Premierowy wyścig w Arabii Saudyjskiej przyniósł tyle zwrotów akcji, że o więcej nie można było prosić. Dwie czerwone flagi, zaciekły pojedynek Hamiltona i Verstappena, kontakt między nimi na prostej startowej oraz kara dla Holendra złożyły się na wieczór pełen emocji. Pretendenci do tytułu mistrzowskiego podejdą do finału w Abu Zabi z identycznym dorobkiem punktowym.
Wyścig w Arabii Saudyjskiej w zasadzie od momentu ogłoszenia wzbudzał wiele, wiele emocji. Część z kibiców krytykowało władze Formuły 1 za organizację rundy w kraju mającym nieciekawą renomę w kwestii przestrzegania praw człowieka, zaś później pod znakiem zapytania stanęło to, czy budowlańcy w ogóle zdążą przygotować tor na czas. Ostatecznie homologację Grade 1 obiekt w Dżuddzie dostał na kilka dni przed przyjazdem zespołów. Oczywiście emocje przed dzisiejszym Grand Prix brały się też z czysto sportowych powodów: główny brał się oczywiście z faktu, iż Max Verstappen przy bardzo sprzyjającym układzie gwiazd mógł zapewnić sobie pierwszy tytuł mistrza świata w karierze.
Start:
Start nocnego wyścigu na najszybszym ulicznym torze świata nie zaskoczył jednak żadnym nadzwyczajnym zdarzeniem. Kierowcy Formuły 1 wykazali się większą uważnością niż towarzyszący im podczas tego weekendu adepci z Formuły 2 i bardzo spokojnie przebrnęli przez pierwsze okrążenie. Wystarczy wspomnieć, że pierwsza piątka utrzymała swoje pozycje z kwalifikacji. Cisza na morzu nie trwała jednak zbyt długo.
Na 10. kółku Mick Schumacher po raz kolejny w tym roku przypomniał, że po Michaelu odziedziczył tylko cząstkę talentu. Niemiec przez nikogo nienękany wpadł w poślizg i tyłem swojego bolidu uderzył w bandę - uderzył na tyle mocno, że potrzebna była jej generalna naprawa. Samochód bezpieczeństwa krążył po torze przez kilka okrążeń aż Michael Masi zadecydował o wywieszeniu czerwonej flagi.
Podczas neutralizacji doszło jednak do ciekawej zagrywki ze strony Red Bulla, który postanowił zrobić coś zupełnie odwrotnego do Mercedesa, który ściągnął obu swoich kierowców do alei serwisowej po twarde opony. Max Verstappen pozostał na torze i kosztem braku wymiany ogumienia zyskał dwie pozycje, obejmując prowadzenie. Ponieważ wyścig został po chwili całkowicie wstrzymany, ryzyko to opłaciło się - liderujący Holender podczas przerwy mógł otrzymać zupełnie świeży komplet opon. Kursy bukmacherów odwróciły się o 180 stopni.
Restart nr 1:
Hamilton świetnie ruszył z drugiego pola i przed pierwszym zakrętem postawił przednie skrzydło przed tym należącym do Verstappena. Krewki Holender nie dał jednak za wygraną, ściął pobocze i jakimś cudem powrócił na pozycję lidera... Powrócił nielegalnie, jak się okazało później. Stare, ludowe powiedzenie głosi, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta i dokładnie się ono tu sprawdziło - korzystającym zaś był Esteban Ocon, który zaczynał restart z czwartego pola a wskoczył tuż za Verstappena.
Za plecami czołówki doszło jednak do karambolu, z powodu którego znów zarządzono czerwoną flagę: Charles Leclerc zahaczył Sergio Pereza, przez co ów uderzył w ścianę. Obok tego wypadku doszło do zderzenia między Nikitą Mazepinem a George'em Russellem. Cała trójka musiała wycofać się z wyścigu.
