sposobie komunikacji?
Wiem, że tego nie czytasz ale po prostu jesteś nudny. Monotematyczny.
Każdy, gdyby przyrównał formę Raikkonena do Alonso byłoby Kimi>Alonso. Ale szkoda dla takiego ignoranta jak Ty klawiatury i palców.
46. Grzesiek 12.
ech miałem zakończyć temat . Ale ciągle piszecie ........
43 elin
Jaka praca taka płaca :))) Oczywiście żartuje , bo zaraz zlecą gromy na moją głowę :D
Jak dla mnie słowa Robertsona to zwrot w temacie >Kimi w Ferrari < i mam nadzieje koniec plotek odnośnie czerwonych bo jak widać tam go nie chcą :P
A przez to co się ostatnio działo Fin tylko osłabił swoja pozycję w negocjacjach z Lotusem . Bo nagle po słowach Erica menedżer zmiękł i ZNOWU zaczął gadać o Lotusie jako priorytecie Fina :)
36 haki
Wybacz ale czepianie się tytułów znając jak była przewaga RBR na resztą ... to jest strzał kulą w płot :P w takiej sytuacji w jakiej znajdowało się Ferrari ...... to że Alonso walczył do końca o tytuł to i tak wielki sukces Hiszpana . Dziwne ze Fin którego stawiasz wyżej w lepszym bolidzie dużo szybciej przestał się liczyć . No ale jeśli już weźmiemy tytuły jako wskaźnik najlepszego kierowcy to i tak Alonso ma dwa , a Fin tylko jeden :)
44 kamilf
Żeby się nie powtarzać odnośnie tytułów i dokonań patrz watek do usera @ hakki ....
Tak jak piszę , zarzut braku tytułu to jest czepianie się .... Dalej idąc tym tokiem myślenia to bezsprzecznie najlepszym kierowcą jest Vettel ....... - jak dla mnie to trochę karkołomna teza :P
Piszesz o sezonie 2008 i o tym że zespół postawił na Massę bo chciał tytułu dla Brazylijczyka . Ale dlaczego tak się stało ? Przecież ciężko, o ile niemożliwe jest udowodnienie że z samego początku zespół będzie stawiać na tego drugiego kierowcę , a MŚ sprowadzi do roli pomagiera . Przede wszystkim słaba jazda i liczne błędy a później przewaga jaką sobie wyrobił Massa nad Finem przyczyniły się że w końcówce zespół postawił na Massę :P
2009 kontynuacja przewagi Brazylijczyka ....... który do wypadku miał na koncie dwukrotną ilość punktów Fina .... To są bezsprzeczne fakty których się nie da przebić
2012 Gdyby nie stracone punkty na początku sezonu , Fin powinien walczyć o tytuł ,a tego nie zrobił . Dodatkowo w kwalifikacjach okazał się gorszy od Romka ....
Ten sezon jest najlepszy . Ale w dużej mierze bazuje na oponach . I znowu mam wrażenie nie wykorzystuje potencjału bolidu w kwalifikacjach przez co zajmuje "tylko" drugie miejsca ...
Piszesz o szybki bolidzie Ferrari i o dwóch podiach Felipe ....... tylko jak się ta statystyka ma się do trzynastu pudeł Fernando w tym trzech zwycięstw ? I co z tego że Ferrari był szybkie w końcówce sezonu , skoro i tak bolid RBR dominował nad resztą ?
47. hakki
@46 - Grzesiek12. - Wybacz, ale to się tyczy obu kierowców. Ani jeden ani drugi nie mieli takiego bolidu jak RBR. W dużo lepszym bolidzie, powiadasz? Masz bardzo selektywną pamięć. A nie zapomniałeś czasem, że Lotus już od połowy sezonu przestał rozwijać bolid ze względów finansowych i z początkowej świetnej formy Lotusa niewiele zostało? To Ferrrari było w odwrotnej sytuacji; początkowo słabe auto z wyścigu na wyścig jeździło coraz lepiej, bo czerwoni nie maja kłopotów finansowych, toteż Alonso mógł walczyć do końca, bo miał czym, w przeciwieństwie do Kimiego. A co do tytułów, to przecież nigdzie nie napisałem, że Kimi ma ich więcej. Zapytałem, ile DLA FERRARI zdobył ich Alonso-Zbawca, który przyniósł ze sobą ogromne pieniądze sponsora, ale Ty najwyraźniej wolisz odpowiadać tak, żeby było na Twoim, nieważne czy na temat ;P
48. Grzesiek 12.
47 . hakki
Nawet nie rozwijając bolidu Lotus nigdy nie miał tak dużej straty do czołówki jak Ferrari na początku sezonu .... Chcę Ci również przypomnieć że punkty się sumuje i tytuł zdobywa ten kto ma ich najwięcej . Dlatego też powtórzę się po raz kolejny ale gdyby tych punktów Fin zdobył więcej z początku to zupełnie inaczej by wyglądała jego sytuacja w końcówce sezonu ..... Uważam że tym co miał pod pedałem gazu ...... mógł bardziej postraszyć Vettela .
