WIADOMOŚCI

WIDEO: Kubica przetestował w Walencji bolid E20
WIDEO: Kubica przetestował w Walencji bolid E20
Zgodnie z medialnymi doniesieniami Robert Kubica przetestował dzisiaj na torze pod Walencją bolid F1 Lotusa oznaczony symbolem E20, którym w 2012 roku w mistrzostwach świata F1 startowali Kimi Raikkonen oraz Romain Grosjean.
baner_rbr_v3.jpg
Polski kierowca od przynajmniej roku daje coraz wyraźniejsze sygnały, że zamierza powrócić do swoich korzeni i od nowa rozpocząć przygodę z wyścigami.

Małymi krokami Robert Kubica przechodził przez testy coraz to mocniejszych maszyn wyścigowych. W tym roku ma za sobą już jazdę bolidem GP3 na włoskim torze Franciacorta, a także testy bolidu Formuły E na torze Donington.

Obie serie charakteryzują się ciasnymi kokpitami podobnymi do tych jakie posiadają bolidy Formuły 1. Teraz nadszedł czas na prywatne testy bolidu F1 wraz z zespołem Renault, z którym Polak cały czas utrzymuje dobre relacje.

Po sześciu latach od tragicznego wypadku na trasie rajdu Ronde di Andora, w którym Robert Kubica omal nie stracił prawej ręki, powrócił on na tor Ricardo Tormo, gdzie po raz ostatni przed wypadkiem testował bolid F1.

Były kierowca BMW Sauber i Renault pokonał dzisiaj imponujące 115 okrążeń toru.

Poniżej przedstawiamy krótki filmik z dzisiejszych testów Roberta Kubicy w bolidzie E20 w tegorocznych barwach zespołu Renault.
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

80 KOMENTARZY
avatar
karolck93

06.06.2017 21:36

0

@35, musisz tak trollować? Co za dużo to niezdrowo. Ciekawy jestem Twojego komentarza, jeśli jednak Robert pojawiłby się podczas któregoś piątkowego treningu w bolidzie. Jak już niektórzy wyżej wspominali, nikt takich testów nie przeprowadza dla widzimisię jakiegoś kierowcy, za duże koszta, ale to "trzeba interesować się trochę dłużej Formułą 1, a nie od niedawna", jak to niedawno mnie skomentowałeś. Sam się nie nastawiam, że będzie w składzie Renault na przyszły sezon, ale jestem niemal pewny, że podczas jakiś testów go zobaczymy za kółkiem. Dopiero po takich testach można by ewentualnie mówić o jego powrocie, jeśli wypadłby pozytywnie. Pozdrawiam :)


avatar
danilo

06.06.2017 21:39

0

belzebub Jesteś niesamowicie pewnych swoich poglądów. Zawsze wszystko w życiu tak doskonale potrafisz przewidzieć? Jeśli Robert będzie miał chociaż zbliżone wyniki do dolnej połówki stawki kierowców, to ze względów marketingowych jego obecność w F1 wcale nie jest bezsensowna. Zastanów się chwilkę nad tym...


avatar
xeoteam

06.06.2017 22:01

0

@35 podnosić oglądalność strony? Ty czytasz co piszesz ? zerknij na strony motoryzacyjne całego świata i co tam wyczytasz? Kubica w bolidzie i tyle w temacie twoich marnych wypocin. Powiem Ci tylko , nawet do trollowania trzeba użyć mózgu , którego niestety Tobie brakuje. pozdrawiam


avatar
MarTum

06.06.2017 22:16

0

Im więcej będziecie do niego pisać tym więcej on będzie pisał. Nie karmić i tyle.


avatar
adrian1313

06.06.2017 22:30

0

@35 i @38 absolutnie popieram - wystarczy poczytać co piszą o tym kibice na całym świecie. Porażką tej strony byłoby nie pisać o tym! Co więcej, o tym piszą nawet kierowcy F1 byli i obecni - przyjaciele polskiego kierowcy. Mi też łezka w oku się kręci, ale szczególnie gdy czytam komentarze ludzi z całego świata na profilach F1 i Renault na fb - oni wszyscy wierzą w powrót KUB i widzą w nim do dziś świetnego kierowcę i potencjalnego mistrza świata F1! Także to nie tylko "polaczki" jak próbują tu niektórzy wmawiać, ale wszyscy kibice na całym świecie liczą, że na testach się nie skończy. :)


avatar
belzebub

06.06.2017 22:41

0

Aha rozumiem, że każdy kto nie chwali i nie jest A Robertem to od razu musi być trollem??! Poczytajcie sobie co oznacza to słowo, a potem obrażajcie. Przy okazji poczytajcie co oznacza też słowo REALIZM, bo większość z Was jest tak zapatrzona w Kubicę że straciła realne poczucie rzeczywistości. Poczytajcie też o warunkach, jakie musi spełnić kierowca żeby dostać się do F1. Myślicie, że samo nazwisko wystarczy??? I to., że kiedyś tam jeździł w F1. I co z tego, wielu jeździło a dziś nie jeździ. Żeby wrócić do stawki trzeba oprócz w pełni sprawnej ręki trzeba móc wytrzymać trudy nie tylko całego weekendu GP. Trzeba być dopuszczonym przez komisję lekarską, trzeba umieć opuścić bolid w ściśle określonym czasie, trzeba mieć sponsora/-ów i wiele innych warunków. Pisanie, że Kubica wróci w przyszłym sezonie do regularnego ścigania to mrzonki, w które wierzą tylko naiwni. Realnie jednak patrząc Kubica nie jest w stanie spełnić wielu z w/w warunków. Jak napisałem niedawno to są fakty a z faktami się nie dyskutuje. Ludzie można być jego fanem, ale zejdzcie na ziemię.


