WIADOMOŚCI

McLaren składa apelację w sprawie decyzji sędziów
McLaren składa apelację w sprawie decyzji sędziów
Zespół McLaren ostatecznie zdecydował się złożyć apelację w sprawie kary nałożonej na zespół podczas GP Węgier.
baner_rbr_v3.jpg
Późnym wieczorem w sobotę przed GP na Hungaroringu sędziowie zdecydowali o nałożeniu kary na zespół McLaren za działania „szkodzące interesom rywalizacji.” W brytyjskim zespole doszło do niesubordynacji ze strony fenomenalnie debiutującego Lewisa Hamiltona. Podopieczny Rona Dennisa nie przepuścił w początkowej fazie trzeciej części kwalifikacji swojego partnera, Fernando Alonso, który w tym wyścigu miał mieć przywilej korzystania z lepszej strategii. Pod koniec Q3 w boksie McLarena doszło do niecodziennej sytuacji. Fernando Alonso po założeniu świeżego kompletu opon pozostał na stanowisku serwisowym uniemożliwiając Lewisowi Hamiltonowi zmianę ogumienia. Na pierwszy rzut oka wyglądało to na niesportowe zachowanie dwukrotnego Mistrza Świata jednak jeszcze przed wyścigiem wiadomo było iż winę za całe zajście ponosił sam Lewis Hamilton.

W wyniku nałożonych sankcji zespół utracił wszystkie punkty zdobyte podczas GP Węgier (łącznie 15), a Fernando Alonso został przesunięty z pole position na szóste miejsce startowe.

Szef zespołu- Ron Dennis zaraz po wyścigu nie był pewny co do składania apelacji. Kilka minut temu magazyn autosport.com podał informację, że do Międzynarodowego Sądu Apelacyjnego wpłynęło pismo od reprezentującego zespół McLaren Narodowego Komitetu Sportowego.

Rzecznik prasowy FIA powiedział: „Wiemy, że sekretariat Międzynarodowego Sądu Apelacyjnego otrzymał potwierdzenie apelacji McLarena od Narodowego Komitetu Sportowego Wielkiej Brytanii.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

27 KOMENTARZY
avatar
yoris

08.08.2007 13:47

0

Winę za całe zajście ponosi LH a ukarali Ferdka. Salomonowe rozwiązanie :)


avatar
Disi

08.08.2007 13:55

0

No wiesz...Ferdek już ma 2 tytuły...trzeba szukać nowego Schumachera...a ten nie dość że zdolny to jeszcze "czarny"...świetny materiał na produkt marketingowy. FIA wie co robi..


avatar
Disi

08.08.2007 13:59

0

A najśmieszniejsze jest to że odejmując punkty McLarenowi "stare brytyjskie pryki"(czyt FIA) przyznało rykoszetem że winę za zajście ponosi McLaren a nie kierowcy...ale ukarali też Alonso


avatar
walerus

08.08.2007 14:04

0

prawie jak w IV RP.....;-)


avatar
Dawidek

08.08.2007 14:06

0

Wogóle dużo zamieszania teraz ekipie McLarena... na onecie już pisali że Alonso ma odejśc do BMW a Kubica ma isćdo McLarena ;)


avatar
reikorp

08.08.2007 14:14

0

heh, ciekawe co sobie w maku myśleli, jak ukarali alonso, podczas gdy wszyscy tam wiedzieli, że winny był ly hy


avatar
walerus

08.08.2007 14:22

0

jaja i tyle... ;-)


avatar
atomic

08.08.2007 14:28

0

FIA włożyło rękę w g...o /afera dokumentacji/ i nie wie jak wyjść z całej sytuacji


avatar
walerus

08.08.2007 15:27

0

wie tylko że teraz kasa leje się strumieniami bo to środek sezonu - więc poczekają na jego koniec.......spodziewam się wtedy przykładnej kary!