W czasie przerwy kibice nie mogli się nudzić, gdyż mogli podsłuchać pertraktacji między FIA a Red Bullem i Mercedesem. Michael Masi przedstawił ekipom propozycje kolejności startowej - ostatecznie przyjęto tę wedle której z pierwszego pola zaczynał Ocon, a tuż za nim Hamilton. Verstappen spadł na 3. lokatę - warto odnotować, że kierowca Red Bulla jako jedyny spośród tej trójki zmienił twarde opony na nowe, pośrednie.
Restart nr 2:
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że Holender tym razem nie zagapił się i idealnie puścił sprzęgło, ponieważ już przed trzecim zakrętem skrzętnie awansował na pozycję lidera. Hamilton poradził sobie z Oconem równie szybko, bo już na kolejnym okrążeniu mógł rozpocząć wściekłą pogoń za swoim największym rywalem.
W połowie dystansu wyścigu doszło do kolejnego incydentu, choć tym razem miał on dużo mniejszy rozmach. Jego bohaterami byli jadący na skraju pierwszej dziesiątki Yuki Tsunoda i Sebastian Vettel - Japończyk zahaczając o tył samochodu Niemca urwał swoje przednie skrzydło, ale szczęśliwie mógł dobrnąć do alei serwisowej. Sędziowie zaś poprzestali na zadysponowaniu wirtualnej neutralizacji i wlepieniu pięciu sekund kary przedstawicielowi AlphaTauri.
Wracając jednak do wydarzeń na samym przodzie, bo to tam rozgrywał się prawdziwy dramat. Hamilton 15 okrążeń przed końcem zaczął szybko zbliżać się do prowadzącego Verstappena i wreszcie zaatakował go w pierwszym zakręcie. Holender jak ma w swoim zwyczaju - nie odpuścił i - podobnie jak w Brazylii - wywiózł Brytyjczyka poza tor. Za ten manewr polecono mu oddać pozycję rywalowi... i wtem doszło do kuriozalnej sytuacji.
Inżynier wyścigowy Verstappena nakazał mu przepuścić Hamiltona, ale gdy chciał tego dokonać na prostej startowej, siedmiokrotny mistrz świata wpadł w tył maszyny Red Bulla. Szczęśliwie zawodnik Mercedesa mógł kontynuować jazdę.
Max natomiast jakby zapomniał o obowiązku oddaniu pozycji Lewisowi i nie uczynił tego aż do 44. okrążenia. Chwilę wcześniej jednak Holenderowi przyznano karę pięciu sekund za zyskanie przewagi poza torem, co w zasadzie oznaczało zakończenie tego emocjonującego pojedynku.
Nie oznaczało to jednak, że wyścig stał się miałki. Bynajmniej. Do ostatnich metrów (dosłownie!) o najniższy stopień podium walczyli Valtteri Bottas i Esteban Ocon. Ostatecznie to jednak Fin z Mercedesa wpadł na metę przed Francuzem.
Piąte miejsce padło łupem Daniela Ricciardo, który wykonał gigantyczny progres od wczorajszych kwalifikacji, w których zajął 11. miejsce. Natomiast 6. Pierre Gasly mimo całego dzisiejszego chaosu nie zyskał żadnej pozycji względem startu.
Kolejne pozycje wewnątrz pierwszej dziesiątki przypadły duetowi Ferrari, Antonio Giovinazziemu oraz Lando Norrisowi.
05.12.2021 22:17
0
139. weres trudno się nie zgodzić...
05.12.2021 22:17
0
@45. iceneon Twoja wczorajsza analiza możliwego postępowania MV była bez dwóch zdań błyskotliwa. Zastanawiające, że traktujesz swoich interlokutorów ad personam a nie ad vocem.