Co do niezdobytego tytułu już Ci przecież odpowiedziałem i nie będę się powtarzał , gdyż znając realia i przewagę RBR to cud że Alonso walczył i miał realną szansę do końca sezonu 2010 i 2012 . To nie Alonso ZAWODZI tylko bolid .
Z resztą jaki sens jest porównywanie sezonu 2007 czy też 2008 gdzie Ferrari z McLarenem dominowali i zwycięstwa dzielili po równo . Do Ferrari w latach 2010-12 .... To tak samo jakby dzisiaj ja się czepiał że Kimi nie zdobył tytułu w 2009 r .......... , a wszyscy wiemy ze jest to teza karkołomna :P
Zupełnie inny obraz czołówki . Raczej szybciej bym się przyczepił Fina że przegrał tytuł w 2008 roku , niż do braku tytułów Alonso w latach w których jeździ dla Czerwonych ....
A różnica między nim a Finem jest taka że się o ten tytuł otarł , a Fin zapewne tak jak w 2009 r jezdził by na poziomie a być może nawet poniżej Massy :P
49. hakki
@47 - Grzesiek 12. - ech, możemy tak bez końca, a i tak jeden drugiego nie przekona. Dobrze powiedziane: mógł postraszyć - nic więcej. Bolid RBR był poza zasięgiem pozostałych stajni i Vettel się nie napracował, żeby wygrać. Prawdą jest, że Kimi dużo traci przez nie najlepsze kwalifikacje i sam się do tego przyznaje. Czy to by wystarczyło na koniec sezonu, trudno powiedzieć. Ja bym nie powiedział, że nie wyciska maximum z bolidu; niekiedy po prostu pewnie nie da się więcej wycisnąć. Wydaje mi się, że trochę przecenia się czasem Lotusa co do jego możliwości. Są wyścigi, gdy naprawdę jest konkurencyjny, ale nie zawsze tak jest i ani Fin ani Romek nic na to nie poradzą. Problemem jest niestabilna sytuacja finansowa i rozwój auta też nie postępuje tak, jak powinien.
Tak, masz rację, Alonso wciąż się ociera o tytuł, podobnie jak w ostatnim wyścigu sezonu, gdy utknął za słabym Pietrowem i ów tytuł stracił w śmieszny sposób, a potem jeszcze miał pretensje do całego świata, że Pietrow nie dal się wyprzedzić. Oto postawa prawdziwego mistrza. Wybacz, ale musiałem to powtórzyć, bo czepiasz się wciąż do poziomu jazdy Fina. Napisałem wcześniej: nikt nie jest doskonały, obaj popełniają błędy, a jeżdżą tak, na ile im pozwala rozwój bolidu - obaj wyciskają z auta, ile się da, ale nie czarujmy się: Ferrari ma o wiele większy potencjał niż Lotus, a niewiele więcej osiąga. Nie ma co porównywać budżetów obu stajni, a wyniki tabeli są, jakie są.
50. Grzesiek 12.
49. hakki
No właśnie ..... I tak każdy zostanie przy swoim - i niech tak zostanie :)
Chociaż jedno zdanie co straty tytułu w 2010 r ....... Dobrze wiesz że wyprzedzanie w tamtych realiach jeszcze na oponach Bridgestone było niemal niemożliwe . Głupotą Ferrari i strategii było to że w ogóle Alonso znalazł się że Pietią który już na samym początku zmieniał gumy po kolizji Schumachera i mógł na oponach jechać aż do samej mety :) No cóż ... takie wyścigi Ferrari przypilnowało jednego konia ....... a drugi zdobył tytuł ... ech
Pozdrawiam :)
51. Grzesiek 12.
zamiast konia , napiszę jednak że >byczka < :D
52. hakki
@51 - Grzesiek 12. - fajnie, że można podyskutować.
Również pozdrawiam:)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz