Sędziowie GP Holandii po trzecim treningu nałożyli na ekipę Mercedesa grzywnę w wysokości 7 500 euro za incydent do jakiego doszło między Georgem Russellem i Fernando Alonso na wjeździe do alei serwisowej.
Pod koniec trzeciej sesji treningowej na torze Zandvoort Fernando Alonso jechał na szybkim kółku, a przed nim znajdował się wolno jadący George Russell, który w ostatniej chwili został poinstruowany przez zespół, aby zjechać do boksu.
W momencie, gdy Russell skręcił w prawo, znajdował się tam już Hiszpan, reprezentujący Astona Martina. Russell odbił gwałtownie w lewo i udało się uniknąć kolizji. Brytyjczyk pozostał na torze, a Hiszpan zmuszony został do zjazdu do alei serwisowej.
Sędziowie w swoim raporcie znaczyli, że ciężar winy za ten incydent spoczywa na ekipie Mercedesa, która nie poinformowała o szybko zbliżającym się rywalu swojego kierowcy i w efekcie nałożyli na nią 7 500 euro grzywny oraz wystosowali ostrzeżenie dla samego zawodnika.
"Było dla nas jasne, że kierowca samochodu nr 63 nie został ostrzeżony o tym, że samochód nr 14 nadjeżdża i znajduje się na szybkim okrążeniu" pisano w raporcie sędziowskim. "Zespół przyznał to podczas przesłuchania i uznał, że powinien był ostrzec kierowcę samochodu nr 63, ale tego nie zrobił. Ich zaniedbanie stworzyło niebezpieczną sytuację, w której oba samochody musiały podjąć manewry obronne, aby uniknąć kolizji."
"Uznajemy, że kierowca samochodu nr 63 nie miał możliwości wiedzieć, że samochód nr 14 się zbliża, szczególnie biorąc pod uwagę charakterystykę toru oraz fakt, że zakręt nr 14 jest ślepym zakrętem. Samo spojrzenie w lusterka nie zapobiegłoby zdarzeniu."
"W związku z tym nałożono na zespół grzywnę w wysokości 7 500 euro za niewłaściwe ostrzeżenie swojego kierowcy."
30.08.2025 14:34
1
0
A gdy Alonso "wypchnął" Russella siłą woli w Australii z kilkudziesięciu metrów to dostał 20 sekund. Nie czaję tych kar.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się