WIADOMOŚCI

AMuS: Kubica dopina szczegóły z Williamsem
AMuS: Kubica dopina szczegóły z Williamsem
Niemiecki Auto Motor und Sport napisał dziś, że szanse na podpisane kontraktu polskiego kierowcy z Williamsem jeszcze w tym tygodniu wynoszą 90%.
baner_rbr_v3.jpg
W piątek Autosport poinformował o ofercie z Williamsa, którą miał otrzymać Robert Kubica. Polscy dziennikarze, obecni w Brazylii, przekazali potem, że ekipa była wyraźnie niezadowolona z takiego przebiegu wydarzeń i zainterweniowała na tyle skutecznie, że tytuł i treść zostały zmienione. W sobotę sam kierowca mówił, że pierwsza wersja raczej nie była trafiona.

Dziś kolejny, również duży magazyn, czyli niemiecki Auto Motor und Sport, napisał, że istnieje 90% szans na podpisanie umowy Polaka z Williamsem. Według Tobiego Grunera oraz Michaela Schmidta, brakować ma już tylko podpisu Kubicy. Negocjowane mają być szczegóły kontraktu.

Należy pamiętać, że dopóki ekipa z Grove nie ogłosi, kto uzupełni jej skład na sezon 2019, nic nie jest pewne. Szczególnie w tak zawiłym sporcie, jakim jest Formuła 1. W zeszłym roku również było bardzo blisko zrealizowania marzenia wielu kibiców znad Wisły, ale sprawy potoczyły się inaczej.

Niemniej jednak, informacje Autosportu i AMuS sugerują, że Polak na pewno jest w grze. Dalsza treść artykułu, który pojawił się w internecie, mówi o przyszłości Estebana Ocona oraz detalach umowy.

Podobno negocjowane są treningi, które obaj kierowcy Williamsa musieliby oddać komuś innemu.

Toto Wolff bardzo troszczy się o swojego juniora. Mimo tego, że w przypadku potwierdzenia informacji z Niemiec, nie znalazłby mu miejsca na sezon 2019, chciałby, by jeździł jak najwięcej. W tym celu Ocon może zostać zatrudniony jako rezerwowy w aż trzech ekipach - Mercedesie, Force India i Williamsie.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

46 KOMENTARZY
avatar
XandiOfficial

12.11.2018 21:36

0

Kończ to Robert! Tyle k*** tyle brakuje!


avatar
Mat5

12.11.2018 21:49

0

Pytanie jak się ma do rzeczywistości. Rok temu też niemalże potwierdzano Kubicę i ostatecznie kierowcą został Sirotkin. Czekam na oficjalne stanowisko zespołu odnośnie składu na przyszły rok, bo na chwilę obecną są to bardziej plotki niż konkretne informacje.


avatar
saint77

12.11.2018 21:50

0

Ten Williams musiał słabo opierd..ać tego dziennikarza Autosportu, skoro już 2 dni po tym jeszcze dosadniej piszą o umowie. Myślę, że sir Frank w końcu poprosił córkę do zamkniętego biura i powiedział co ma zrobić aby zachować posadę szefa teamu. Robert jeszcze nie zdecydował, podobno opcja w Ferrari nie ogranicza się jedynie do symulatora i daje otwarte możliwości....


avatar
PerturbatorXXX

12.11.2018 22:04

0

Forza Robert!


avatar
Jameson

12.11.2018 22:08

0

Sinusoida w górę. :)


avatar
Mayhem

12.11.2018 22:20

0

A na koniec sezonu Williams wychodzi ze swoją "niespodzianką" i przedłuża kontrakt z Sirotkinem ;) Dlaczego to by mnie nie zaskoczyło ?