05.12.2021 22:18
0
@evildeamon0T Gościu piszesz takie głupoty, że się tego czytać nie da. Nie zamierzam ci wytykać twoich śmiesznych argumentów które nie mają nic wspólnego z tym o co się ?kłócimy? jesteś przykładem idealnego kibica z maksymalnym bólem dupy. Uważasz się za nieświadomo kogo a jesteś tak na prawdę zerem i kimś kto nie ma żadnego pojęcia o F1 i prawda jest taka, że to ty oglądasz F1 od kilku wyścigów a jeśli nie to twoja inteligencja jest na poziomie zerowym, zresztą potwierdzasz to z każdą swoją wypowiedzią. Pogódź się z tym, że twój pupilek jest słabszy od Hamiltona i jego brudne zagrywki tego nie zamażą.
05.12.2021 22:19
0
@139 Trafnie z 2008 ale, właśnie jest 2021 regulamin, nawet jak jest niejasny i beznadziejnie napisany inaczej teraz opisuje takie sytuacje a inaczej w 2008 roku. HAM wjechał w tył VER i takie są fakty za to powinna być kara i tyle... albo ścigamy się z tym regulaminem albo dajemy im więcej swobody w walce jak KUB z MAS...
05.12.2021 22:23
0
@Kii VER nie jest moim pupilkiem to po pierwsze, po drugie buraku to ty jesteś zerem nie potrafiącym wyciągnąć ŻADNYCH argumentów i nie tylko w tej rozmowie ale kilku innych. Po trzecie nie mówię, że VER jeździ idealnie bo tak nie jeździ. O co ty chcesz się niby kłócić skoro to ty nie masz ZIELONEGO pojęcia o F1... nigdy się nie ścigałeś to weź i daj sobie na wstrzymanie jak się pościągasz trochę więcej niż w grze czy oglądając to pogadamy kiedyś indziej. VER jest słabszy hmm policz sobie jak jesteś dobry z matematyki o ile jesteś ile razy VER stał na podium na pierwszym miejscu a ile HAM... wtedy sam (może) zobaczysz ile razy twój "Mistrz" był jednak gorszy od VER.
05.12.2021 22:23
0
Gdzie kara dla HAM za wiast w pupę VER?
05.12.2021 22:28
0
Maksiu hamował z 8 na 3, prawie jak ameby ze stop cham. Ewidentnie chciał go nadziać i mu się udało.
05.12.2021 22:29
0
@140 Strasznie mieszasz. Powołałeś się na przepisy ruchu drogowego, że w takiej sytuacji zawsze wina jest tego z tyłu to dostałeś przykłady że jednak nie zawsze więc byłeś w błędzie. Teraz to co Ci napisałem i inni o zasadach ruchu drogowego przekładasz na kolizję VER z HAM co nie ma żadnego zastosowania bo to nie jest ruch drogowy tylko wyścigi oO.
05.12.2021 22:31
0
@147 Jak za to VER nie dostanie kary to się mocno zdziwię. Chociaż z drugiej strony patrząc na brak konsekwencji w tym sezonie i pozwalanie na absurdalne zachowania na torze to może jednak w tym przypadku też powinni odpuścić :D
05.12.2021 22:35
0
147. Tylko debile patrząc na kamerę Lewisa mogą tak napisać. Lewis miał dobre 5 sekund czasu żeby zareagować i go wyprzedzić . Ewidentnie liczył że maxowi rozwali zawieszenie i zdobędzie mistrza w tym wyścigu .
05.12.2021 22:39
0
W tym wyścigu Verstappen pokazał, że u niego starzeją się tylko cyferki w metryce. Głowa nie dorosła ani za jotę. To był ten Max z lat 2016-2018. Nie szanujący nikogo na torze- po trupach do celu. Po sezonach 19-20 wydawało się, że dorósł, ale było to złudne. Po prostu po odejściu Ricciardo nie miał rywala wewnątrz zespołu. Z kolei z zewnątrz też nie było rywali, bo Merc był za daleko, żeby z nimi walczyć i nie było z kim się ścierać. Ale ten sezon już pokazuje dobitnie, że Max jest tym samym mad Maxem z pierwszych lat swojej kariery.