avatar
Vicente

06.06.2017 22:45

0

24. waterball - bo "młodzi" z bolidami mają do czynienia chyba nieco częściej niż Kubica, który miał kilkuletni rozbrat. Od czegoś musieli zacząć. Zresztą "muzealny" E20 testował również rok temu Palmer...


avatar
belzebub

06.06.2017 22:49

0

@40 sorry, ale to są newsy na poziomie Super Expressu, a przynajmniej zdecydowana większość komentarzy tutaj. Kubica zrobił sobie prywatne testy muzealnym już bolidem i... co z tego? Światowe media? Większość zapomniała, kto to był Kubica. Gdyby ten portal nie ciągnął by tego serialu temat jego osoby dawno by upadł. I jeszcze jedno, jeśli Kubica był taki dobry, to dlaczego nie trafił np. po dwóch sezonach do Ferrari, czy Mclarena tylko dalej jeździł w g... BMW Sauber? No dlaczego?


avatar
Heytham1

06.06.2017 23:02

0

@43 Szanuję Twoje odmienne zdanie w kwestii Kubicy, ale radzę wyjść poza to forum chociaż na chwilę i zobaczyć co się dziś dzieje. Może poczytaj zagraniczne fora i strony poświęcone F1, przeleć fejsa, twittera i zobacz że jednak świat o Robercie nie zapomniał. W gronie kierowców, którzy skomentowali dzisiejsze testy Kubicy jest m.in. Alonso i Webber. Nawet oficjalny fanpage F1 na fejsie o tym pisze... Więc nie wmawiaj sobie i innym że to zapomniany kierowca. Przez ten czas jaki spędził w F1 udało mu się uzbierać spore grono wiernych fanów (nie tylko w Polsce) którzy kibicują mu do tej pory i zdobył szacunek wśród innych kierowców.


avatar
Vicente

06.06.2017 23:36

0

43. belzebub "I jeszcze jedno, jeśli Kubica był taki dobry, to dlaczego nie trafił np. po dwóch sezonach do Ferrari, czy Mclarena tylko dalej jeździł w g... BMW Sauber? No dlaczego?" BMW miało plany, by stać się potężnym zespołem (w końcu to team fabryczny), lecz dopiero w praniu okazało się, że będą z tego nici (2009). Dlaczego tuż po 2008 Kubica nie był w Ferrari czy McLarenie? Chyba logiczne, że w SF nie pozbyliby się Massy czy Raikkonena, bo ta dwójka zapewniała odpowiedni poziom (Kimi MŚ 2007, Felipe wicemistrz 2008). W McLarenie natomiast chcieli utrzymać jeszcze Kovalainena jako typowego kierowcę nr 2 u boku Hamiltona. W pamięci mieli rok 2007, gdy jeździł z nim Alonso i atmosfera była "toksyczna", bo każdy chciał być nr 1, więc Heikki pasował tam jak ulał, dając niejako komfort Lewisowi (coś jak teraz Kimi przy Vettelu). Z resztą, czy o klasie kierowcy świadczy bolid jakim jeździ?


avatar
marekko

06.06.2017 23:42

0

Był szybszy od Sierotkina.


avatar
Reseller

06.06.2017 23:48

0

Chciałbym posłuchać ewentualnych komentarzy aktualnych kierowców F1 na temat powrotu Kubicy do ścigania. Kurtuazyjne "czekamy" to już było. Zastanawiam się, czy chłopakom spodoba się, że facet, a tego ukryć się nie da, nie do końca sprawny będzie z nimi jeździł koło w koło z dużymi prędkościami. Myślę, że nie każdemu taki scenariusz będzie odpowiadał. Pozostają jeszcze testy medyczne... Lekko nie będzie i z superlicencją i z testami medycznymi. Pisałem już wcześniej - nie wierzyłem, że w ogóle wejdzie do kokpitu F1 ale jak widać nadzieja umiera ostatnia.


