Będą jaja jak Sierioża wykosi Vettela i Alonso. Oni mogą sobie być 6-krotnymi mistrzami świata, ale nikt nie zebrał przez jeden sezon tylu danych co sympatyczny Rosjanin.

PP 1:03:499

@2. Leclerc, Vettel i Hamilton też w tamtym miejscu popełnili błędy. Magnussen kawałek dalej. Wielu kierowców popełniło też błąd w zakręcie numer 2. Taki klimat po prostu. Gdyby to był tylko Robert, to pewnie byłby tu shitstorm. Pozostaje trzymać kciuki jutro za kierowców i dziś za mechaników. Nie chcę wyjść na hejtera, bo takim nie jestem, ale lepiej późno niż wcale. Taki weekend jaki przytrafił się Williamsowi musi zmusić ich w końcu do wytężonej pracy i udowodnienia że posiadają zasoby, a nie tylko mówienia o tym. Wątpię jednak aby bolid uległ nagłej poprawie wskutek wymiany części elementów, ale może w końcu zmusi to zespół do pracy nad poprawkami tak. Oby udało się poprawić przynajmniej stabilność, bo o osiągach raczej nie ma co marzyć. Poza błędem kierowcy brak stabilności też z pewnością miał wpływ na to zdarzenie.

Raczej butelki po małpkach.

Kubica 1 okrążenie instalacyjne. Williams wciąż chce być traktowany poważnie. Nie, to nie Prima Aprilis.

Spieszę z wyjaśnieniem: Williams zmienił skład kierowców, teoretycznie na szybszych. Nie mogąc już korzystać z talentu Sirotkina potrzebował pomocy w tym zakresie gromadzenia i analizy danych. Ma więc teraz zarówno szybkich kierowców w szybkich butach, jak i potężną bazę danych i moc obliczeniową. Teoretycznie więc w tym sezonie czeka ich tylko progres.

@4 Chodziło mi o to, że Groszek nie potrzebuje Ericssona aby zakończyć udział w wyścigu kraksą. Ale wymieniłeś kilku kierowców którzy też mogą pomóc Williamsowi.

Jeżeli Tata będzie w stanie zgromadzić i przetworzyć tyle samo danych co jeden Sirotkin, to należy być dobrej myśli.

Kubica TERAZ jedzie na C5. 1.19.367 było na C4. Obstawiam że dziś zakończy z 1.18.4 na C5.

Klątwa Alonso?

Jeździ z "grillem" cały czas, ale coraz szybciej. Nie wiem skąd ta informacja o skrzyni. Nie zapominaj że tam jest mnóstwo trolli i gimbusów.

Tor znam tylko z F1 2018 więc nie jestem ekspertem, ale z moich doświadczeń wynika, że w 7 i 8 można zyskać ale też stracić najwięcej czasu. Zbyt późne dohamowanie i lekkie przestrzelenie zakrętu 7 skutkuje albo wjechaniem na trawę, albo zerwaniem przyczepności w miejscu gdzie jest lekkie wybrzuszenie i i bączkiem pomiędzy zakrętami. Tor w tym miejscu znów kieruje się pod górę dlatego zachowanie prędkości pomaga później w uzyskaniu dobrego czasu w drugiej części sektora w szybkim łuku przed strefą DRS'u. Myślę że w czwartek Russell będzie tam już nieco odważniejszy. Obserwując czasy i sektorów Williamsa i speedtrapy dziś i w piątek, to właśnie w drugim sektorze najtrudniej im było się poprawiać i tylko kilka razy schodzili w granice 29 sekund, częściej to było właśnie 30. Zobaczymy co pokaże jutro Robert. Jako sezonowiec i Janusz F1 trzymam za nich kciuki głównie z sentymentu, ale odnoszę wrażenie, że tegoroczny bolid jest po prostu przyzwoity, ale daje przynajmniej daje szanse na rozwój.

Wygląda na to że Kwiat pomylił bolid Toro Rosso z symulatorem Ferrari. Trzymam kciuki za tegoroczną konstrukcję Toro Rosso i Red Bulla.

Co to za psycho-blog?

Tak jeszcze wracając do kwestii firm telekomunikacyjnych, to na myśl przychodzi mi jeszcze Lebara (ale to już w 100 procentach moja opinia).