05.12.2021 22:40
0
Usunięty
05.12.2021 22:41
0
@148 A ty dalej dajesz przykład specjalnego zajechania i wjechania o mój boże... ja rozumiem po wyścigu emocje i ciężko trochę myśleć ale normalnie w ruchu drogowym jak ktoś wjedzie w tył to jest jego wina i tak jest napisane a to że jak ktoś zajedzie. W wyścigu jest podobnie tylko z tym różnica, że każdy się ściga (wow) i inaczej zasady są ale tak czy siak jak ktoś przydzbani w tył bolidu to jest jego wina, no chyba że faktycznie jechaliby 300km jeden za drugim i ten przed nim dał po hamulcach to wtedy można mówić o celowym hamowaniu ale dalej tłumaczę, że według przepisów drogowych (w normalnych warunkach) i tak samo w przypadku wyścigów to osoba która wjedzie w tył jest winna i tak tłumaczą się po prostu nawet przepisy i ich nie oszukasz proste. tutaj cytat "Jeśli dojdzie do najechania na tył pojazdu (nagle zahamował podczas zmiany pasa ruchu), niemal automatycznie winnym zostaje kierowca, który wjechał w "bagażnik". Na szczęście nie zawsze. "Jeśli było to zajechanie drogi, najeżdżający na tył pojazdu nie odpowie za wykroczenie" czyli widzisz jasno jest opisane że jest winny ALE jak masz dowody (filmy itd.) wtedy jest inaczej ale jak ich nie masz to wina jest zawsze po stronie osoby, która wjechała i tyle.
05.12.2021 22:41
0
Usunięty
05.12.2021 22:47
0
Mam wrażenie, że Max od pewnego czasu celuje w Lewisa.... Przewaga Merca mega. Jak oni zyskują na prostych, około 0,3s na jednej. Ktoś wie,czy przed tym dzwonem, Lewis miał informacje,że Max go przepuszcza?
05.12.2021 22:50
0
@154 wyjaśnij mi to "najlepszy w stawce" Kto według ciebie jest? Schumacher, Hamilton czy może Alonso?... A czyli to że "Najlepszy w stawce" przegrywa z VER w tabelce to słaby argument no ok, teraz mnie ubawiłeś, mistrz który popełnił błąd w Silverstone, który nie odpuścił też (jak i VER) na Monzy, mistrz który wjechał w bolid VER w tym wyścigu zamiast go wyprzedzić. Mistrz, który potrzebował zawsze BOT, jak w przypadku spowalniania i zgodzę się, że RBR robiłoby to samo wooow. Idąc twoją logiką to możemy w następnym roku sprawdzić czy mistrz da radę z RUS w końcu RUS tez jest przyszłym mistrzem. Ogólnie cieszę się, że masz w D**ie moją sugestię bo masz takie prawo tylko szkoda, że pokazujesz brak doświadczenia i wiedzy o F1 nie tylko chwaląc HAM bo może się paroma rzeczami pochwalić ale dalej dalej brak argumentacji co jest komiczne bo wiesz, że twoją argumentacje nawet dziecko by zgasiło.