avatar
jerzyk123

06.06.2017 23:50

0

Usunięty


avatar
hubertus

06.06.2017 23:55

0

król powrócił :) tyle w temacie


avatar
belzebub

07.06.2017 00:13

0

@45 Vicente: "ba logiczne, że w SF nie pozbyliby się Massy czy Raikkonena, bo ta dwójka zapewniała odpowiedni poziom (Kimi MŚ 2007, Felipe wicemistrz 2008). W McLarenie natomiast chcieli utrzymać jeszcze Kovalainena jako typowego kierowcę nr 2 u boku Hamiltona. " Nie porównujmy tamtego Alonso do Kubicy, bo to dwa odmienne charaktery. Kubica spokojnie dogadał by się z Hamiltonem, a nie oszukujmy się był jednak lepszy od przeciętnego Kovalainena. Z Ferrari fakt, była trochę odmienna sytuacja bo Massa ocierając się o tytuł był na o wiele lepszym poziomie niż dzisiaj. Z drugiej jednak strony Kubica skoro tak wszyscy o nim piszą że był taki dobry zasługiwał na lepszy bolid niż BMW. Zresztą co pokazała historia w ostatnich czasach nie ma kontraktu nie do zerwania. Oczywiście po 2011 była realna szansa przejścia Kubicy do czerwonych, ale na własne życzenie zmarnował tą szansę. Wracając do testów i komentarzy w zagranicznych mediach, co z tego że jakieś tam się pojawią? Dziś są, a jutro ich już nie ma. Kubica to historia, oczywiście znajdą się też jakieś tamtejsze brukowce które będą ciągnęły ten temat, ale w poważnych mediach nikt nie będzie bardziej się nad tym rozwodzić. Patrząc dalej na fakty i podejście F1 w kwestii bezpieczeństwa szczególnie po wypadku Bianchiego stało się bardziej rygorystyczne. Bardzo mało realne jest, żeby lekarze dopuścili inwalidę do regularnego ścigania ze względu na to, że przez niesprawną rękę nie wiadomo czy skrajnych sytuacjach gdzie trzeba być w pełni sprawnym nie spowoduje zagrożenia na torze sobie i innym kierowcom. Dalej, bolid z 2012 sezonu w zasadzie niewiele różnił się od tego z 2010, którym jeździł Kubica. Dzisiejsze bolidy to przepaść i ich prowadzenie jest diametralnie inne, co wielu kierowców wprost przyznaje. Wylecenie z toru jest o wiele łatwiejsze w pełni sprawnym kierowcom, a co dopiero niepełnosprawnym Kubicy. Przypomnijmy sobie powrót Schumiego, który po krótszym powrocie od zakończenia kariery nie mógł przyzwyczaić się do nowych konstrukcji, a tym samym innym prowadzeniu w porównaniu do bolidów którymi wcześniej jeździł. Dlatego jak już coś, to bardziej realne są okazjonalne testy dla Renault niż normalne ściganie. I jeszcze jedno czy w historii F1 do ścigania wrócił kiedykolwiek jakikolwiek kierowca w F1? Ja takiego sobie nie przypominam.


avatar
belzebub

07.06.2017 00:15

0

@48 gdzie wrócił???? Do przetestowania muzealnego bolidu? No chyba, że o takim powrocie mowimy, bo nie do regularnego ścigania. F1 jest dla w pełni zdrowych kierowców, a nie inwalidów. To jest zasadniczy fakt.


avatar
belzebub

07.06.2017 00:18

0

Poprawka: "I jeszcze jedno czy w historii F1 do ścigania wrócił kiedykolwiek jakikolwiek kierowca po takim wypadku i z takim urazem do F1? Bo ja takiego sobie nie przypominam.


