Międzynarodowa Federacja Samochodowa poinformowała o usunięciu Johnny'ego Herberta z listy sędziów F1. Decyzja ta jest pokłosiem jego działań medialnych, które kłócą się ze sprawowaniem funkcji arbitra.

Dzisiejszy komunikat FIA wywołał niemałe poruszenie w środowisku F1, tym bardziej że zazwyczaj nie przekazywano takich informacji za pośrednictwem oficjalnych kanałów. Tymczasem Federacja wprost zakomunikowała, że działania medialne Brytyjczyka nie są do pogodzenia z rolą sędziego w F1:

"Ze smutkiem komunikujemy, że Johnny Herbert nie będzie już dłużej pełnił funkcji sędziego F1 dla FIA. Johnny jest powszechnie szanowany i wniósł niesamowite doświadczenie oraz wiedzę do tej roli. Jednakże po wspólnych rozmowach uzgodniono, iż jego obowiązki sędziego FIA i eksperta medialnego są nie do pogodzenia. Dziękujemy mu za jego pracę i życzymy powodzenia w kolejnych działaniach", czytamy ogłoszeniu FIA.

Nie ulega wątpliwości, że to postanowienie jest efektem kontrowersji, jakie przyniosły decyzje sędziowskie w sezonie 2024, w których swoje role odgrywał właśnie Herbert. Po wydarzeniach w Australii i Meksyku to na jego barki spadała największa krytyka. W mediach głośno odbijały się zwłaszcza wypowiedzi Josa Verstappena.

Były zawodnik Saubera znany był także z roli eksperta w telewizji Sky Sports, ale Motorsport słusznie zauważył, że od ponad roku nie występował w tym kanale. W związku z tym - zdaniem brytyjskiego serwisu - istotną rolę w takiej, a nie innej decyzji odegrały jego umowy z firmami bukmacherskimi, dla których też dzieli się swoimi opiniami.