Zespół Red Bulla nie zamierza odpuszczać sprawy kolizji Lewisa Hamiltona i Maksa Verstappena. Ekipa z Milton Keynes zdecydowała się na zgłoszenie żądania ponownej analizy incydentu z pierwszego okrążenia GP Wielkiej Brytanii.
Sprawa ma zostać przedyskutowana za pośrednictwem wideokonferencji w czwartek przed weekendem wyścigowym w Budapeszcie.
Kluczowym pytaniem w całej sprawie pozostaje to czy i jak zespołowi Maksa Verstappena udało się wejść w posiadanie nowych dowodów, które muszą pojawić się, aby FIA w ogóle zechciała pochylić się ponownie nad tą sprawą. Czwartkowa wideokonferencja rozstrzygnie czy sprawa będzie dalej kontynuowana.
Zespół Red Bulla po GP Wielkiej Brytanii w mocnych słowach wypowiadał się o taktyce Lewisa Hamiltona i całej ekipy Mercedesa. Lewis Hamilton i Max Verstappen przez cały sezon toczyli ze sobą wiele pojedynków, w których do czasu wizyty na Silverstone z reguły odpuszczał Lewis Hamilton.
W Wielkiej Brytanii Brytyjczyk nie chciał jednak łatwo oddać zwycięstwa przed własną publiczność i również pokazał pazur. Przez połowę pierwszego okrążenia pretendenci do tytułu mistrzowskiego unikali kolizji, ale w zakręcie Copse Lewis Hamilton postanawiał zaatakować od wewnętrznej, a Max Verstappen nie zamierzał odpuszczać tak jak to wcześniej czynił Lewis Hamilton.
Ogromna prędkość na wejściu w zakręt mimo relatywnie drobnego kontaktu sprawiła jednak, że Holender z impetem wypadł w bandy, a Lewis Hamilton bez większych problemów był w stanie kontynuować walkę. Mimo kary dziesięciu sekund nie miał problemu, aby sięgnąć po swoje ósme zwycięstwo na torze SiIverstone.
Nic dziwnego więc, że zespół Red Bulla takim obrotem sprawy był mocno oburzony. Szef zespołu, Christian Horner, poddawał w wątpliwość styl w jakim Hamilton odniósł swoje 99. Zwycięstwo w karierze i kwestionował jego zachowanie na podium, gdy jego rywal przebywał w tym czasie na kontroli medycznej w pobliskim szpitalu. Helmut Marko z kolei apelował o wykluczenie Hamiltona z jednego wyścigu.
"Wszyscy moja własną opinię na temat wydarzeń z Silverstone, gdyż był to bardzo polaryzujący wypadek" mówił Toto Wolff już po tym jak dowiedział się o planach zespołu Red Bulla. "Najważniejsze jednak, że Max jest cały. Nigdy nie jest miło patrzeć na wypadki, zwłaszcza przy takich prędkościach i w takim zakręcie, więc jesteśmy zadowoleni, że wyszedł z tego cało."
Zespół Red Bulla oficjalnie złożył pismo do FIA żądając ponownego otwarcia sprawy już w piątek. Przedstawiciele obu ekip mają zostać wysłuchani przez sędziów zawodów za pośrednictwem wideokonferencji, która rozpocznie się w czwartek o godzinie 16:00.
28.07.2021 02:28
0
Że tak zacytuję swój komentarz pod innym artykułem: Wiem, że to co napiszę trąci lekko teoriami spiskowymi, ale ostatnio zacząłem się zastanawiać nad kilkoma manewrami Hamiltona: Lewis Hamilton and Alex Albon Crash | 2020 Austrian Grand Prix yt ?v=EHBgQw5OecA Lewis Hamilton Crashes Into Alex Albon - Brazil 2019 yt ?v=rlJBNZGmmrk i teraz Verstappen & Hamilton Collide On Lap 1 | 2021 British Grand Prix yt ?v=oIKel6jVD3Q Polecam przyjrzeć się na precyzję... Wiem wiem, przesadzam, aczkolwiek jak się obejrzy 3 na raz... Dziwnie się na to patrzy... Bierzcie pod uwagę, że jest to 7 krotny mistrz świata i idealnie wie jak jechać, jaki jest jego tor jazdy i czy wyrzuci go na zakręcie czy nie... Plus... Szczerze powiedziawszy - polecam poczytać komentarze pod filmikami... Dodawane 2 dni, nie tylko ja dostrzegłem podobieństwa. Tylko wcześniej to było podcięcie na niskiej prędkości, Verstappena podciął przy 300 km/h... Hamilton za każdym razem dostawał karę 5-10 sekund, po czym i tak kończył na podium / pierwszym miejscu... Jak na 7 krotnego mistrza świata ma straszny problem z oceną odległości między swoim przednim kołem, a tylnym kołem rywala.... mimo, że na prostej startowej po okrążeniu rozgrzewkowym potrafi ustawić się idealnie co do centymetra przy linii....
28.07.2021 02:32
0
@35 "a że trafił na psychola" - i właśnie dlatego nie wdaje się w dyskusję na tym portalu... albo zaślepieni / anty-fani Hamiltona , albo zaślepieni / anty-fani Verstappena (chodzi o 4 grupy osób) "Przecież mógł pojechać szerzej" - to jest walka o pozycję, jest z przodu, on wybiera tor jazdy, ten z tyłu ma się dostosować, a nie, że Max pojedzie szerzej, żeby dać mu bufor i miejsce, żeby mógł nabrać prędkości, o czym Ty w ogóle mówisz człowieku? Może jeszcze dać mu miejsce w strefie DRS żeby sobie łatwo wyprzedził?? Max z przodu, Hamilton ma zrobić wszystko, żeby mając pozostawiony fragment toru uniknąć kolizji... Co robi 7 krotny mistrz świata? Jedzie na przestrzał i podcina tylne koło... Polecam obejrzeć kilka jego kolizji (nie ma tego za dużo, bo przeważnie jest pierwszy)... Ale to podcięcie na tylnej oponie to ma opanowane do perfekcji
28.07.2021 07:48
0
@35 Leclerc nie pojechał szerzej od Maxa jak Ham go wyprzedzał. To Hamilton pojechał TAK JAK POWINIEN gdy wyprzedzał Leclerca i dlatego nie doszło do kolizji
28.07.2021 08:30
0
Efekt będzie zupełnie inny, Max już nie będzie zamykać Hamiltona bo boleśnie nauczył się, że Ham ponownie podłoży mu nogę. Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka.
28.07.2021 08:57
0
Lewis jechał za szybko? ciekawa teoria, jak w takim razie jechał Max, skoro wyjechał przed Lewisa mniej więcej o połowę długości samochodu?. Lekka dziecinada w wykonaniu RB. Według mnie Hamilton odpuścił tuż przez wewnętrznym szczytem zakrętu, dlatego Max mógł znaleźć się przed nim. Niestety pomimo tego, że miał jeszcze bardzo dużo miejsca po swojej lewej, pomimo tego, że mógł pojechać szerzej a więc na wyjściu mieć wyższą prędkość, która umożliwiłaby mu ewentualną obronę przed kolejnym zakrętem, Max wybrał opcję zamknięcia drzwi, co było decyzją błędną. Mac był pewien, Lewis się nie poddał, incydent wyścigowy. Nie sądzę, żeby werdykt się zmienił, czy posypały się dodatkowe kary , ale jestem pewien jednego, zacznie się w końcu ściganie ;) .
28.07.2021 10:02
0
Tu nie ma co więcej rozpatrywać. Hamilton chciał wywieźć Maxa. Jechał ze 2 metry dalej od wewnętrznej tego zakrętu podczas gdy kierowcy normalnie tną bardziej. Trochę przesadził i dostał symboliczną krę.
28.07.2021 11:04
0
@40 Jakbyś wiedział coś więcej o pokonywaniu zakrętów w wyscigach i różnicach między linią wewnętrzną a zewnętrzną to bys wiedział dlaczego Max mógł tak jechać szybciej. Już nawet nie wspominając o tym że z tego co było widać to RB jechał z większym dociskiem w bolidzie.
28.07.2021 11:54
0
Hamilton nie pokonywał tego zakrętu linią wyścigową. Nie ściął go na maxa do wewnętrznej jak to robili wszyscy w wyścigu. Pojechał środkiem by przyblokować Maxa i wywieźć go na zewnętrzną na wyjściu.
28.07.2021 13:17
0
40. SebastianM Max w zakręcie znalazł się przed Lewisem, bo Hamilton w trakcie pokonywania zakrętu skapnął się, że jedzie za szybko i wcisnął hamulec, ale było już za późno. Nawet mimo to, że zahamował, to ledwo się zmieścił na wyjściu, a w tym zakręcie jedzie się bez hamulca. Wystarczy jego onboard zobaczyć.
28.07.2021 13:22
0
@42 "pokonywanie zakrętów w wyścigach"....otóż Maź nie jechał i nawet nie zamierzał jechać optymalną linią wyścigową. Przez osy=tanie 40 a może i więcej lat widziałem wiele tego typu sytuacji, to był klasyczny incydent wyścigowy, ani więcej, ani mniej. Jak dokładnie sobie obejrzysz , to zauważysz, że jest tam ruch Maxa w lewo i kiedy widzi, że Hamilton odpuszcza jednak, decyduje się na ruch kierownicy w prawo i przysłowiowe zamknięcie drzwi. Mój ulubiony kwiatek w Twojej wypowiedzi : 'było widać to RB jechał z większym dociskiem w bolidzie" .... nie wypada mi komentować, bo nie ma czego .
28.07.2021 13:50
0
@39 Ty chyba w cuda wierzysz. Verstappen to jest tego typu gość, który po tego typu akcji ze strony Hamiltona prędzej celowo wciśnie go w ścianę, niż odpuści.
28.07.2021 13:51
0
@45 jaką optymalną linią? Ty może inny wyścig oglądałeś na innym torze. Optymalna linia w tym zakręcie to cięcie prawymi kołami po wewnętrznych tralkach. Lewis jechał co najmniej z 2 m od nich.
28.07.2021 15:18
0
8. belzebub Co to znaczy bezkarnie kogoś wyeliminować? Śmiesz pisać że taki Mercedes miał plan aby dokładnie w tym zakręcie, dokładnie na pierwszym okrążeniu Hamilton podjął próbę wyprzedzenia i tak kazali mu wykonać ten manwer aby Verstappen przy dużej prędkości walnął w bandę i tak aby Hamilton nie miał żadnych uszkodzeni? Zawiść do drugiego człowieka do końca zeżarła Ci mózg?
28.07.2021 15:19
0
Moim skromnym zdaniem, Hamilton, który jechał przed swoją publicznością i miał w głowie serię porażek (w tym dotkliwą, dwukrotną w mateczniku Red Bulla w Austrii), nie mógł odpuścić. Gdyby to zrobił, prawdopodobnie ugrzązłby za Maxem aż do końca. Domowa przegrana stałaby się gwoździem do trumny i końcem marzeń o ósmym tytule. Kto wie czy Hamilton dałby radę jeszcze się pozbierać w tym sezonie, nie mówiąc o kolejnych. Stało się zupełnie inaczej. Nie zapominajmy, że Lewis jest w czepku urodzony i upiekł nie dwie, a kilka pieczeni na jednym ogniu: 1. Wyeliminował Maxa, dzięki czemu ten nie dopisał żadnych punktów do swojego konta. 2. Wykorzystał czerwoną flagę do poczynienia niezbędnych napraw w bolidzie, dzięki którym mógł jechać dalej. 3. Dostał minimalną karę, która pozwoliła mu walczyć o zwycięstwo. 4. Wygrał i odrobił 25 oczek do Verstappena. 5. Efekt psychologiczny. Jak słusznie zauważył @39. Jabba1979, Hamilton dał Maxowi do myślenia. Holender teraz dwa razy się zastanowi zanim spróbuje kolejny raz zamykać drzwi w podobnych sytuacjach. Verstappen jest bardzo dobrym kierowcą, o dużych umiejętnościach, ale do walki o tytuł, poza topowym samochodem, musisz też mieć poukładane w głowie i panować nad agresją. Kiedy o nic nie walczysz, możesz pozwolić sobie na niepotrzebne ryzyko, w końcu nic nie tracisz. Nawet gdyby Lewis go wyprzedził, Max wciąż mógł odzyskać pozycję lidera w późniejszej fazie wyścigu. W najgorszym razie przyjechałby drugi i stracił 7 punktów ze swojej przewagi. A tak nie ma żadnych punktów, za to ma o czym myśleć. Jedyny co mi się nie podoba, to wysokość kary. Powinno to być 10 sekund, ale stop & go. Lewis pewnie wciąż przyjechałby w czubie, ale nie zyskał pełnej puli. Zwycięstwo sprawiło, że kara okazała się bez znaczenia. Ale sport nie jest sprawiedliwy, a jak wspomniałem wcześniej, szczęście jest przy Hamiltonie. Dla widowiska dobrze się stało. Myślę, że włodarze F1 zacierają ręce z takiego obrotu sprawy. Kibice dyskutują, spierają się. Jest intensywnie, kierowcy i zespoły swoimi wypowiedziami również podgrzewają atmosferę. Każdy czeka na Węgry. Czekają nas spore emocje w weekend i w dalszej części sezonu.