avatar
andy_chow

07.06.2017 00:19

0

@marekko podobno był szybszy o 0,4 sek od Sirotkina


avatar
devious

07.06.2017 00:35

0

2315 dni trwał rozbrat Kubicy z bolidem F1 - aż trudno w to uwierzyć, jak ten czas leci... Niesamowita historia i cóż, wielki dzień dla Roberta i wszystkich ludzi, którzy kibicowali Robertowi przez te wszystkie lata. Dzisiaj możemy świętować - nie tylko sam powrót, ale też fakt, że wg. wszystkich dostępnych źródeł ów powrót okazał się niezwykle udany - testy wypadły super i jest nadzieja na więcej. A jak kolejne testy wypadną dobrze (w co nie wątpię) to otwiera się furtka do "czegoś więcej" :) To niesamowite, że jeszcze kilka miesięcy temu sam dawałem Robertowi może 1% szans na powrót do F1 a teraz widzę to całkiem realnie - wszystko zgrywa się szczęśliwie jak kiedyś w 2006 roku: -jeden z kierowców jeździ źle i w zasadzie już wszyscy mówią o zastąpieniu go w trakcie sezonu kimś innym - może już na Węgrzech, Spa albo Monzie -na rynku brak dobrych kierowców, którzy gwarantowaliby "coś ekstra" - debiutanta można wziąć zawsze i wszędzie, jest ich pełno w F2 czy GP3, tylko właśnie taki Palmer jest mistrzem F2, Stroll mistrzem F3, kilku innych typu Nasr, Ericsson czy Guttierez podobnie nieźle radziło sobie w "juniorach" - i co z tego? Nic. Przepaść pomiędzy "juniorem" a pełnoprawnym kierowcą F1 jest widoczna w tym sezonie i kierowca doświadczony stał się towarem deficytowym - do tego stopnia, że słaby Massa może zostać na kolejny rok w Williamsie, bo następców nie widać... -Kubica nagle wyszedł (i to nie do końca) z cienia i znowu pojawił się na ustach wszystkich, choć sam o to nie zabiega - jego wartość znowu będzie rosła, a niech tylko pojedzie w jakimś oficjalnym teście i osiągnie dobry czas - jak na początku 2006 :) Do tego wszyscy wiedzą, co jest siłą Roberta - doświadczenie i umiejętności "inżynieryjne". Dodatkowy atut to duży szum medialny, jaki wywołałby ew. powrót (czego bardzo potrzebuje Renault, jako, że wyników na torze brak, toteż dużo się o zespole nie mówi), no i też aspekt finansowy - Robert pojedzie za "półdarmo" a więc można dostać nadal klasowego kierowcę nie płacąc mu 10 mln za sezon (nie pamiętam, ile zarabia Hulk ale pewnie coś koło tego). Oczywiście na razie realnym scenariuszem są jakieś kolejne oficjalne lub mniej testy - i oczekiwanie na rozwój sytuacji. W F1 wszystko zmienia się błyskawicznie, więc nie możemy wykluczyć, że np. Robert nie pojawi się na jakimś piątkowym treningu - choćby po to, by Renault zrobiło wielki medialny szum. Palmer i tak nic im nie daje, więc może sobie jeden trening stracić, a np. Robert na Monzie w pierwszym treningu to byłby wielki szoł, wszystkie media zajmujące się motosportem miałby takiego newsa na pierwszej stronie - dobra reklama Renault :) Superlicencją bym się nie martwił, bo już jedną część Robert ma zaliczoną tj. 300km. Druga jest uznaniowa - i tutaj FIA raczej nie będzie robić problemów. Jedyna kwestia to badania lekarskie i test na opuszczenie bolidu - ale skoro Robert jeździ tak szybko czy WRC czy to F1, to musi być na tyle sprawny, że bolid w 5s opuści. Przynajmniej ja nie widzę powodów, dlaczego miałby mieć tutaj problemy (ręka jest całkiem sprawna, to nie jest jakiś zwisający kikut, więc nie przesadzajmy, że byłaby problemem przy wychodzeniu z bolidu). Czy coś więcej z tego wszystkiego wyjdzie tego nikt nie wie, nawet sam Kubica - ale nadzieja jest, i wzrosła dzisiaj diametralnie. Nawet uznani, zagraniczni dziennikarze pokroju Marka Hughesa piszą wprost, że Robert dzisiaj oficjalnie rozpoczął powrót do F1. Dokąd uda mu się "zajść" - czy zostanie oficjalnym testerem, a może kimś więcej - zobaczymy. Patrząc na miernoty pokroju Palmera, Strolla, Ericsonna czy nawet - póki co - dość rozczarowujący debiut Vandoorna (na którego mocno liczyłem), to ja nie mam wątpliwości, że Robert szybko mógłby "doszlusować" czy nawet przeskoczyć tych słabszych kierowców. Oczywiście do poziomu czołówki by mu na początku brakowało - tego jestem pewien - ale i tak Renault by mogło na tym lepiej wyjść, niż męczyć się z Palmerem czy równie przeciętnym Sirotkinem... A nikogo innego w ich miejsce nie ma... Piękny te newsy o Kubicy dzisiaj, poprawił mi się humor. Byłoby pięknie pojechać w tym roku na Spa albo na Monzę i zobaczyć jednego z moich ulubionych kierowców tj. Roberta w jednym z ulubionych zespołów tj. Renault na jednym z ulubionych torów :)


avatar
belzebub

07.06.2017 01:11

0

@devious, Renault bardziej by chciało Pereza który ma na dzień dzisiejszy o wiele więcej atutów w porównaniu do z sześcioletnią przerwą Kubicy. Medialny szum? Tego potrzebuje taj poważny zespół, jak Renault ,czy lepszych wyników? Oczywiście, że to drugie. Bardzo realnym jest ze dla Palmera będzie ostatni sezon w tym zespole i będą szukać albo już szukają następcy. Idealnym kierowcą byłby tutaj Perez z wielu powodów, nie tylko ze jest szybkim i agresywnym kierowcą ale w FI bardzo dobrze dogadywał się z Hulkiem. Powtórzenie tego duetu byłoby bardzo korzystne dla obu stron. Myślę, że tutaj FI nie robilby większych problemów, szczególnie gdyby Reno wypłaciłoby odpowiednie zadośćuczynienie, a ten zespół potrzebuje kasy na rozwój. Taki scenariusz jest o wiele bardziej prawdopodobny, niż ryzykowanie ściągnięciem inwalidy - przy aprobacie komisji lekarskiej i po spełnieniu innych warunków, które są nierealne do spełnienia. Cóż, tym którzy są fanami pozostaje dalej wierzyć że kiedyś tam może wróci do regularnego ścigania, nawet jeśli skończy 60 lat;)