avatar
walerus

08.08.2007 15:32

0

spotkanie pod koniec sezonu przeciągnie się i widowisko pomiędzy sezonami podsyci atmosferę i przysporzy zainteresowania i kasy dla FIA przed i na sezon 2008. ludziska wszystko jest sterowane i związane z kasą tak jak u nas codziennie przed-terminowe wybory.... ;-)


avatar
Dawidek

08.08.2007 15:33

0

no ale co za karę na koniec sezonu mogą dać? odbiorą im mistrza czy co? ale po tym sezonie mogą być ciekawe zmiany w teamach :) ojjj będzie się działo !


avatar
Disi

08.08.2007 15:43

0

Czy można odebrać punkty zespołowi nie odbierając ich kierowcom????/ To tak jakby nałożyć karę finansową na trenera który wstrzyknął swojemu zawodnikowi Testosteron w tyłek a pozostawić zawodnika i nie odbierać mu pierwszego miejsca pomimo tego że zdobył je będąc na dopingu :) Jeśli to prawda to przecież kierowcy jechali kradzionymi samochodami...rozumiem że nic o tym nie wiedzieli ale przecież nie w tym rzecz czy wiedzieli czy nie...


avatar
Supek

08.08.2007 16:17

0

Disi...bardzo trafny przyklad popieram...niewiedza niestety nie zwalnia z odpowiedzialnosci ...sa czescia tego teamu. Po drugie jakby mieli slabsze bolidy nie byliby teraz na dwoch pierwszych miejscach w generalce...sa pewne fakty i pewne poszlaki...ale nie mniej jednak punkty powinno sie odebrac i teamowi i zawodnikom...kierowca bez bolidu nie zdobylby punktow a wiec jednoznaczne jest to ze przy pomocy wykradzionej technoligii moze zostac Mistrzem i vice mistrzem swiata


avatar
walerus

08.08.2007 16:22

0

no to czekamy do września....


avatar
atomic

08.08.2007 16:55

0

disi .dlatego stworzono dwie klasyfikacje.to nie kierowcą wszyli "kradzione części " więc czemu mają zostać za to ukarani .


avatar
Disi

08.08.2007 17:29

0

atomic-ale to nie o "karanie" chodzi bo oni nie zrobili nic złego....chodzi o to że punkty te zdobyli dzięki maszynom które zbudowano "łamiąc prawo"...Jak ty to sobie wyobrażasz? Jeśli wszyscy jadą regulaminowo a jeden team wspomaga się nieprawidłowo to jest to nie fair w stosunku do pozostałych kierowców. Przykład który podałem jest dobry...czy zawodnik jest winien tego że trener wbił mu igłę w tyłek? Niby nie...ale biegł na dopingu i miał nieuczciwą przewagę nad tymi którzy tego nie robili.


avatar
Disi

08.08.2007 17:31

0

Bez maszyn punktów by nie zdobyli...mogą najwyżej zasądzić McLarena..nic więcej. Napewno jednak nie można pozostawić im punktów bo punktów nie zdobywa się za nazwisko tylko na torze za pomocą bolidów...


avatar
kuchar

08.08.2007 19:41

0

Uważam iz FIA zupełnie absurdalnie wlaczyło sie do walki wewnatrz teamu MC,jest to ich wewnetrzna sprawa natomiast jesli sa tak gorliwi to dlaczego ja sie pytam bez echa przeszedł incydent Heitwelda i Roberta gdy ten pierwszy wjechał w bok bolidu (w końcu narażenie życia!!) podczas wyscigu na torze Nurburgring a to tutaj to jakaś popelina!!


avatar
lwg1103

08.08.2007 20:00

0

zgadzam sie z Disi w 100%, winni kierowcy czy nie, zdobyli punkty w sposób nielegalny. Wszyscy wiedzą jak wielkie jest znaczenie bolidu w walce o wygrane.


avatar
walerus

08.08.2007 22:50

0

zgadzam się z Disi i kucharem - FIA każe za pierdoły i to jednostronnie a za poważne zarzuty się nie bierze....


