Lewis Hamilton uważa, że media przesadziły z reakcją na wymianę zdań jaka odbyła się podczas pierwszego wyścigu sezonu między nim, a inżynierem wyścigowym, Riccardo Adamim. Hamilton wskazał również znacznie bardziej wulgarne zwroty na linii Max Verstappen - Gianpiero Lambiase.
Lewis Hamilton w czasach jazdy dla Mercedesa bardzo zżył się z Petrem Bonningtonem, który pełnił rolę jego inżyniera wyścigowego. Ekipa Mercedesa nie pozwoliła jednak podążyć mu za Brytyjczykiem do Maranello i ten musi nie tylko przywyknąć do nowego bolidu, ale również do nowego głosu i sposobu komunikacji z Riccardo Adamim.
Jeszcze przed startem sezonu 7-krotny mistrz świata zapowiadał, że postara się wymyślić włoski odpowiednik słynnego sloganu "it's Hammer time". W pierwszym wyścigu sezonu nie było ku temu okazji, natomiast media skrzętnie odnotowały dość napiętą komunikację między kierowcą, a nowym inżynierem.
Po przylocie do Szanghaju Hamilton zaprzeczał jakoby nowa relacja źle się rozpoczęła, wskazując, że znacznie bardziej pikantne wypowiedzi kieruje do swojego inżyniera wyścigowego Max Verstappen.
Szef Red Bulla nieprzypadkowo określił kiedyś zachowanie tego duetu "jak starego dobrego małżeństwa".
"Wszyscy przesadzają [z tą sytuacją]" tłumaczył w Chinach nowy zawodnik Ferrari. "To była dosłownie zwykła wymiana zdań. Byłem bardzo uprzejmy w sposobie, w jaki to zasugerowałem."
"Powiedziałem: zostaw to mi, proszę. Nie mówiłem odwal się, nie przeklinałem."
"W tamtym momencie naprawdę miałem trudności z prowadzeniem bolidu i musiałem w pełni skupić się na kilku rzeczach. Dopiero się poznajemy."
"On [Adami] pracował wcześniej z dwoma lub więcej mistrzami i nie ma między nami żadnych problemów. Posłuchajcie rozmów radiowych innych kierowców z ich inżynierami - są o wiele ostrzejsze."
"Posłuchajcie rozmów, jakie Max miał ze swoim inżynierem przez lata i ile nieprzyjemności ten biedny facet musiał znosić, a nigdy o tym nie piszecie. Ale kiedy ja mam najmniejszą dyskusję ze swoim inżynierem, od razu musicie o tym napisać."
"Dosłownie dopiero się poznajemy. Później mówię: hej, stary, nie potrzebuję tej informacji. Ale jeśli chcesz mi coś przekazać, to tutaj jest miejsce, w którym wolę to otrzymać. Tak się czuję w aucie, w tych momentach potrzebuję tego, a w innych nie."
"O to w tym chodzi. Nie ma żadnych problemów, wszystko odbywa się z uśmiechem i idziemy dalej."
Po pierwszym wspólnym wyścigu Hamilton chwalił swojego nowego inżyniera wyścigowego.
"Myślę, że Riccardo wykonał naprawdę dobrą robotę" mówił. "Poznajemy się nawzajem krok po kroku. Po wszystkim przeanalizujemy to, przejdziemy przez wszystkie komentarze, rzeczy, które powiedziałem i odwrotnie."
"Generalnie nie jestem osobą, która lubi otrzymywać dużo informacji podczas wyścigu. Jeśli ich potrzebuję, to o nie poproszę. Ale dziś wykonał świetną pracę."
20.03.2025 16:59
0
Jeśli media faktycznie widziały jakiś problem w tej komunikacji, no to pozostaje im współczuć...
20.03.2025 17:30
0
"wymyślić włoski odpowiednik słynnego sloganu "it's Hammer time"" - no to wymyślili :D
Co do samych rozmów, nie słyszałem tam nic wulgarnego, Hamilton prosił, żeby dali mu jechać i nie zawracali gitary. Oczywiście "zarząd" nic sobie z tego nie zrobi, i w Chinach dalej będą strategie obejmujące pół alfabetu.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się