avatar
devious

07.06.2017 01:30

0

@50. belzebub Kubica nie miał szans znaleźć się w McLarenie ani w Ferrari z prostych powodów: -Miał wieloletni kontrakt z BMW.Sauber, które zresztą w 2008 wyglądało dobrze i w 2009 byli jednymi z faworytów do tytułu... Może nie pamiętasz tego "dmuchania" balonika, i ich wielkiego planu, który do połowy 2008 realizowali idealnie, czyli duże punkty i jakieś podium w 2007, wygranie wyścigu w 2008, tytuł w 2009... Niestety rzeczywistość mocno ich zweryfikowała, postawili na KERS - tak jak McLaren i Ferrari - a tymczasem dominowały zespoły BrawnGP i Red Bull Racing :) Bywa :) -BMW dość niespodziewanie wycofało się z F1 po 2009 i Kubica został wolnym agentem - miejsca w Ferrari były już zaklepane dla Alonso i Massy (Ferrari musiało zwolnić Raikkonena by zrobić miejsce, gdzie tam jeszcze Kubicę wpychać?), McLaren miał z kolei brytyjski "dream team" Hamilton-Button. Też nie było miejsca dla Kubicy. Trafił do Renault, jako lider i następca Alonso. Źle? Miał wysokie notowania i po 2010 był na pewno w Top5 czy Top6 kierowców w stawce - wyżej od Schumachera :) -Sam Robert przyznał, że "coś miał podpisane" już w 2010 - nikt tego wprost nie powie, ale wszyscy wiedzą, że był to wstępny kontrakt z Ferrari na 2012 rok. Opcja tym bardziej prawdopodobna, że Massa w 2011 strasznie słabo jeździł i jakby tylko był godzien następca - to by wyleciał. Sytuacja identyczna jak obecnie z Raikkonenem - jeździ nadal w Ferrari bo brakuje wielkich gwiazd w zespołach środka stawki. "Nie porównujmy tamtego Alonso do Kubicy, bo to dwa odmienne charaktery. Kubica spokojnie dogadał by się z Hamiltonem" Ale przecież problemem był właśnie Hamilton, który nie słuchał poleceń zespołowych i łamał ustalenia - a Dennis i zespół ostatecznie stanęli murem właśnie za nim (tzn. od początku byli za nim). Alonso właśnie szalał i chciał stamtąd uciekać (i w końcu uciekł), bo nie miał szans na równe traktowanie z pupilem Dennisa, McLarena i całej Wlk. Brytanii. Hamilton zresztą potem udowodnił, że jeżeli nie jest zdecydowanym nr1 to robi probelmy - vide konflikt, wręcz wojna z Rosbergiem, ujawnianie telemetrii na Twitterze, różne fochy, oskarżanie własnego zepołu o sabotaż, nawet z łagodnym jak baranek Buttonem czasem było mu nie po drodze, jak Button go zwyczajnie objeżdżał... Ergo Kubica w McLarenie to byłby problem, bo Hamilton się Roberta obawiał (mówił to wprost) i byłaby tam kolejna wojenka - a więc McLaren wolał Buttona, który zresztą bardzo im pasował i wizerunkowo, i sportowo - i był to po prostu strzał w "10". "Z drugiej jednak strony Kubica skoro tak wszyscy o nim piszą że był taki dobry zasługiwał na lepszy bolid niż BMW." Powtórzę - BMW było trzecią siłą w 2007, było trzecią siłą w 2008, a przez moment nawet walczyli o tytuł. W 2009 wchodzili jako jeden z faworytów. Kubica nie miał wtedy powodu szukać lepszego zespołu, był w bogatym, fabrycznym zespole - który miał ambicje jak obecny Mercedes. Skąd ktokolwiek mógł przewidzieć, jak to się potoczy? Równie dobrze mogli zbudować super maszynę i zdominować mistrzostwa jak w ostatnich latach Merc? "Oczywiście po 2011 była realna szansa przejścia Kubicy do czerwonych, ale na własne życzenie zmarnował tą szansę." Nawet sam Kubica to przyznaje, że popełnił błąd, ale w tamtym momencie to inaczej postrzegał. Z perspektywy czasu i stosując tę głupią narrację też możemy napisać, że Schumacher na własne życzenie jest teraz w stanie w jakim jest, Senna na własne życzenie jest martwy, Jules Bianchi też miał dużą szansę na kontrakt z Ferrari i też na własne życzenie się zabił... No sorry, to kretyńska narracja, koniec kropka. Wypadki się zdarzają, jak jutro będziesz stał na chodniku i potrąci Cię auto to też "na własne życzenie się załatwisz" bo mogłeś zostać w domu? Bez sensu.


