A więc jednak. Kierowca Ferrari będzie musiał udać się do pokoju sędziowskiego w celu złożenia wyjaśnień ws. jego przeklinania po GP Miasta Meksyk.
Cała sprawa już w Meksyku zainteresowała media, biorąc pod uwagę wydarzenia wokół przekleństwa Maxa Verstappena na konferencji prasowej w Singapurze. Po nim trzykrotny mistrz świata został ukarany pracami społecznymi i w odwecie zaczął bojkotować spotkania medialne pod egidą FIA.
Sytuacja z tzw. f-wordem Monakijczyka była nieco inna, ponieważ od razu po swojej wpadce za nią przeprosił. W związku z tym po zakończeniu konferencji prasowej odbył stosowną rozmowę z delegatem ds. mediów, a do prasy przedostała się informacja o tym, że Federacja ocenia konieczność śledztwa w tej sprawie.
Nie spodobało się to zwłaszcza ukaranemu wcześniej Verstappenowi, o czym ten głośno mówił w czasie czwartkowych zajęć w Sao Paulo. Być może skłoniło to sędziów do reakcji, bowiem ci podczas sprintu kwalifikacyjnego oficjalnie wezwali na dywanik Leclerca.
Oczywiście uczynili to pod kątem rzekomego naruszenia artykułu 12.2.1.k Międzynarodowego Kodeksu Sportowego odnoszącego się do użycia niewłaściwego języka. Ze swojego czynu zacznie tłumaczyć się o 21.45. Kwadrans wcześniej w pokoju arbitrów pojawi się też Pierre Gasly, który będzie wyjaśniał niestawienie się o wyznaczonym czasie na briefing kierowców.
01.11.2024 21:05
0
Ja też zostałem wezwany przez zawodowy portal f1 dziel pasyję do wytłumaczenia się z przekleństwa w jednym z komentarzy! Tak bedzie cosik ze 5 dni nazad.
01.11.2024 21:18
0
Dopiero się obudzili jak Max się wyżalił.
01.11.2024 21:48
0
Jak będą konsekwentni to prace społeczne :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się