Włoska ekipa miała stanowić zagrożenie dla McLarena podczas zawodów w Singapurze, a tymczasem po niepowodzeniach w kwalifikacjach musiała skupić się na ograniczaniu strat. Udało się to w jakimś stopniu wykonać, a zwłaszcza po stronie Charlesa Leclerca, który dzięki późnemu zjazdowi po świeże ogumienie rozdzielił kierowców Mercedesa. Carlos Sainz sam sobie utrudnił odrabianie strat słabym startem, ale ostatecznie uplasował się na 7. miejscu.
Charles Leclerc, P5 "Zmaksymalizowaliśmy nasz potencjał i dobrze rozegraliśmy ten wyścig. Pierwszy przejazd był nieco frustrujący oraz długi dla mnie, bo wymagał dużo cierpliwości i jechania tempem wolniejszych aut z przodu. Drugi stint wyglądał już lepiej. Mieliśmy naprawdę mocne tempo w czystym powietrzu. Naciskałem w samej końcówce, gdy należało wyprzedzić George'a [Russella]. Moje tylne opony nie były jednak w najlepszym stanie i nie udało nam się zyskać tej pozycji. I tak wykonaliśmy natomiast dobrą robotę. Ogólnie nie był to najbardziej satysfakcjonujący weekend, ale jako team możemy być dumni z odwrócenia tej sytuacji i dowiezienia 5. lokaty."Carlos Sainz, P7 "To był trudny wyścig. Podjęliśmy ryzyko, zjeżdżając bardzo wcześnie do boksu, aczkolwiek pracowaliśmy ciężko do samego końca, zyskując kolejne pozycje. Mieliśmy świadomość naszego solidnego tempa i czerpałem frajdę z paru wyprzedzeń na torze. Dziś tak naprawdę chodziło o ograniczanie strat, natomiast opuszczamy Singapur z poczuciem rozczarowania. Teraz mamy przerwę, aby się zresetować i wrócić mocniejsi na finałowe rundy sezonu. Wiele punktów wciąż jest do zdobycia i musimy maksymalizować każdy weekend."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się