avatar
devious

07.06.2017 01:31

0

Cd. "Wracając do testów i komentarzy w zagranicznych mediach, co z tego że jakieś tam się pojawią? Dziś są, a jutro ich już nie ma." Najgłupszy argument ever :) "Co z tego, że piszą wszyscy o zwycięstwie Vettela w Monako. To nic nie znaczy, bo dziś się newsy o tym, a jutro ich już nie ma". To można wszystko takim kretyńskim argumentem zanegować... Poza tym już Hughes wysmarował artykuł o Kubicy, jutro czy pojutrze pewnie bedzie jakaś analiza na autosport.com, na pewno będzie tego sporo bo to nośny temat - porusza wyobraźnię fanów na całym świecie, wystarczy poczytać np. reddita, twittera, komentarze na YT, cokolwiek - wszędzie te same teksty, ludzie są spragnieni takich historii - nie nudnych "synów swoich ojców" Palmerów, tylko herosów takich jak Kubica - z prawdziwymi bliznami po prawdziwych przejściach, którzy nie kupują sobie miejsca w bolidzie, tylko go wywalczają krwią i potem. "Kubica to historia, oczywiście znajdą się też jakieś tamtejsze brukowce które będą ciągnęły ten temat, ale w poważnych mediach nikt nie będzie bardziej się nad tym rozwodzić." Podaj te poważne media, oczywiście w świecie motosportu. Jestem gotów się założyć, ze na najpoczytniejszych portalach o F1 jednak się kilka newsów czy felietonów znajdzie w najbliższych tygodniach :) "Bardzo mało realne jest, żeby lekarze dopuścili inwalidę do regularnego ścigania ze względu na to, że przez niesprawną rękę nie wiadomo czy skrajnych sytuacjach gdzie trzeba być w pełni sprawnym nie spowoduje zagrożenia na torze sobie i innym kierowcom." Dopuszają do startów 17-latka i drugiego 18-latka z minimalnym doświadczeniem w ściganiu, do tego ten drugi rozbija się co chwila - i nie ma problemu. Jakoś nikt nie zakazuje startu Strollowi, choć jestem pewien, że większe (potencjalne) zagrożenie na torze stwarza niż doświadczony Kubica, który raczej umie dozować ryzyko :) Poza tym w lekarza się nie baw. Ręki Kubicy pewnie nawet z daleka nie widziałeś a wypowiadasz się jak jakiś ekspert, śmieszne to jest. Jak Kubica jeździ bolidem to znaczy, że z ręką tak źle nie jest - więc niby czemu lekarze mieliby mu zakazywać startów? "Dalej, bolid z 2012 sezonu w zasadzie niewiele różnił się od tego z 2010, którym jeździł Kubica. Dzisiejsze bolidy to przepaść i ich prowadzenie jest diametralnie inne, co wielu kierowców wprost przyznaje." Diametralnie inne w stosunku do bolidów z 2014 czy 2015 roku, które były po prostu wolne. Sam Kubica to krytykował, że "za jego czasów" bolidy były szybsze i trudniejsze. 2017 wraca do korzeni, bolidy są szybsze niż w 2010 czy 2012 ale to nie jest jakaś kosmiczna różnica więc nie przesadzajmy :) "Wylecenie z toru jest o wiele łatwiejsze w pełni sprawnym kierowcom, a co dopiero niepełnosprawnym Kubicy." Jakoś prawie nikt nie wypada z toru w tym sezonie, tylko kilku marnych debiutantów ma problemy, ale nawet w Monako mało było wypadków - a najpoważniejszy akurat spowodował doświadczony Button. Więc nie ma zasady. Kubica akurat w F1 znany był z tego, że błędów popełniał bardzo mało. Sam przyznał, ze 2010 to był jego idealny sezon, gdzie nie popełnił praktycznie żadnego błędu. Teraz takiej formy nie ma, co nie oznacza, że nie może jeździć czysto, na miarę swoich możliwości (a w wieku 32 lat na pewno umie już je szacować). Doświadczenie - z F1, WRC, tysięcy godzin testów, różnych innych serii wyścigowych - tego Kubicy odmówić nie można. Pod tym względem to ścisła światowa czołówka i to jego zaleta. Sirotkiny, Palmety mogą mu buty czyścić. I dlatego to może być opcja dla Renault. Palmer nie umie się dostosować do "nowej F1" bo zwyczajnie brak mu talentu i brak mu też doświadczenia. Kubica ma to i to, natomiast ma problem z ręką i jest "zardzewiały w F1" - ale nie wiemy na ile ręka to problem (ponoc jest lepiej niż było do niedawna), a odrdzewić kierowcę można poprzez testy i kilka pierwszych wyścigów... "Przypomnijmy sobie powrót Schumiego, który po krótszym powrocie od zakończenia kariery nie mógł przyzwyczaić się do nowych konstrukcji, a tym samym innym prowadzeniu w porównaniu do bolidów którymi wcześniej jeździł." Owszem, ale Schumacher miał też ponad 40 lat, gdzie jednak trochę trudniej się przyswaja zmiany. A pomimo tego w 2012, w wieku 43 lat jednak był najszybszy w czasówce w Monako. Można? Można. "Dlatego jak już coś, to bardziej realne są okazjonalne testy dla Renault niż normalne ściganie." Oczywiście, że tak. Ale patrząc na miernotę Palmera, czekającego w kolejce Sirotkina - który dla mnie jest bardziej "Sierotkinem" i gdyby nie rosyjska kasa to pewnie by się do F1 nie dopchał wcale - i patrząc na całą rzeszę Strollów, Nasrów, Guttierezów, Ericssonów a nawet Magnussenów - to nie wiem czemu nie miałoby się znaleźć miejsce dla Kubicy. W F1 obecnie jest (zresztą chyba prawie zawsze był?) deficyt zdolnych, charakternych kierowców - większość to takie rozmemłane chłopaczki, co to niby jeżdżą szybko ale nigdy nie przeszli szkoły życia jak np, Mansell, który zastawił własny dom, by wystartować w F1, był tak zdeterminowany... Teraz przychodzi taki Stroll, wszystko ma załatwione i opłacone, pewnie nawet człowieka od podcierania tyłka ma i sam nie musi tego robić - tak się stali nie hartuje. Nie tędy droga... Oczywiście są też pozytywne przykłady - Sainz, syn Sainza, też niby wyglądał na miękkiego ale jednak talent ma, łeb na karku ma i ojciec go jednak dobrze wychował - jeździ dobrze i zrobi karierę w F1. Verstappen wiadomo. Vandoorne duży talent i się może z czasem ogarnie, choć warunki ma ciężkie (Honda i piekielnie mocny Alonso). Ocon po cichu wszeł i robi dobrą robotę. Nadal to jednak mało, bo odeszli Button i Rosberg, więc wakaty są :)


