Środowisko motorsportowe w końcu doczekało się reakcji ze strony Federacji dot. potencjalnych kar za niestosowne zachowania. Instytucja z Paryża znacząco je poluzowała, aczkolwiek wprowadziła też ciekawe zaostrzenie.
Tym samym FIA chociaż częściowo naprawiła problem, jaki sama stworzyła w styczniu. Wówczas opublikowała zaktualizowany Załącznik B Międzynarodowego Kodeksu Sportowego, odnoszący się do złych zachowań kierowców, na czele z używaniem niewłaściwego słownictwa.
Nowe wytyczne nie tylko obejmowały zaostrzone mnożniki grzywien za powtarzające się wykroczenia, ale też zezwalały sędziom nawet na odejmowanie punktów z danych mistrzostw. Wywołało to oczywiście ogromne kontrowersje w motorsportowym środowisku, które nie ominęły naturalnie środowiska F1.
Zawodnicy często wyrażali swoje niezadowolenie z tych zmian, a podczas weekendu w Melbourne doszło nawet do spotkania z przewodniczącym komisji sędziowskiej, Garry'm Conelly'm, w tej sprawie. Opinia publiczna także nie pozostawiała suchej nitki na Federacji, w związku z czym Mohammed Ben Sulayem nie tak dawno zapowiedział korektę tych przepisów.
Dziś ona się zmaterializowała, a FIA wydała w tym celu nawet specjalny komunikat z rzucającym się w oczy słowem "poprawki". Najważniejsza zmiana dotknęła obniżki podstawowej grzywny z 10 000 na 5 000 euro. Zrezygnowano z odgórnie narzuconych mnożników, aczkolwiek zaznaczano, że dana seria sama ma decydować o niższych lub wyższych stawkach w oparciu o wszystkie okoliczności.
Arbitrzy otrzymali też prawo do całkowitego zawieszenia kary, jeżeli będzie to pierwsze wykroczenie kierowcy lub zespołu. Co istotne, wyszczególniono także miejsca, w których używanie niestosownych słów będzie kontrolowane, a w których nie. Dzięki temu zawodnicy nie będą musieli się już obawiać konsekwencji za swoje zdenerwowanie w trakcie komunikacji radiowej.
W nadzorowanym gronie znalazły się m.in. konferencje prasowe, wywiady czy ceremonie podiów, a w tym nienadzorowanym: transmisje radiowe, nagrania z toru (jeśli chodzi o rajdy, poszczególne ich odcinki) oraz nagrania, o których dana osoba nie miała żadnej świadomości. FIA wprowadziła jednak też ciekawy przepis, który ma skutecznie odstraszać od nadużyć w stronę jej oficjeli.
Otóż w takich przypadkach sędziowie nie będą już nakładać grzywien, a kary sportowe. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji w sprincie lub wyścigu F1, kierowca otrzyma dodatkowe 5 sekund. W innych sesjach będzie to skutkować karą przesunięcia na starcie o 3 pozycje. Co ciekawe, za wykroczenia członków zespołu taka sankcja dotknie oba bolidy (w sprincie lub wyścigu) będzie to 5 sekund.
Conelly skomentował także modyfikacje dokonane przez FIA. Pod jego wypowiedzią można znaleźć zaktualizowaną tabelę ze wszystkimi wykroczeniami znajdującymi się w Załączniku B Międzynarodowego Kodeksu Sportowego:
"Kierowcy są postrzegani jako wzory do naśladowania dla młodych kibiców i ambasadorzy szerszego świata motorsportu. Ich zachowania mają ogromne znaczenie, ale trzeba też zdawać sobie sprawę z różnicy między tym, co mówi się w trakcie wyścigu a konferencji prasowej. Dzisiejsze zmiany jeszcze bardziej wzmacniają Międzynarodowy Kodeks Sportowy. Wspierają też naszych kierowców dzięki zrozumieniu presji, z jaką mierzą się w ramach rywalizacji", powiedział Australijczyk.

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się