Kierowcy Toro Rosso nie zdobyli dziś punktów, jednak Jaime Alguersuari był całkiem bliski utrzymania 10 pozycji. Doświadczony Schumacher na drodze z końca stawki, poradził sobie jednak z młodym Hiszpanem. GP Australii szybko zakończyło się za to dla Sebastiena Buemi, który wziął udział w wypadku spowodowanym przez Kobayashiego na pierwszym okrążeniu.
Jaime Alguersuari„Z jednej strony jestem zadowolony, bo odbyłem długą walkę z Michaelem, co było niezłe. Byłem pod sporą presją, jednak udało mi się utrzymać go z tyłu przez wiele okrążeń, aż w końcu, na kilka okrążeń przed metą, popełniłem mały błąd w zakręcie 13 i udało mu się mnie wyprzedzić. Ten błąd mógł kosztować mnie punkt, ale musimy być zadowoleni z naszego postępu, dokonanego przez weekend, zwłaszcza że czuję iż najlepsze dopiero przed nami”.
Sebastien Buemi
„Dzisiejszy wyścig poszedł mi wyjątkowo źle, ponieważ byłem zamieszany w czyjś wypadek podczas otwierającego okrążenia i na dobrą sprawę nie wiem jak to się stało. Zdaje się, że Kobayashi musiał zahamować bardzo późno. Nie wyciągnąłem ze startu wszystkiego, ale utrzymywałem dobrą pozycję. Potem zostałem uderzony za zakrętem 6. To bardzo rozczarowujące zakończenie czegoś, co zapowiadało się na obiecujący weekend z realną szansą na zdobycz punktową. Takie jest jednak ściganie i przynajmniej na następny wyścig w Malezji i kolejną próbę musimy czekać tylko kilka dni”.
Franz Tost, szef zespołu
„To był wspaniały i interesujący wyścig Formuły 1 oraz lekcja dla każdego, kto chciał zmieniać zasady co 5 minut. Niestety w otwierającym okrążeniu Buemi był zamieszany w incydent z Kobayashim. Jeśli chodzi o Alguersuariego, wykonał dobrą robotę od startu w piątek i był to zdecydowanie najlepszy, najbardziej konkurencyjny wyścig w jego karierze w F1”.
„Jego osiągi poprawiają się z wyścigu na wyścig i zasłużył dzisiaj na punkty. Nauczył się także czegoś o Schumacherze – jeśli stracisz koncentrację choćby na ułamek sekundy, on cię wyprzedzi. Ogólnie, jestem optymistycznie nastawiony do nadchodzących wyścigów, ponieważ w porównaniu z Bahrajnem, zespół wykonał w Melbourne znaczący krok naprzód”.
28.03.2010 11:07
0
No trudno
28.03.2010 11:08
0
ale i tak dość dobry wyścig dla nich
28.03.2010 11:11
0
No dobrze się Algeruari bronił przed Schumacherem
28.03.2010 11:15
0
Brawo dla Jaime za jazde bez kompleksów oby tak dalej
28.03.2010 11:32
0
no i żeby zdobył pierwsze punkty
28.03.2010 12:16
0
Życie, wypadli tak samo jak Renia w Bahrajnie.
28.03.2010 13:31
0
Szkoda nie była wina Buemiego
28.03.2010 16:30
0
Ładnie się bronił
28.03.2010 17:04
0
Nie dość, że słabi to jeszcze ich pech prześladuje.
28.03.2010 23:12
0
Widać,że Jaime robi postępy. Walka z Schumacherem była kolejną lekcją. To zaprocentuje w przyszłości.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się