avatar
devious

07.06.2017 01:39

0

@52 "I jeszcze jedno czy w historii F1 do ścigania wrócił kiedykolwiek jakikolwiek kierowca po takim wypadku i z takim urazem do F1? Bo ja takiego sobie nie przypominam. Najbliższy Kubicy przykład to Nannini - też był przymierzany do Ferrari jak Kubica :) Ale on po tym, jak śmigło śmigłowca pratycznie ucieło mu rękę miał chyba jeszcze większy niedowład tej ręki, bo też w latach 90-tych medycyna trochę na innym poziomie była... Lewo mu tę dłoń podkładali, ale chyba już rok po wypadku Nannini testował Ferrari i potem Bennetona ale nie dawał rady tym szybko pojechać. Udało mu się jednak zostać mistrzem DTM za kierownicą pięknej Alfy Romeo 155 (najlepszego auta w historii DTM). Kubica jednak skoro w piekielnie ciężkim dla kierowcy i jego rąk WRC wygrywał OSy z Ogierem i spółką, to jednak chyba z tą ręką aż takich problmów nie ma? Nie da się wygrywać odcinków w WRC jeżdżąc jedną ręką... Oczywiście sam Kubica przyznał, że kilka razy był w kryzysowych sytuacjach w WRC z powodu swojej ręki - te auta mają kąt skrętu kierownicy 540 stopni, tam trzeba się trochę "nakręcić" - i czasem brakowało... W F1 to jest jakieś 270 stopni, przy czym chyba takie wychylenie kierowcicy to się tylko w Monako używa i to w najwolniejszym zakręcie w F1 :) Inny przykład "kaleki" to Johnny Herbert- zanim trafił do F1 miał straszny wypadek w F3, cieżko połamane nogi, ponoć asfalt i trawa wychodziła mu z nóg miesiącami (opowiadał o tym w jakimś wywiadzie). Po kilku miesiącach Herbert testował bolid F1 - musieli go do niego wnosić, bo sam nie mógł wsiąść, ledwo chodził o kulach. Testy wypadły jednak dobrze, Herbert w bolidzie dawał radę- choć mówił, że przy hamowaniu omal nie mdlał z bólu. Podpisał kontrakt na starty w F1 i jeździł wiele lat, nigdy nie odzyskując pełnej sprawności w nogach. Wygrał 3 wyścigi. Do dzisiaj kuleje... Wielu uważa, że gdyby nie ten wypadek, Herbert były materiałem na MŚ.


avatar
devious

07.06.2017 01:56

0

@55 "Renault bardziej by chciało Pereza który ma na dzień dzisiejszy o wiele więcej atutów w porównaniu do z sześcioletnią przerwą Kubicy. " Oczywiście, że Perez, Sainz czy nawet Ocon to obecnie goście "na topie" w F1 ale też nie wiadomo, czy będą chcieli iść do Renault - póki co Sainz odmówił Francuzom, bo liczy na miejsce w RBR. Ocon i Perez jeżdżą dla FI, które obecnie ma znacznie lepszy pakiet od Renault - więc nie wiadomo czy taki Perez nie będzie chciał tam zostać jeszcze rok dłużej, licząc na posadę w Ferrari. Zresztą możliwe, że już w 2018 będzie w Ferrari... Jak Kimi odejdzie z F1 - a to możliwe - to zrobi się kolejny wakat. A przecież możliwe też, że będzie wakat w Williamsie. Albo i dwa. To też "niezły" zespół - i mają jakieś tam ambicje i od kilku lat są znowu dość mocni. Tam też może trafić taki Perez jako lider zamiast Massy. Nie wiadomo też co ze Strollem - płaci za starty ale jak się nie poprawi, to Williams może stracić cierpliwość... Poza tym Force India może zostać przejęte przez Ecclestone'a i wrócić do nazwy Brabham - a znając Berni'ego, to ten może zapewnić im możnych sponsorów = niezłe nadzieje na przyszłość. Może się okazać, że kierowcy będą sie bić o miejsca w Ferrari, w Brabhamie/Force India i w Williamsie - a nie w Renault, które sezon może skończyć gdzieś na końcu stawki... Wiec to, że Renault kogoś chce nie znaczy ,że ten ktoś chce do Renault. OK to zespół fabryczny i mają kupę kasy - ale póki co przyciągnęli tylko Hulka, a Palmera wzięli dlatego, że nawet Magnussen im odmówił... Poza tym Renault jak będzie szukało "gwiazdy" pokroju Pereza czy Sainza to na pewno na kontrakt 2-3 letni, a oni niekoniecznie takie kontrakty będą chcieli - bo obaj będą polować na posady w Ferrari czy RBR. Tak więc Twoje argumenty są dobre, ale to tylko spekulacje - takei same, jak to czy Kubica ma szanse na F1. Na razie zresztą spekulujemy bardziej o zastąpnieniu marnego Palmera - a tutaj w grę wchodzą tylko "wolni strzelcy" pokroju Kubicy, Sirotkina czy np. Buemiego (który raczej do F1 nie wróci). Dużego pola manewru nie ma... A mamy czerwiec, do sierpnia Palmer może wylecieć :) Sierotkin nawet jak na testach dostaje już od "inwalidy" Kubicy to chyba dużych szans na kokpit Palmera nie ma... ;)


avatar
gzr

07.06.2017 07:46

0

Proponuję, aby wszyscy którzy pisali że Kubica nigdy nie wróci do F1 zjedli swoją skarpetkę po pierwszym wyścigu Roberta po jego powrocie ;)


avatar
rbej

07.06.2017 08:17

0

Czyli tych skarpetek nie zjedzą NIGDY. Dobrze że są tak rozsądne osoby jak Belzebub, bo nie idzie słuchać tych żałosnych wymiocin z ust psycho fanów Kubicy.... Kubica to świetny kierowca i człowiek ale "fanów" a raczej fanboyów ma strasznych.....