avatar
Nezrah

12.11.2018 22:30

0

W zeszłym sezonie sam Kubica oceniał pod koniec swoje szanse na 99% więc to żaden news


avatar
TomPo

12.11.2018 22:41

0

Gdyby nie wywiad z RK, gdzie mowi ze sa jeszcze inne opcje, o ktorych nikt nie wie. Pozniej dodaje, ze to dobrze ze nikt nie wie, bo wtedy sa wieksze szanse na powodzenie. Tak wiec jedyne co wiadomo to to, ze nic nie wiadomo. Pozyjemy zobaczymy. BTW - ktos wie gdzie tak nagle RK musial poleciec przed wyscigiem?


avatar
Fanvettel

12.11.2018 23:05

0

No to czekamy


avatar
Del_Piero

12.11.2018 23:44

0

Skończy się na Oconie w Williamsie. Wolff już o to zadba. Kubica miał być kierowcą już rok temu, a po prostu czekali aż wystarczająco zielonych dostaną


avatar
waterball

13.11.2018 07:38

0

Wybór RK byłby po prostu nie logiczny - mogą mieć lepszego kierowcę bez pieniędzy lub nie gorszych kierowców z pieniędzmi. Co wybiorą? Jak zwykle u Williamsa dowiemy się po Nowym Roku bo "nie będą chcieli psuć niespodzianki".


avatar
Retrato1989

13.11.2018 07:52

0

Niespodzianka to będzie jak bolid zacznie jeździć jak bolid, a nie jak furmanka. Nie wiem co lepsze dla Roberta być znowu w bolidzie, ale na końcu stawki, czy czekać na szansę w Haasie lub Sauberze w 2020.


avatar
Heytham1

13.11.2018 08:12

0

Zupełnie ta sama sytuacja co rok temu. Znów kontrakt na 99% podpisany...ale wszystko do czasu aż nie pojawi się jakiś pseudo kierowca z workiem kasy większym od worka Kubicy. Dopóki Williams oficjalnie nie ogłosi Roberta to nic nie jest pewnego nawet na 1%...


avatar
piotrek1587

13.11.2018 09:40

0

No wydaje mi się że dziennikarze idą o krok dalej niż rok temu, oferta Williamsa ponoć jest, Kubica już ponoć odmówił Ferrari, także robi się ciekawie. Z tą różnicą że w tym razem raczej nie będziemy czekali do nowego roku z decyzją tylko ją poznamy jeszcze w listopadzie, skoro sam Kubica mówił że 2 tygodnie, to niedługo powinno się wyjaśnić.


avatar
sebsaa

13.11.2018 09:43

0

@8 TomPo obstawiam, że na marsz niepodległości :)


avatar
lechart

13.11.2018 09:53

0

Bardzo mnie osobiście cieszy fakt powrotu R K. ...... Gdyby nie ten nieszczęśliwy wypadek, to byłby już co najmniej trzy razy MS. Miejmy nadzieję jednak, że co się odwlecze .......... :)))


avatar
Raptor202

13.11.2018 10:03

0

@16 Tak, dziesięciokrotnym mistrzem nawet. Przez te osiem sezonów przebiłby wszystkie rekordy, wygrałby 150 wyścigów i przyznawaliby mu dwa tytuły na sezon, bo taki dobry by był. Nawet tym rzęchem z 2014 (bo oczywiście jeździłby w Ferrari) zniszczyłby Hamiltona i Rosberga, a Vettel to chyba by zakończył karierę, bo tak zostałby ośmieszony.


avatar
Raptor202

13.11.2018 10:12

0

Aaa nie, przepraszam. Przecież bolid Ferrari z 2014 byłby najlepszy w stawce, bo Kubica to najlepszy inżynier w F1 i sam by go zaprojektował.


avatar
saint77

13.11.2018 10:23

0

@18. Raptor202 Za co tak nienawidzisz Kubicy? Co on ci takiego zrobił?


avatar
Szaakal

13.11.2018 10:38

0

@19, nic nikomu nie zrobił, ale wróżenie z fusów, że byłby x krotnym mistrzem świata nie przystoi żadnej osobie uważającej się za kibica Formuły 1, bo osoba taka powinna wiedzieć, że na wygranie mistrzostwa sklada się ogromna ilość czynników. Ja Kubicy kibicuje i mam nadzieję, że pojedzie w tym Williamsie, ale takie wróżenie jest dla mnie bezsensowne nieważne jakiego kierowcy by ono dotyczyło.


