Romain Grosjean powróci za kierownicę bolidu F1 po raz pierwszy od czasu potężnego i dramatycznego wypadku z Grand Prix Bahrajnu z 2020 roku, z którego cudem wyszedł z życiem.
Francuz powróci do kokpitu bolidu Haasa podczas prywatnych testów na torze Mugello, które zaplanowano na 26 września.
39-letni zawodnik spędził w Haasie łącznie pięć sezonów w latach 2016 - 2020, a jego kariera została przerwana przez przerażający wypadek, do którego doszło 29 listopada 2020 roku na torze Sakhir.
Bolid Grosjeana tuż po starcie wyścigu uderzył w bariery ochronne z siłą 67G, przebił je, a jego bolid rozpadł się na pół i stanął w płomieniach, które do tej pory mrożą krew w żyłach.
Po kilkudziesięciu sekundach udało mu się uwolnić z warku i opuścić w zasadzie z tylko poparzonymi rękoma, co stanowi najlepsze świadectwo dla standardów bezpieczeństwa w obecnej Formule 1.
W najbliższy piątek Grosjean poprowadzi konstrukcję VF-23, korzystając z okazji jaką daje możliwość przeprowadzenia przez zespół testów poprzednich generacji bolidów. Wcześniej miał odobyć pożegnalny test z Mercedesem, ale ostatecznie do tego niego nie doszło.
Haas potwierdził również, że na włoskim torze bolid Francuza obsługiwać będzie jego pierwotna ekipa wraz z Ayao Komatsu, który jeszcze z czasów współpracy w Lotusie pełnił rolę inżyniera wyścigowego zawodnika. W piątek szef zespołu Haasa ponownie wcieli się w tę rolę.
W garażu nie zabraknie też pierwszego mechanika Grosjeana, Iana Stanifortha oraz Dominica Hainesa, który pełnił rolę inżyniera wyścigowego Haasa w latach 2019 - 2020.
"Jestem niesamowicie wdzięczny Gene'owi Haasowi i Ayao Komatsu za zaproszenie mnie do udziału w testach na torze Mugello" mówił Romain Grosjean. "Powiedzieć, że jestem podekscytowany powrotem za kierownicę bolidu Formuły 1, to zdecydowanie za mało."
"Naprawdę nie mogę uwierzyć, że minęło już prawie pięć lat, ale powrót i możliwość jazdy z moim dawnym zespołem to coś naprawdę wyjątkowego. Nie mogę się doczekać spotkania z wszystkimi - jestem pewien, że spędzimy trochę czasu, wspominając stare czasy, ale chcę też być pomocny w kwestii programu torowego z VF-23. To świetne, że zespół ma teraz program TPC [testów poprzednich generacji bolidów] jako część swojego rozwoju. Na koniec dodam, że moje dzieci zaprojektowały mój kask na finałowy wyścig w Abu Zabi w 2020 roku i w piątek wreszcie będę mógł go użyć w bolidzie Formuły 1."
W jutrzejszych testach udział weźmie też były kierowca IndyCar, James Hinchcliffe. 38-letni były zawodnik obecnie realizuje się w roli komentatora F1TV. Mając na koncie sześć zwycięstw w IndyCar oraz pole position przed Indy 500 zadebiutuje za kierownicą bolidu F1, kręcąc materiał do zapowiedzi GP USA w serwisie streamingowym serii.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się