05.12.2021 22:53
0
@155 Zgadam się. Moim zdaniem, jak VER teraz nie dostanie jakiejś kary, która sprawi że straci punkty do Lewisa (chociażby 1) to w ostatnim wyścigu posunie się do wyeliminowania HAM gdyby miał stracić prowadzenie. HAM z drugiej strony też nie może się wiecznie dawać wywozić i nie może wiecznie odpuszczać bo to nie jego wina że VER jeździ jakby był sam na torze. Ciekaw jestem jak wtedy zareagują sędziowie bo to będzie rozstrzygnięcie tytułu w pokoju sędziowskim. Do tego to wszystko zmierza. RB w takiej sytuacji oczywiście będzie mówił, że tytuł powinien się rozstrzygnąć na torze, że sędziowie nie mogą się mieszać w walkę o tytuł itd i takie tam brednie. To wszystko jest przemyślane :-)
05.12.2021 23:00
0
Oglądając ten wyścig cały czas miałem wrażenie, że wszyscy mocno się gubią. Zaczynając od zespołów, przez kierowców, na sędziach kończąc. Od początku nikt za bardzo nie wiedział co się dzieje. Nowy tor, nietypowe sytuacje, częste kolizje, dziwne i niesprawiedliwe decyzję sędziowskie. To co zrobili z pierwszą czerwoną flagą było po prostu niesmaczne. Byłem zły, że Max zyskał 2 pozycje w tak żałosny sposób, chociaż nie podobało mi się to, jak Bottas go blokował, kiedy Hamilton zmieniał opony. Kolejne wypadki, kolejne części porozrzucane na torze, a sędziowie śpią, decyzje podejmowane z ogromnym opóźnieniem. Jedyną sprawną i słuszną decyzją była druga czerwona flaga, ale w każdej innej sytuacji sędziowie się ośmieszali. Obrona Maxa przed Lewisem była niedopuszczalna i niebezpieczna, takie zachowania należy eliminować i już w Brazylii Holender powinien zostać ukarany, może dzisiaj by nie powtórzył takiego manewru. Dobrze, że nakazano mu oddać pozycję, i tutaj uważam, że obaj kierowcy chcieli przycwaniakować i powalczyć o DRS, ale większa wina jednak jest po stronie Lewisa, bo Max mógł mu oddać pozycję w tym miejscu, a to anglik nie chciał go wyprzedzić i czekał na DRS, żeby po chwili odjechać na prostej na bezpieczną odległość. Niestety wjechał w tył red bulla, oczy krwawiły. Niestety w tej akcji również popis dali sędziowie, sami nie wiedzieli czego chcą, żeby oddał pozycję, czy kary punktowej? Znowu działali z opóźnieniem i narobili sporo szkód, a mogło się to skończyć jeszcze gorzej gdyby Lewis wykluczył siebie, albo Maxa z wyścigu. Przypuszczam, że Hamilton sięgnie po kolejny tytuł. Dzisiaj znowu był dużo szybszy, dosyć łatwo wyprzedził Maxa na prostej, widać że ma lepszy bolid i chyba jest mimo wszystko trochę rozważniejszy. Red Bull wygląda mi na ekipę, która już wie że nie ma tempa i wielu argumentów, więc chwytają się bardzo dziwnych rozwiązań. Dzisiaj dostali prezent w postaci czerwonej flagi, ale gdyby nie to, Max skończył by ten wyścig daleko... Przynajmniej na pewno za dwoma mercedesami, ale wiadomo, że reszta stawki mocno odstaje
05.12.2021 23:13
0
Mam nadzieje, ze Max w ostatnim GP sam odbierze sprawiedliwość i wpakuje się w Hamiltona na T1. Niech sobie sędziowie później dywagują ale nie będzie nad czym. Zostanie mistrzem a punktów ujemnych nie ma.
