Ekipa z Woking podczas weekendu na Suzuce dysponowała nietypową ilością różnych kompletów ogumienia. Pojawiły się informacje, że McLaren zapomniał podać Pirelli swój wybór i otrzymał domyślny przydział. Okazuje się, że było inaczej.
Kierowcy McLarena mieli do dyspozycji w miniony weekend po 4 komplety supermiękkiej mieszanki, 5 miękkiej oraz 4 średniej. Z reguły zespoły wybierają najwięcej zestawów najbardziej miękkich opon, by móc jak najlepiej wykorzystać je w czasówkach. Wybór ekipy z Woking wydawał się dziwny i informacje o możliwym zapomnieniu przesłania zgłoszenia na czas wydawały się prawdopodobne.Okazuje się jednak, że było to celowe działanie, a przynajmniej nie była to tak błaha pomyłka, oczywiście w konsekwencji znacząca. Charlie Whiting nigdy nie spotkał się z sytuacją, by któryś z zespołów przegapił termin dostarczania zgłoszeń.
"Nie zostałem poinformowany, by ktokolwiek zrobił to przez spóźnienie. To i tak było dawno. Normalnie, gdyby w przeddzień terminu opony nie były wybrane, wykonalibyśmy krótki telefon o treści "nie zapomnijcie wysłać swoich wyborów", natomiast wszystko było w porządku."
Gil de Ferran, dyrektor sportowy, który do zespołu dołączył już po podjęciu decyzji co do przydziału ogumienia na GP Japonii, uznał, że wszystko wynikało po prostu z preferencji ekipy.
"Wcześniej w tym roku panowało takie przekonanie, że nasze auto pracuje lepiej na twardszych mieszankach. Akurat na tym torze, gdzie jest dużo przeciążeń i wiele sekwencji zakrętów, byłby to odpowiedni wybór. Szczerze mówiąc, jak zresztą było widać, popełniliśmy błąd. Cały weekend upłynął nam na zarządzaniu nieoptymalnym doborem opon. Wszystko było w porządku z nami, to był celowy wybór."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się