avatar
FanVerstappen

13.11.2018 10:42

0

Dawaj Robert czekamy na ciebie! Podpisuj ten papierek :)


avatar
MattiM

13.11.2018 10:44

0

Nie wiem dlaczego niektórzy uważają Kubicę za jakiegoś geniusza, że wróżą mu nie wiadomo ile mistrzostw, gdyby nie wypadek. Fakty są takie, że tylko w 2008 pokonał Heidfelda w BMW i w 2010 Petrova w Renault. Wygrał tyle samo wyścigów ile Maldonado.


avatar
Vendeur

13.11.2018 12:16

0

@ 11. waterball - na jakiej podstawie stwierdzasz kto jest lepszy a kto niegorszy? @14. piotrek1587 - kilka dni temu mówił, że kilka dni. @17. Raptor202 - trochę przesadzasz z tą idiotyczną ironią, w której się nieźle pogubiłeś. Vettel nawet nie jeździłby w Ferrari, gdyby był tam Kubica, a to że by był ich kierowcą, zostało już potwierdzone... @22. MattiM - jakbyś był nieco starszy i miał większą wiedzę, a przede wszystkim interesował się historią kariery Roberta, to wiedziałbyś, że wygrywał w niższych seriach z Rosbergiem i Hamiltonem, czyli mistrzami świata... Mało tego, Robert został określony przez innych jako najlepszy kierowca, bodajże przez Alonso. A taka opinia myślę jest bardziej wiarygodna niż Twoja. Twoja w ogóle jest nic nie warta, jeśli nie potrafisz myśleć logicznie i nadal uważasz, że o jakości i talencie kierowcy świadczy ilość wygranych przez niego wyścigów...


avatar
kiwiknick

13.11.2018 12:49

0

Mi wystarczy że cieniarz Heidfeld dwa razy był od Kubicy lepszy ;))


avatar
Raptor202

13.11.2018 13:05

0

@19 @23 Wcale nie nienawidzę Kubicy. Chcę żeby powrócił, ale niestety w dalszym ciągu trudno jest mi uwierzyć, że tak może się stać. Nienawidzę za to fanatyzmu, obojętnie gdzie zostaje on skierowany. Stąd ta ironia, która była przekoloryzowana, nielogiczna i miała taka być. Taki zabieg "artystyczny" służący wyśmianiu fanatyków. A co do Vettela, to teoretycznie nie wiadomo, czy nie mógłby jeździć z Kubicą w jednym zespole. Zbyt dużo jest niewiadomych - forma Roberta w Ferrari, jak długo by tam został, jak układałaby się jego współpraca z Alonso, a także czy sam Vettel chciałby dołączyć do zespołu, w którym jeździ Kubica (z tego co pamiętam, to chyba mieli dobre relacje, ale mogę się mylić).


avatar
TomPo

13.11.2018 13:15

0

Czyli nikt nie wie gdzie tak tajemniczo RK musil nagle leciec przed wyscigiem? Pytam, bo to moze bylaby wsazowka. Czy lecial np do USA (Indy), czy moze do Wloch (Ferrari), czy moze po prostu mial wizyte u lekarza w przychodni medycyny pracy xD @25 ja tam Twoja ironie zalapalem :) Mowienie ile to RK mialby juz tytulow gdyby nie wypadek jest wrozeniem z fusow. Tak samo mowienie, jaki to bolid Ferrari by nie mialo, gdyby RK dawal feedback i pracowal z inzynierami. Faktem jest natomiast jak jezdzil w nizszych seriach i co prawdziwi znawcy mowia, a mowia ze RK byl jednym z najlepszych, wymieniany jednym tchem obok Hamiltona, Alonso itp itp. Pytanie czy dostanie szanse by pokazac ile z dawnego RK zostalo. Szkoda ze Alo odchdzi, mielibysmy piekne i zaciete boje z RK... na koncu stawki :)


avatar
piotrek1587

13.11.2018 13:37

0

@ 24. kiwiknick Raczej jeden do jednego 2007 dla Heidfelda, 2008 dla Kubicy. Bo w 2009 różnica 2pkt. to chyba nie bardzo można powiedzieć że był jakoś specjalnie lepszy.


avatar
Raptor202

13.11.2018 16:51

0

@27 Rok 2009 nie jest miarodajny. Warto mieć na uwadze fakt, że Vettel pozbawił Kubicę drugiego, a być może pierwszego miejsca w Australii.


avatar
rbej1977

13.11.2018 18:00

0

Fani Kubicy nienawidzą Vettela tak bardzo jakby ten zniszczył karierę Polaka....


avatar
Bulet

13.11.2018 18:09

0

Kończ podpisuj i po bilety ????????????????????


avatar
Bulet

13.11.2018 18:20

0

Kończ podpisuj i po bilety ????????????????????


avatar
sebsaa

13.11.2018 18:29

0

@28 Raptor O ile pamietam to Kubica nie miał szans walczyć z Buttonem wiec obstawiam, że drugiego miejsca. No ale takie są wyścigi.


avatar
Raptor202

13.11.2018 19:29

0

@32 Znalazłem opis i nagranie z tamtego wyścigu. Przed kolizją Vettel tracił około 3 sekundy do Buttona, a obaj jechali znacznie słabszym tempem od Roberta. Więc szansa w sumie była.


avatar
sebsaa

13.11.2018 23:59

0

@33 button miał o ile się nie mylę dmuchany dyfuzor w swoim Brawnie i jak sam stwierdził w wywiadach ?Robert nie zdaje sobie sprawy jak szybko mogłem jechac?. Jak szybko to pokazał w kolejnych wyścigach.


avatar
dexter

14.11.2018 02:07

0

"Podobno negocjowane są treningi, które obaj kierowcy Williamsa musieliby oddać komuś innemu." To jest ogolnie dosc ciekawy tamat. Ostatnio w piatkowych treningach jezdzil Lando Norris, Antonio Giovinazzi, Nicolas Latifi. W niektorych zespolach prawie rzecz pospolita, ze w piatkowych treningach kierowca numero 3 zastepuje kierowce podstawowego. Przynajmniej w pierwszym treningu. Z tym, ze powiedzmy dla zespolow tak jak ostatnio patrzac na przykladzie Force India, chodzi o dosc duzo. Strata punktowa do McLarena przed Grand Prix Brazylii wynosila 13 punktow. Mimo wszystkiego zespol chcial zdobyc szoste miejsce w klasyfikacji konstruktorow. Dlatego czasami mozna sie zastanowic, czy w takim przypadku nie jest bardziej sensowne, aby kierowcom podstawowym dac mozliwosc przygotowania sie do weekendu wyscigowego od samego poczatku. Sek w tym, ze zawsze latwo sie mowi. Takie rzeczy czesto w pierwszej linii posiadaja tlo finansowe. Pozostajac przy Force India. Na poczatku roku, gdy Nicolas Latifi podpisal swoja umowe, zespol Force India patrzac z aspektu finansowego nie stal na stabilnych nogach. Hindus Vijay Mallya (niegdys ciezki na grube miliardy) jako wlasciciel mial powiedzmy jeden czy drugi osobisty problem rodzaju finansowego, ktory musial w jakis sposob rozwiazac. To doprowadzilo do tego, ze zespol potrzebowal kazdy jeden dolar, ktory gdziekolwiek mogl dostac. I w takich zespolach trzeci kierowca, ktory ewentualnie przynosi pieniazki bedzie zawsze uwzgledniony. Trzeci kierowca tzw. piatkowy kierowca, aby brac udzial w piatkowych treningach potrzebuje tez ekstra licencje wyscigowa. To jest Superlicencja wystawiona tylko na przejazdy piatkowe. Jesli tej licencji kierowca nie ma, to naturalnie nie moze prowadzic bolidu wyscigowego. Co jest sensowne, poniewaz bierze udzial w F1 w normalnym weekendzie wyscigowym. Przewaznie zawodnicy, ktorzy biora udzial w piatkowych testach czesciowo sa to kierowcy jak Latifi, ktorzy czesto pukaja do drzwi zespolow trzymajac w rece duzo pieniedzy. On jest dobrym kierowca F2. Z tym, ze jego zadanie polega na tym, aby polepszyc budzet zespolu. Z drugiej strony czesciowo sa to rowniez kierowcy jak Norris, ktory przechodzi przez program przygotowawczy dla mlodego kierowcy do przyszlorocznego sezonu. Naturalnie Giovinazzi przechodzi przez taki sam proces jak Norris. On jest juniorem Ferrari, ktory zostaje w zespole Sauber wprowadzony do F1. Ci chlopacy dostaja szanse aby mogli sie lepiej przygotowac. Dlatego takie rzeczy niekiedy trzeba troche politycznie rozwazac, tzn. kto moze, komu takim krokiem mozna zrobic przysluge etc. To jest zawsze bardzo skomplikowana sprawa i kazdy zespol musi podjac wlasna decyzje. Topowe zespoly jak Mercedes, Ferrari i Red Bull nie wchodza w ogole w taka zabawe. Tutaj w piatkowych treningach podstawowi piloci zajmuja miejsce w cockpicie. A Williams piatkowe treningi widocznie sprzedaje. Robert Kubica ma za plecami polski koncern naftowy, ktory akurat malej kwoty do zespolu nie wnosi. Jego sponsor bedzie rowniez chcial miec cos do powiedzenia. Na rynku jest kilku kierowcow, ktorzy sa w stanie za cockpit zaplacic taka czy inna kwote. Np. kierowca GP3 Nikita Mazepin. On pochodzi z dosc dobrze sytuowanej rodziny. Jego ojciec zarobil miliardy na handlu nawozami. Teraz Williams uwzgledniajac rowniez wlasny interes moze chciec sprzedac cockpit z mysla o piatkowych treningach. Dlatego moga byc kierowcami podstawowymi prowadzone negocjacje. Takie piatkowe sesje treningowe rowniez w Toro Rosso sa mile widziane. Sean Gelael jest akurat takim kierowca. Indonezyjski kierowca z Jarkaty calkiem udanie w F2 sobie radzi. Nie porusza sie moze w kategoriach George Russell, Lando Norris czy Alexander Albon, ale w drugim roku jest kierowca Toro Rosso, ktory coraz czesciej wystepuje w piatkowych treningach. Zespol zatrudnia Indonezyjczyka bardzo chetnie. Po pierwsze wykonuje swoja praca calkiem w porzadku. Po drugie jesli sie spojrzy na boczne strony cockpitu mozna zauwazyc trzy litery: KFC. I dokladnie to jest biznes w ktorym jego ojciec w Indonezji zarabia duzo pieniedzy. W 1978 rodzina Gelael zalozyla PT Fast Food Indonesia i z czasem zbudowala imperium. A kazdy zespol potrzebuje kilka Euro ekstra i taka metoda, aby do kasy wrzucic troche pieniazkow poprzez tzw. piatkowych kierowcow jest realizowana. Nawiasem mowiac, kariera Lando Norrisa tak jak wiekszosc karier kierowcow wyscigowych zostala rowniez sfinansowana przez jego ojca. Jego tata zbudowal jedna z wiodacych firm zajmujacych sie sprzedaza prywatnych ubezpieczen emerytalnych. W wieku 36 lat sprzedal swoje udzialy i postanowil odpoczac, przynajmniej jesli chodzi o branze. Jego majatek szacowany jest na okolo 200 milionow euro. Od tego czasu jako inwestor inwestuje w rozne brytyjskie start-upy i naturalnie w kariere wyscigowa swojego syna. W tym watku nie ma koloru czarno-bialego, tylko jest szary.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu