Kierowca Saubera opowiedział pewną anegdotę związaną z wyborem opon na start w GP Miasta Meksyk, które finalnie zakończył w czołowej dziesiątce. Jak się okazało, posłuchał się w tej w kwestii rady Maxa Verstappena.
Taka ciekawostka została ujawniona na falach podcastu Pelas Pista, którego gościem był zarówno Gabriel Bortoleto, jak i Max Verstappen. Obecność akurat takiego duetu nie była przypadkowa, ponieważ połączyła ich pasja do simracingu. Brazylijczyk w lipcu ujawnił nawet, że czterokrotny mistrz świata pomagał mu w dostaniu się do F1.
Jak się okazało, przed rundą w Meksyku Holender ponownie pomógł młodszemu koledze - tym razem w wywalczeniu punktu. Posłuchał się bowiem jego rady odnośnie niestartowania na miękkich oponach, a dzięki wydłużonemu przejazdowi na pośredniej gumie był w stanie przebić się z 16. ma 10. miejsce. Co ciekawe, taka decyzja zezłościła strategów Saubera:
"Poszliśmy na kolację wieczorem przed wyścigiem w Meksyku i miałem pomysł, by wystartować na miękkich oponach. Chciałem na nich rozpocząć, by mieć bardziej miękką mieszankę i wykonać parę manewrów w okolicach pierwszego zakrętu. On powiedział mi tylko, żebym k***a tego nie robił, bo zagrzeję opony w pięć okrążeń. Odpowiedziałem: "dobra, przepraszam!", przyznał Brazylijczyk.
"Mój brat był ze mną i następnego dnia obudziłem się, i powiedziałem, że chcę wystartować na pośredniej mieszance. Zareagował tak: "dlaczego, co się k***a zmieniło?" Potem to samo było z inżynierami."
"Powiedziałem, że chcę wystartować na pośrednich oponach, a jeden chłopak spojrzał na mnie i powiedział: "k***a, przygotowywałem się na 3 godziny". Odpowiedziałem mu, że miałem parę rozmów w tej kwestii."
Verstappen również zdradził, że Red Bull był zmieszany takim postanowieniem, zwłaszcza gdy wszystkie zespoły odsłoniły swoje mieszanki na polach startowych, to okazało, że wszystkie bolidy wokół tego z nr 1 mają założone miękkie opony:
"Jeśli mam być szczery, to gdy ustawiłem się na polach startowych, inżynier przekazał mi, że wszyscy wokół są na miękkich oponach. Wyjątki to ja i Gabi [w rzeczywistości więcej bolidów startowało na pośredniej gumie]. Pomyślałem sobie, że albo jesteśmy niesamowicie mądrzy, albo niesamowicie głupi, jeżeli nie rozumiemy, że miękkie opony są naprawdę dobre", oznajmił Holender.
"Finalnie wyszło dobrze, gdyż najdłuższy przejazd musiał odbyć się na najgorszych oponach dla większości. Przetrwaliśmy go, mimo że mieliśmy te gorsze opony z tej dwójki. Później w czasie drugiego stintu pojawiło się już dobre tempo, lepsza przyczepność i można było wykonać parę manewrów."
© Red Bull


Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się