WIADOMOŚCI

Yamamoto zmartwiony incydentem w pit lane
Yamamoto zmartwiony incydentem w pit lane
Wyścig o GP Włoch był szczególnie pechowy dla jednego z mechaników HRT. Zaraz po zakończeniu postoju Sakona Yamamoto, został on mocno potrącony przez prawe tylne koło HRT F110, ale na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Sakon Yamamoto
„Po pierwsze, byłem bardzo zmartwiony incydentem w alei serwisowej. Spytałem czy wszystko w porządku z mechanikiem, w odpowiedzi usłyszałem, że nie jest poważnie ranny. Pomijając to zdarzenie, nasze tempo było dobre, a ja starałem się zrobić dla zespołu co tylko się da. Dobrze, że udało się ukończyć kolejny wyścig”.

Bruno Senna
„Trochę szkoda, że spotkał mnie problem techniczny, ponieważ tempo było dobre. Teraz musimy po prostu zacząć pracować tak jak zawsze. Już nie mogę doczekać się najbliższego wyścigu w Singapurze”.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

9 KOMENTARZY
avatar
Siffredi

12.09.2010 19:58

0

jestem pełen podziwu dla HRT... za ciągły optymizm na następny wyścig :) jakby gdzieś kiedyś, przypadkiem wpadł jeden punkt to byłoby święto :) weseli ludzie tam pracują ^^


avatar
sharpi

12.09.2010 20:08

0

zastanawia mnie co ten mechanik bez kasku robił przy bolidzie. stał przy butlach ze sprężonym gazem, a gdy yamamoto zatrzymał się na stanowisku to on podszedł i robił coś w środkowej części bolidu.


avatar
konradosf1

12.09.2010 20:38

0

Wypadek wyglądał paskudnie dobrze że mechanikowi nic nie jest, a on pewnie był tam w roli czyszczącego szybkę od kasku Sakona


avatar
xdomino996

12.09.2010 20:46

0

No to strasznei wyglądało pewnie i tak ten mechanik pewnie bedzie miał coś złamane


avatar
Uuk

12.09.2010 21:53

0

Biedny Sakon. Co ten chłopak musi teraz przeżywać!


avatar
Wiater

12.09.2010 22:35

0

Ci to mają fajnie ;) Jak przyjadą ostatni to nikt nie ma im za złe ;) A jak wezmą kogoś podczas wyścigu to jest wielka feta ;D


avatar
troopp

12.09.2010 23:07

0

Czytałem, że to elektronik od radia. Lizakowy go nie widział, bo gość był schylony i zasłonięty przez kask. Naprawiał radio (pewnie coś spokojnie lutował :P


avatar
Prozak

13.09.2010 12:31

0

Poważny incydent ale mechanik nie odniósł poważnych obrażeń , i to jest napisane na poważnie ?


avatar
troopp

13.09.2010 19:43

0

Prozak to jest na poważnie. Przestałem zartować po drugim rozwodzie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu