Przyszłość składu Alfy Romeo zaczyna się nieco klarować, lecz oczywiście wciąż brakuje konkretnych działań zarządu zespołu. Na dziś można jedynie przypuszczać, że Mick Schumacher znajduje na pole position do zajęcia miejsca w konstrukcji C40.

Wczoraj oficjalnie potwierdzono, że syn siedmiokrotnego mistrza świata weźmie udział w treningu z Alfą Romeo przed wyścigiem na Nurburgringu. Oprócz niego, swoje szanse na jazdę bolidami Formuły 1 dostaną inni kierowcy F2 - Callum Ilott podczas tego samego weekendu będzie pracował z Haasem, zaś Robert Szwarcman na swoją szansę będzie musiał poczekać do ostatniej rundy mistrzostw świata, Grand Prix Abu Zabi.

Szczególną uwagę szefa Alfy Romeo, Freda Vasseura przyciąga obecny lider klasyfikacji Formuły 2, Mick Schumacher. Francuz słodzi młodziakowi przy każdej okazji.

"Nie mam wątpliwości, że Mick jest jednym z najwspanialszych talentów spośród wielu serii wyścigowych. Jego ostatnie wyniki to potwierdzają. Jest szybki, ale za razem bardzo regularny i dojrzały za kółkiem - to cechy przyszłego mistrza. Zaimponował nam swoim podejściem oraz etyką pracy. Nie możemy doczekać się kolejnego spotkania z nim na Nurburgringu."

"Porozmawiamy z Ferrari i podejmiemy decyzję w następnych miesiącach. W rzeczy samej, mamy sporo dostępnych kierowców, ale najpierw musimy wszystko przedyskutować z chłopakami, których obecnie mamy w zespole. Mimo trudnej pierwszej połowy sezonu, wykonali oni dobrze swoją pracę."

Vasseur w ostatnich godzinach odniósł się również do plotek, wedle których Kimi Raikkonen miał podpisać już nowy kontrakt na sezon 2021.

"Czy czytałem te plotki? Jasne!", wyjaśnił w wywiadzie dla rosyjskiego Championat. "Ale dwa tygodnie temu pisali już o Hulkenbergu, trzy tygodnie temu o Perezie, a w ostatnim czasie także o Vettelu. Tak więc dziennikarze mogą pisać cokolwiek chcą, ale nie wpłyną tym samym w żaden sposób na moją decyzją. Żadnych deadline'ów. Porozmawiamy z Kimim w następnych kilku tygodniach, by zobaczyć jaki może być nasz kolejny krok."