Taryfy celne nałożone na producentów samochodów przez amerykańską administrację pod przywództwem Donalda Trumpa, odbijają się negatywnie na działalności Astona Martina, który zmuszony został do pozyskania kolejnego finansowania i sprzedaży swoich udziałów w zespole F1 Lawrence'a Strolla.
Warto odnotować, że odkąd Lawrence Stroll przejął w 2020 roku brytyjską markę będzie to już siódme dokapitalizowanie firmy, a kanadyjski miliarder wpompował w nią łącznie przeszło 600 milionów funtów.
Opóźnienia w dostawach oraz zmniejszony popyt na produkty ze strony chińskich konsumentów sprawiły, że w zeszłym miesiącu załoga brytyjskiego producenta została zmniejszona o 5 procent.
Dowodzone przez Strolla Konsorcjum Yew Tree zainwestuje w korporację kolejne 52,5 miliona funtów poprzez nabycie 75 milionów akcji po 70 pensów za udział. W ten sposób udział konsorcjum w akcjonariacie wzrośnie z 27,7 do 33 procent z możliwym dalszym zwiększeniem do 35 procent.
Co ciekawe w komunikacie prasowym potwierdzono, że chcąc budować wartość księgową firma sprzeda posiadane przez siebie udziały w zespole F1.
Na pierwszy rzut oka takie transakcje mogą budzić obawy o przyszłość zespołu F1, ale do czasu kiedy w obu firmach duże zaangażowanie będzie posiadał Lawrence Stroll nie powinno dojść do bardziej dramatycznych posunięć.
Warto przypomnieć, że Aston Martin Lagonda, czyli producent luksusowych super samochodów nigdy nie był większościowym posiadaczem w zespole F1, a jedynie użyczył mu marketingowej nazwy, za co zespół otrzymał z tego tytułu w zeszłym roku niespełna 20 milionów funtów.
W komunikatach prasowych nie zdradzono jednak kto będzie nabywcą wspomnianych wyżej udziałów. Scenariuszy może być kilka, zaczynając od najbardziej oczywistego nabycia części akcji przez firmę Aramco. Ta od kilku lat jest głównym sponsorem zespołu i w myśl podpisanej umowy ma prawo do nabycia 10 procent jego udziałów.
Niewykluczone więc, że arabscy szejkowie zdecydują się na wejście do struktury firmy w roli mniejszościowych udziałowców.
Niewykluczone też, że znajdzie się inny kupiec na wzór tego jak w roli mniejszościowego udziałowca 18 miesięcy temu dołączyli do zespołu Amerykanie z Arctos Partners.
31.03.2025 21:14
0
Pan poważny biznesmen sprzedaje na górce i już wie co kupi następne żeby ładnie zarobić. Strulovitch na tym nie traci, Trump go cłami nie okrada. Wręcz przeciwnie, sprzedaje udziały w zespole, który możliwe, że osiągnął szczyt wartości, a sama marka samochodów AML notuje na giełdzie historyczny dołek, tak tanie jeszcze nie były, mają z czego rosnąć na przyszłość.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się