28.07.2021 15:26
0
22. Andrzej369 Max mógł pojechać szerzej tak jak to zrobił Leclerca, a nie ścinać do wewnętrznej wiedząc że jest tam Hamilton. Trzeba kalkulować siły na zamiary. Max tego nie zrobił i rozbił swój bolid. Zachował by się rozważniej, pojechał by inaczej i nie stracił by całego wyścigu a tylko jedna pozycje, no i nie wyjebał by w błoto prawie 2 mln swojego zespołu. To że jesteś przed rywalem nie oznacza że wszystko Ci wolno. W Hiszpanii Hamilton też był przed Verstappenem przy wejściu w 1 zakręt i jakoś nie zamknął oczu inie ścinał c ciemno do wewnętrznej. Można było tej kolizji uniknąć tylko trzeba było chcieć. Max nie chciał.
28.07.2021 15:36
0
22 Andrzej369 Co więcej w tym samym wyścigu 3 zakręty wcześniej była Identyczna sytuacja. Hamilton był od zew, wyprzedał rywala o pół auta i jakoś potrafi nie ścinać do wew tylko zostawić rywalowi miejsce i dać się wcisnąć od wew mimo że był pół auta z tyłu przed wejściem w zakręt. Jeździć trzeba umieć. F1 to nie tylko um za kierownicą ale też i umiejętność MYŚLENIA. Jak więc można winić Hamiltona i kazać Mercowi pokrywać koszty naprawy bolidu bo inny kierowca jest lekkomyślny i rozbił swój bolid?
28.07.2021 17:27
0
@37. a!mLe$$ Po co powtarzacie w nieskończoność ten debilny argument, że jak się jest z przodu, to się wybiera tor jazdy? NIE. Ma się pierwszeństwo w torze jazdy, ale nie oznacza to do cholery, że można ściąć zakręt wjeżdżając w kogoś innego... Co to za brednie w ogóle? Czy wy nie potraficie myśleć? Prosta analogia z życia, aby może było łatwiejsze do ogarnięcia... Jedziesz autem przez skrzyżowanie, masz zielone światło. Na przejściu dla pieszych stoi osoba, pomimo że ma czerwone. Stoi. Wedle twojego idiotycznego rozumowania, możesz w nią wjechać, bo masz zielone. Powodzenia... Nie jestem żadnym hejterem Maxa, ale jego pyskatość, obarczanie wszystkich winą, uważanie się za święte bóstwo już mi bokiem wychodzi. @51. Glorafindel Popatrz na powtórki - Hamilton był tam o całe auto z przodu nawet, a pomimo tego odpuścił Maxowi, który się wepchał. Ale tego jego fanatycy już nie dostrzegają. W kółko powtarzają jak małpy, że był z przodu, to miał pierwszeństwo. Ale gdy inni są, to już nie mają. Zawsze Maksiu ma, biedne dziecko.
28.07.2021 18:31
0
@37. a!mLe$$ Pleciesz bzdury. Jeśli jeden kierowca jest o 15 centymetrów przed drugim i nagle zacznie w niego wjeżdżać, to tamten ma nagle zniknąć, teleportować się, bo przecież ten pierwszy wybiera tor jazdy? Jeśli ktoś ogląda F1 trochę dłużej niż jeden sezon i nie jest kompletnie zaślepiony, to wie, że tzw. "wjeżdżanie pod łokieć" to powszechna praktyka, stosowana od lat, a polega właśnie na tym, że ktoś się "wpycha" od wewnętrznej, zazwyczaj opóźniając hamowanie. Gdyby wszyscy kierowcy zachowywali się w takim przypadku tak jak Max, to żadne wyprzedanie nigdy by się nie udało, a podobne kolizje byśmy mieli przynajmniej w co drugim wyścigu...
28.07.2021 22:33
0
@53 Jacko Dokładnie taki manewr tylko 3 zakręty wcześniej miał miejsce na Silverstone. Hamilton od zewnętrznej przed Verstappenem o ok pół samochodu i jakoś Hamilton nie miał "swojego toru" i nie ścinał do wewnętrznej pakując się na ślepo w rywala. Tej kolizji można było uniknąć tylko trzeba było tego chcieć. Verstappen nie chciał i pech chciał że akurat dla niego się to źle skończyło.
28.07.2021 22:42
0
@52 Vendeur. Dlatego ja cały czas powtarzam. Tej kolizji można było unikać. Tylko trzeba było chcieć, a Max nie chciał. Zrzucanie teraz winy przez RB na wszystkich dookoła i jakieś absurdalne żale ze musieli wywalić kasę są i śmieszne i przykre jednocześnie. Mają niekompetentnego kierowcę który przez swoją głupotę doprowadził do zniszczenia bolidu to niech mu pociągną z pensji jak im się coś nie podoba. Bo może i Hamilton postąpił brawurowo podejmując w tym zakręcie próbę wyprzedzania ale nie była to sytuacja w której Verstappen nie miał jak temu zapobiec. Miał, ale albo nie chciał albo nie potrafił. Jak nie chciał to mogą mieć pretensje tylko do Maxa, a jak nie potrafił to trzeba by się zastanowić czy Max jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu.
29.07.2021 07:10
0
Rbr próbuje po prostu destabilizować Mercedesa i Hamiltona, żeby mieli zajętą głowę czymś innym. Ale tracą na tym wizerunkowo. Zastanawiam się co by było gdyby każdy zespół robił to co redbull przy każdym takim incydencie. Przecież nikt by nie wyprzedzał nigdzie, nawet na prostej bo przecież też może nastąpić kolizja. Max tak zrobił, zaczął spychać Lewisa i dotknęli się. Nikt nie chce oglądać takich obrazków jak jeden z rywali ląduje na bandzie, ale ludzie, przecież to są wyścigi. Tutaj można gdybać w każdym dowolnym kierunku. Co jakby Lewis przyjechał 2, 3, 4? Wtedy 10s było ok? Czy jakby dostał stop&go i wygrał wyścig jakimś cudem to wtedy kara byłaby dotkliwa? To jest paranoja.
29.07.2021 09:07
0
@48 Ano można kogoś bezkarnie wyeliminować. Oglądałem kiedyś program o amerykańskich policjantach. Sposobem na zatrzymanie sciganego auta jest uderzenie w tylny narożnik z boku. Gdy tylna oś choć minimalnie się przesunie to kierowca nie może zrobić dosłownie nic. Oglądałem też program gdy specjalnie wprawiali w poślizg przednią oś a później tylną, gdy przód się uślizgnie to można to opanować ale gdy tył to nie było szans dlatego lepsze zimówki trzeba mieć z tyłu mimo że ma się przedni napęd. Lewis dobrze o tym wie bo już wielokrotnie w ten sposób zakończył czyjąś jazdę i wcale bym się nie zdziwił że to też było zamierzone, trochę się przeliczył bo ten zakręt był za szybki ale w ferworze walki o tym zapomniał
29.07.2021 10:07
0
Hamilton dostał karę, czyli został uznany za winnego zajścia. Jeśli zatem tak, to moim zdaniem kara jest niewspółmierna to szkód, które on poczynił. Wysłał VER w bandę i do szpitala, w dodatku mówimy o kierowcach walczących bezpośrednio o mistrzostwo świata a nie 19/20 miejsce. Zatem rozumiem RBR.
29.07.2021 11:02
0
Jak tyle razy w poprzednich latach Max niszczył innym kierowcom wyścigi / innym zespołom bolidy to było wszystko ok ale jak raz Lewis pojechał stylem Maxa, nie odpuścił i wysłał Maxa w bandę to płacz przez dwa tygodnie. Weźcie się puknijcie razem z tym całym RedBullem i przestańcie robić gównoburzę.
29.07.2021 19:37
0
@59 Zauważyłeś że od dawna Max nic nie nabroił, można powiedzieć że dojrzał jako kierowca i jeździ bardzo dobrze. Każdy kiedyś był młody i tak samo jeździł, Lewis też za młodu nieźle broił. Czepiacie się przeszłości Maxa a nie widzicie że gość znacznie się poprawia. Nie przepadam za nim ale po co wyciągać w kółko brudy z przeszłości.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się