05.12.2021 23:13
0
Czemu moje komentarze tyle czekają na akceptację
05.12.2021 23:39
0
Niektórzy tutaj troszkę się z choinki urwali. Całe oddanie pozycji przez Maxa zostało zrealizowane w złym miejscu na torze i powinno być akcentowane zjechaniem z toru wyścigowego (tutaj była jazda po środku toru i jeszcze niejednoznaczne wężykowanie). Ponadto co to za oddawanie pozycji w sytuacji ataku z DRS ? Problem w tym, że jakakolwiek obrona Verstappena w tym wyścigu nie jest możliwa. a przytaczanie przepisów ruchu drogowego w sporcie motorowym ? Argument śmieszny i pominę go milczeniem, a tak tylko dodam, ze nie zawsze jest wina tego, który wjedzie komuś w tyłek ( wymuszenie pierwszeństwa znacie ? ) wystarczy nagranie z kamerki i kierowca przed Tobą może powoływać się na co chce i tak sie nie wybroni jeżeli wymusił. Tutaj raz, ze Verstappen nie zjechał z linii wyścigowej, a ponadto zrobił to zbyt nagle. Nie bronie Hamiltona, gdyz wpakowanie sie w tyłek jest co najmniej dziwne, ale wyraźnie zgłupiał i sma nie wiedział co zrobić. Mógł lepiej sie zachować, lecz nie zdejmuje to winy z Verstappena, który ustępując mu pozycje mógł zrobić to w każdym innym miejscu (wygodnym dla siebie), ale zjeżdżając z linii jazdy bez zbędnego wężykowania . W tym przypadku było to takie niejednoznaczne (wężykowanie), wyrahowane "oddanie pozycji", gdyż na 99% zostałby wyprzedzony na prostej startowej, a chciał wykorzystać punkt detekcji i odebrać pozycje na prostej jak to ładnie pokazał kilka okrążeni później. Nie mam nic do Maxa, lecz zwyczajnie wysiadła mu psychika i jego zagrywki są poniżej pasa. Rozumiem, ze walczy o majstra, ale gdyby nie odpuszczanie Hamiltona w zakrecie nr. 1 to dwa razy doszłoby do kolizji z winy Holendra.
05.12.2021 23:41
0
kara bez kary, max niby został ukarany, ale nic na tym nie stracił
05.12.2021 23:57
0
@Danielson92 - ciekawe, jakby zachowywał się Hamilton w sytuacji Maxa. Holender dopuszcza się fauli, ale jest w podbramkowej sytuacji - ma dużo słabszy bolid, traci bardzo dużo na prostych. Zwyczajnie w normalnej walce nie ma szans. Hamilton też nie jest nieskazitelny - jemu także kara za uderzenie w Maxa się należała. Powinien otrzymać reprymendę, ale sędziowie wiedzieli, że to będzie oznaczać przesunięcie na starcie. Mówicie fani Hamiltona/hejterzy Verstappena, co chcecie - ale jeżeli wg was sędziowie grają na korzyść obozu RBR to jesteście ślepi.
06.12.2021 00:04
0
do wszystkich fachowców którzy zwracali mi uwagę a nawet nazywali idiotą : zerknijcie "geniusze" na zdjęcia na tym portalu z ostatnich kwalifikacji . widać że bolidy mają z tyłu po trzy czerwone światła które włączają się w czasie hamowania. może nie nazywają się światłami stopu, ale potocznie tak się o takich światłach mówi.
06.12.2021 00:21
0
@164. kadecki W takim ukłądzie powiedz mi jak ustępują miejsce inni kierowcy (np. Podczas niebieskiej flagi) ? jadąc środkiem i wężykując, czy zjeżdżając z toru jazdy i odpuszczając przepustnicę :) ?
06.12.2021 00:29
0
Verstappen właśnie dostał kolejne 10 sekund kary za mocne hamowanie co doprowadziło do najechania na niego Hamiltona. Także skończcie już te spekulacje, ze ten co jest z tyłu zawsze jest winny.
06.12.2021 01:53
0
Skoczek. Piłkarze San Marino też nie mają szans a to znaczy, że mają biegać z M16 po boisku?
06.12.2021 02:08
0
GDZIE KARA DLA HAMILTONA? Wychodzi na to, że mistrzostwa są drukowane. Czasem na korzyść Maxa, czasem Lewisa. FiA stwierdziło, że chce, aby walka o tytuł rozegrała się w Abu Dhabi i dopieli swego.
06.12.2021 02:10
0
Apropos wyhamowania przez Maxa. Kazali mu oddac pozycje to oddał. Miejsca było dużo. Siedmiokrotny miszcz swiata nie dal rady go wyminac i wjechał mu w tylnie ogumienie? No niestety Lewis - guma nie pękła.