avatar
LukaszKoka

07.06.2017 09:11

0

@61 Belzebub nie jest żadną rozsądną osobą, tylko kretynem forumowym, co z resztą obnażył devious (z którym też często się nie zgadzam, ale nigdy nie brałem udziału w żadnej dyskusji, bo sam ekspertem nie jestem). Osobiście nie wierzę w powrót Kubicy do rajdów, ale masturbowanie się mentalne w jedną, albo drugą stronę jest niezdrowe. Z jednej strony należy dać spokój Kubicy, który ma poważne problemy z ręką i która na filmikach wygląda jak plastikowa, a z drugiej nie należy od razu skreślać faceta i udowadniać wszystkim, że jest nic nie warty, bo jednak potrafi kręcić kierownicą przez 115 okrążeń. Polecam jednak zachować zdrowy rozsądek - radość z jego powrotu do bolidu jest okej. Wsadzanie go już natychmiast na miejsce Palmera niekoniecznie. Umiarkowany optymizm i zastanawianie się, czy, mimo wszystko, ktoś postawi na niewiadomą jest okej. Odmawianie mu należnego miejsca wśród najlepszych kierowców na świecie już nie.


avatar
czuczo

07.06.2017 09:20

0

Rób swoje Robert, daj nam jak najwięcej radości z Twoich startów :)


avatar
Heytham1

07.06.2017 09:27

0

@62 Też uważam że nie ma co za nadto się podniecać bo różnie to jeszcze może się potoczyć. Ale sam fakt że było to aż 115 okrążeń, symulacja wyścigu, kwalifikacji, próbne starty daję nadzieję. Piszesz o niewiadomej...właśnie po to są te testy by było wiadomo jak Robert wypadnie. I myślę że skoro wczoraj wypadł dobrze, to wkrótce zorganizują mu kolejny testowy dzień może już bolidem z ery turbo, a potem być może dostanie szansę wystartowania w którymś z piątkowych treningów już tegoroczną maszyną. Zobaczymy jak to wyjdzie. Ale pewne jest to, że w chwili obecnej nie możemy wykluczyć jego powrotów do regularnych startów być może właśnie w barwach Renault.


avatar
Kalor666

07.06.2017 09:36

0

do 62- w powrót do rajdowy też nie wierzę :)


avatar
marz2828

07.06.2017 11:13

0

@55 Muszę przyznać, że to największy "idiota" na tym forum. Największy specjalista od F1 w Polsce, ba na świecie. Jego zdanie jest najlepsze, jak opinia najtrafniejsza, a każdy z odemiennym zdaniem jest totalnym oszołomem. Na szczęście na forum może pisać każdy, nawet taki który wierzy np. w powrót Roberta. Jak się Tobie to nie podoba to faktycznie zacznij czytać super express.


avatar
LukaszKoka

07.06.2017 11:20

0

@64 - Chciałbym się mylić i zobaczyć Kubicę ponownie w stawce, ponieważ uważam, że Polska zasługuje na przedstawiciela w F1. Zachowuję dystans, trzymam kciuki nawet jeśli nie F1, to coś równie widowiskowego, aby ta biało-czerwona flaga gdzieś się tam pojawiała.


avatar
manx

07.06.2017 11:49

0

"Dobrze było zobaczyć Roberta Kubicę znów w Formule 1. To był gładki dzień, próbowaliśmy skondensować weekend grand prix w jeden dzień, co było interesujące dla niego. Robert trochę się zmienił, był nieco łagodniejszy i nie naciskał tak na zdradzanie każdego szczegółu ustawień. Jego komentarze i oceny jednak sprawiły, że czuliśmy się jakby czas się cofnął. Nie było łatwo wskoczyć do samochodu F1 po sześciu latach, ale pokazał bardzo dobrą formę. To był jednorazowy event dla Roberta, jego czas w Renault skończył się tak nagle, a przewidywaliśmy świetlaną przyszłość z nim" - powiedział Permane. Polecam się trochę ostudzić. To był jednorazowy test, tak jak powiedział dyrektor wyścigowy Renault. Dodatkowo sam Robert powiedział, że ma mieszane uczucia względem tego testu.


avatar
slawusdominus

07.06.2017 11:57

0

Belzebub lina czeka na Ciebie :) jest to nieuniknione jak powrót Roberta Kubicy do F1, a poza tym devious, którego bardzo lubię czytać pokazał jaki jesteś typ. Można mieć inne zdanie na pewien temat, ale Ty jesteś taki sam troll jak ten gość blazrfury czy jakoś tam.


avatar
Reseller

07.06.2017 12:35

0

@67 A czy to Polska sobie zasłużyła na przedstawiciela w F1?


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu