W obozie Ferrari znowu panują mieszane nastroje. Pozytywną niespodzianką kwalifikacji okazał się Charles Leclerc, który wywalczył miejsce w czołowej trójce, a po karze dla George'a Russella wystartuje do wyścigu z pierwszego rzędu. Monakijczyk nie ukrywał, że w przypadku jego bolidu opłaciło się ryzyko z doborem ustawień. Te natomiast po raz kolejny nie sprawdziły się u Lewisa Hamiltona, który zajął dopiero 9. lokatę.
Charles Leclerc, P3 (po karze dla George'a Russella start z P2)
"Nie spodziewałem się takiego wyniku w czasówce, choć z drugiej strony dobrze przepracowaliśmy ostatnie tygodnie i mamy za to nagrodę. Sprawdziliśmy wiele ustawień i znalazłem kierunek, dzięki któremu mogę wydobywać więcej potencjału z tego bolidu. Okrążenie w Q3 na zużytych oponach nie było dobre. Miałem świadomość, że mamy potencjał na lepsze kółko, aczkolwiek nie oczekiwałem, że będzie wystarczający na 3. miejsce. Dobrze ogląda się taki progres i chcę podziękować ekipie zarówno tutaj na torze, jak i w Maranello za pracę wykonaną pod kątem dostarczonych na tę rundę poprawek. Wszystko ułożyło się zgodnie z oczekiwaniami i teraz skupiamy się na wyścigu. Utrzymanie tego miejsca nie będzie łatwe, natomiast byłby to impuls dla całego teamu."
Lewis Hamilton P9
"Nie liczyłem na taki dzień. Zmiany wprowadzone przez noc cofnęły nas w 3. treningu. Mimo korekt w ustawieniach przed kwalifikacjami dalej to nie funkcjonowało i bolid nie był w potrzebnym dla mnie oknie pracy. Brawa należą się Charlesowi za świetną robotę. Pozytywne jedynie jest to, że wczorajsza symulacja tempa wyścigowego wyglądała obiecująco i czeka nas długi wyścig z szansą na postęp. Wyciągniemy wnioski przez noc i będziemy mocniejsi. Podziękowania należą się zespołowi za cały wysiłek. Trzeba dalej naciskać."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się