06.12.2021 04:37
0
VER normalnie rozwinął czerwony dywan 3 krotnie, aby Pan HAM mógł przejechać. I tak dostał kary i dodatkowo wgniotkę z tyłu po Pan HAM, 7 krotny mistrz świata nagle nie umie wyprzedzać. Ta decyzja 10 sek i 5 sek kary to są jakieś kpiny z wyścigów. HAM jest weteranem, 7 krotnym MŚ i nagle nie umie wyprzedzać (jak ma 8 sekund gdzie VER odpuszcza). I za to karę dostaje VER, to po co oni się ścigają, a my to oglądamy. To jest F1, Profesjonalne Wyścigi, a nie szkółka dla dzieci. FIA powinna się wstydzić. Oglądałem powtórki z Heli, Live, On-board i z telemetrią, winna HAM zdecydowanie. To jest jak decyzja w sprawie Senna vs PRost z 89 i tyle na ten temat. Pewnie dlatego Rosberg odszedł z F1, bo FIA propaguję reguły, aby wyścigi trawły do ostatniego GP. I nie wygrywa ten, który powinnien (Silverstone), tylko ten który da najwięcej FIA, czyli 8 krotnie MŚ dla HAM....
06.12.2021 07:24
0
@164 kdarecki Nie można nazwać ich światłami stopu, bo zupełnie inaczej działają. One wskazują, że działa hamowanie rekuperacyjne (kiedyś KERS, dziś MGU-K). To nie jest jednoznaczne z hamowaniem, bo nie włączą się przy hamowaniu z pełną baterią, a mogą włączyć się przy pustej baterii gdy silnik wejdzie w tryb odzyskiwania energii.
06.12.2021 07:35
0
@164. kdarecki Te światła mrugają, gdy silnik odzyskuje energię, czyli m.in. przy zwalnianiu, hamowaniu silnikiem. W bolidach nie ma światła stopu, daj już sobie spokój.
06.12.2021 07:59
0
Witam. Nie ukrywam, że dopiero zaczynam przygodę z F1 jako kibic i żeby było jasne nie mam idola podoba mi się walka między tymi dwoma gościami. Może ruszę inny temat, co sądzicie o stanie opon VER po tym jak oddał pozycję po raz drugi HAM zaczął mu odjeżdżał i to znacząco i mogło by się tak samo skończyć bez oddania pozycji??? Co sądzicie???
06.12.2021 08:56
0
Spót i jakieś wyzwiska pod postami dotyczącymi LH i MV w kontekście kto lepszy, gorszy itd uważam za nic nie wnoszące do dyskusji. Odnośnie kar - od tego są sedziowie. Trudno podważyć chyba zdanie mówiące o tym że tempo wyścigowe Maxa było gorsze od Luisa. Kwestią czasu było osiągnięcie pozycji lidera w tym wyścigu przez Hamiltona. Max robił to co robił. Po prostu bronił się jak tylko mógł i potrafił. Jeżeli RBR chce zdobyć tytuł dla Maxa musi coś zmienić w bolidzie i iść na całość. Zaryzykować do końca. Wszystko, albo nic. Ale Max musi jechać zgodnie z przepisami. Inaczej nawet jak wygra to zapłaci za to ujemnymi sekundami. RBR miał w tym wyścigu duży fart po pierwszej czerwonej fladze. Gdyby jej nie było wszystko byłoby pozamiatane. Wymiana opon bez czerwonej flagi byłaby dla RBR stratą nie do odrobienia.
06.12.2021 09:46
0
@174 Ten osioł jest zdolny do tego żeby celowo się zderzyć z LH. Lewis będzie DNF on DNF i wygrywa bo ma więcej zwycięstw. Niestety koleś jest zero-jedynkowy albo wygrana albo nic. Czasem lepiej jest dowieść jakieś punkty niż za wszelką cenę próbować wygrać.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się