@2 Czytasz taki komentarz i już wiesz, że to będzie dobry dzień :) Są plotki że sponsorem ma być firma telekomunikacja, a bolid będzie miał akcenty białe, czarne i niebieskie. Na myśl nasuwa się AT&T, ale zobaczymy w poniedziałek. Wiadomo jak to z plotkami. Przy ostatnim wysypie polskich sponsorów może się okazać, że Era wraca :)

4. Jest jeszcze Sirotkin :p

25. W sezonie 2017 było to dość dobrze widoczne. Na krętych i wolnych torach i w kwalifikacjach i wyścigu prowadziło Ferrari posiadające krótki i zwrotny bolid, a na torach na których można było rozwijać większe prędkości górą były długie Mercedesy. Red Bull natomiast cały czas był w trójce. Paddy Lowe prawdopodobnie chciał zbudować bolid podobny do W08, ale gdzieś po drodze popełniono błędy. Williams cały czas kombinował z dociskiem, ale też nie jestem pewien co dokładnie robili. Pozostaje mieć nadzieję że w przyszłym roku unikną błędów i walka w środku stawki będzie ciekawsza.

Niespodzianka to będzie jak bolid zacznie jeździć jak bolid, a nie jak furmanka. Nie wiem co lepsze dla Roberta być znowu w bolidzie, ale na końcu stawki, czy czekać na szansę w Haasie lub Sauberze w 2020.

@11, @12 Pascal Wehrlein dołączył do Mahindra Racing w Formule E.

@1 Skład może nie najwyższych lotów, ale mogło być gorzej. Haas (podobnie jak Sauber) jest przykładem na to, że można się poprawić z roku na rok. Bolid Williamsa (i McLarena) to w tym roku padaka, Ferrari natomiast wraz z Haasem zbudowali naprawdę solidną konstrukcję. Magnussen jest jaki jest, średnio za nim przepadam, ale jako kierowca też notuje postęp. Lepszy bolid wymaga więcej od kierowcy, więc ten szybciej się uczy. Widać to po Grosjaen, na początku sezonu miał problem z przestawieniem się na jazdę czymś lepszym niż zeszłoroczne pudło, a od Austrii bywa nieźle. Po cichu (bardzo cichu) liczę że z Sirotkinem może być podobnie, choć nie spodziewam się żeby ukończył domowy wyścig (obstawiam kraksę). Wracając jednak do tematu Haas podjął słuszną decyzję, ich strategia rozwoju działa, a spokój w zespole związany z tym że kierowcy są pewni kontraktów może zaowocować jeszcze większą mobilizacją pod koniec sezonu (a czeka ich między innymi wyścig domowy który może przyciągnąć potencjalnych sponsorów),

Za wyczekanie na błąd Gaslyego i piękny manewr wyprzedzania należą się olbrzymie brawa. Mam nadzieję że w przyszłym sezonie doczekamy się więcej takich obrazków, tym razem w "seniorskich" zespołach. Ericsson z kolei po prostu był na torze, tak jak Stroll czy Vandoorne.

Z całym szacunkiem, ale to Sirotkin ma podstawy aby mówić, że nie wie co się dookoła niego działo. Stroll mógł cieszyć się dziś względnym spokojem, ani nie był atakowany, ani nie musiał atakować. Sirotkin z kolei pokazał dzisiaj klasę. Mimo braku doświadczenia bronił się przed Perezem, który nie mógł sobie z nim poradzić i postanowił wyładować frustrację. Hulkenberg czaił się z tyłu, wykonał czysty manewr pokazując Perezowi jak się to robi, ale Sirotkin naprawdę pokazał dziś pazurki tak długo utrzymując ich za sobą. Podejrzewam że gdyby nie ucierpiał w pierwszym okrążeniu, to dziś byłby nieco wyżej. Widać że całe to zbieranie danych dziś się opłaciło ;) Szkoda tylko że tak szybko po otrzymaniu kary zjechał do boksu, zespół mógł wybrać lepszy moment, może chcieli zebrać jak najwięcej danych na temat ultramiękkich opon :)

@9 Dziękuję za wyjaśnienie. W takim razie pytanie kto w przyszłym sezonie będzie niżej. Williams czy McLaren.

Jakkolwiek brutalnie to nie zabrzmi, to w zamian za pensję Alonso (no dobrze, może jej część, większą zapewne) Norrisa i może też na Fry'a zostało. Jeżeli Norris podoła, to McLaren może tylko na tym zyskać. W zamian za mistrza świata i kierowcę-inżyniera zatrudnili potencjalnego przyszłego mistrza i inżyniera. Pytanie tylko czy Norris będzie miał się od kogo uczyć, bo Sainz z całym szacunkiem do jego dotychczasowego dorobku sam jeszcze zdobywa doświadczenie.