Decyzja FIA nie pomogła Nikicie Mazepinowi w utrzymaniu miejsca w F1. Z wiadomych powodów Haas postanowił zakończyć z nim współpracę. Podobny los spotkał też dotychczasowego sponsora tytularnego, Uralkali. Na razie zespół wstrzymał się z informacją o tym, kto zastąpi Rosjanina.

Przyszłość Nikity Mazepina od paru dni stała pod wielkim znakiem zapytania. Wszystko przez inwazję Rosji na Ukrainę, w wyniku czego środowisko F1 chciało zakończyć wszelkie powiązania z tym krajem. Najpierw oberwało się tamtejszym promotorom, z którymi "rozwiązano kontrakt i wydawało się, że podobny los spotka 22-latka i firmę jego ojca, Uralkali.

Cień nadziei dla niego pojawił się po decyzji FIA odnośnie dalszych startów rosyjskich oraz białoruskich kierowców. Federacja zezwoliła im bowiem na kontynuowanie rywalizacji pod jej flagą.

Szybko stało się jednak jasne, że Mazepinowi i tak będzie ciężko pozostać w F1. Brytyjska Federacja Samochodowa zawiesiła zawodników pochodzących z atakujących państw i istniało spore ryzyko podjęcia kolejnych takich decyzji przez inne kraje.

Poza tym na niekorzyść moskiewskiego kierowcy przemawiał fakt, iż jego ojciec ma bliskie powiązania z Władimirem Putinem. Zespół Haasa nie miał więc innego wyjścia i musiał zakończyć wszystkie relacje z Mazepinami. Oznacza to, że Nikita i logotypy Uralkali nie pojawią się już więcej w amerykańskim samochodzie:

"Zespół Haasa ze skutkiem natychmiastowym postanowił zerwać współpracę tytularną z firmą Uralkali oraz umowę z kierowcą, Nikitą Mazepinem" pisano w krótkim oświadczeniu zespołu opublikowany w sobotę rano. "Jak reszta społeczności Formuły 1, zespół jest zszokowany i zasmucony inwazją na Ukrainę i życzy szybkiego i pokojowego zakończenia konfilktu."

Dla stajni z Kannapolis jest to kolejne przedwczesne zakończenie współpracy ze swoim sponsorem tytularnym. W 2019 roku musiała rozstać się z firmą Rich Energy po tym, jak ta swoimi działaniami doprowadziła do wielu kontrowersji wewnątrz zespołu. Nic więc dziwnego, że na razie Haas zdecydował się ścigać bez żadnego głównego sponsora.

Jeśli chodzi o zastępstwo Mazepina, zespół nie zdecydował się na potwierdzenie, ale niewykluczone, że w wkrótce takowe pojawi się w osobnym komunikacie.

Największe szanse na angaż, przynajmniej tymczasowo, ma Pietro Fittipaldi, o którym ciepło wypowiadał się szef ekipy, Gunther Steiner. W grę mogą jednak wchodzić także inni zawodnicy, jak na przykład wspierany przez Ferrari Antonio Giovinazzi.