FIA potwierdziła, że ekipy będą musiały odbyć obowiązkową przerwę w najbliższym czasie.

Od kilku dni spekulowało się o możliwości przeniesienia przerwy wakacyjnej, która normalnie odbywa się w sierpniu, na początek sezonu. Jest to związane z inną przerwą, niestety tą od wyścigów, którą wymusiła pandemia.

Formuła 1 przy optymistycznym scenariuszu może ruszyć dopiero w maju. Zmiana jest więc częścią planu, który ma pozwolić na rozegranie jak największej ilości wyścigów w 2020 roku. Seria nie chce tracić już więcej czasu i planuje przenieść jakieś rundy na sierpień.

Zespoły normalnie mają obowiązek zamknięcia fabryki na 14 kolejnych dni w trakcie wakacji, ale w tym roku przerwa została przedłużona do 21 kolejnych dni na przestrzeni marca i/lub kwietnia.

FIA poinformowała również, że propozycja przeniesienia okresu zamknięcia fabryk została jednogłośnie zatwierdzona przez Grupę Strategiczną i Komisję F1.

Niektóre zespoły, jak np. Ferrari, obecnie i tak nie pracują. Włosi podjęli decyzję o przerwie z powodu bardzo trudnej sytuacji w swoim kraju. Nie wszyscy jednak zdecydowali się na taki ruch, prosząc jedynie tych pracowników, którzy byli w Melbourne, by zostali w domach przez dwa tygodnie po powrocie.