avatar
Marti

09.08.2007 13:08

0

Jak to FIA nie bierze się za poważne zarzuty? A dochodzenie w sprawie szpiegostwa przemysłowego to co? Odnośnie całego teatru na Węgrzech: walka pomiedzy Alonso i Hamiltonem jest bardzo zaciekła, jak widać jeden drugiemu robi na złość, lekceważą polecenia Dennisa (jakby nie było pracodawcy). Jeżeli kierowca ewidentnie zablokuje inego kierowcę, tak jak to zrobił Alonso, to nałożona na niego kara jest słuszna. Uważam jednak, że niesłuszne było w tym wypadku ukaranie zespołu. Złożona apelacja może dla teamu zakończyć się jeszcze większą szkodą niż utrata tych piętnastu punktów. Jaki by nie był ostateczny werdykt w tej sprawie, jak i w sprawie afery szpiegowskiej - już dziś twierdzę, że jest to sezon, który mnie bardzo rozczarował (z powodu tych wszystkich afer oraz nieczystej walki).


avatar
Kazik

09.08.2007 13:57

0

"Na pierwszy rzut oka wyglądało to na niesportowe zachowanie dwukrotnego Mistrza Świata jednak jeszcze przed wyścigiem wiadomo było iż winę za całe zajście ponosił sam Lewis Hamilton. "-to cytat z newsa powyżej.Pytanie,które ciśnie mi się na usta brzmi :dlaczego wobec tego Alonso został cofnięty o pięć oczek na starcie ? (jak się nie dziwić rozgoryczeniu Hiszpana po tym incydencie ?).Kary oraz ich brak w tym sezonie są bardzo dziwne.


avatar
walerus

09.08.2007 15:32

0

zgadzam się po trochu... GP Węgier stronnicze bez dwóch zdań. A kara za szpiegostwo się odwleka bo sezon w pełni i co to byłaby za oglądalność jak tylko ferrari by zostało bez mclarena?? to przemyslane działanie FIA.....


avatar
walerus

09.08.2007 15:37

0

dobry pomysł padł na innym portalu od byłego kierowcy F1 - aby Ron Denis odsunął Hamiltona za karę od prowadzenia bolidu w kojemnym wyścigu. Byłoby to interesujące również ze względu współzawodnictwa pomiędzy mclaren i ferrari.


avatar
Marti

09.08.2007 15:59

0

Tak jak mówię, obaj kierowcy (Alonso i Hamilton) robią sobie na złość. Lewis zignorował polecenie oraz strategię zespołu nie przepuszczając Fernanda na torze, a Alonso przyblokował rywala w alei serwisowej. "Wyczyn" Alonso był widoczny gołym okiem i wiadomo że zrobił to celowo. Widocznie Hamiltonowi nie udowodniono, że on z kolei nie przepuścił Hiszpana na początku Q3 (prawdopodobnie nie otrzymał tego polecenia przez radio). Nie rozumiem, dlaczego Dennis miałby za karę odsunąć Lewisa (Heidfeld w ubiegłym sezonie mimo rozkazu szefostwa nie przepuścił Roberta w wyścigu i też nie otrzymał żadnej kary). I jeszcze jedno: uważam, że Alonso nie powinien się dać sprowokować Hamiltonowi, mimo wszystko, blokując go w boksie, zachował się niesportowo. Za takie zachowanie wielokrotnie krytykował Michaela Schumachera, a sam się zachował niesportowo. Akcja w boksie była tak samo głupia (to chyba odpowiednie słowo) jak "akcja Rascasse".


avatar
walerus

09.08.2007 16:24

0

to była akcja pod wpływem impulsu i zachowania Hamila - świętej krowy.....


avatar
Kazik

09.08.2007 17:26

0

O tym jak było naprawdę podczas kwalifikacji więdzą pewnie najlepiej sami zainteresowani (ALO-HAM).Jest obecnie trochę spekulacji na temat kto tak naprawdę powinien być ukarany (min.autosport.com).Mnie osobiście zdziwiło pozbawienie punktów Mc Larena bo idąc tym tokiem myślenia możnaby próbować pozbawiać punktów BMW za incydent na Nurburgringu.Czy Alonso celowo stał w boksie dłużej czy też czekał na polecenie wyjazdu podane mu przez radio pomimo podniesionego lizaka (jak twierdził) jest narazie dla mnie tajemnicą.W tym sezonie już niczego nie jestem pewny.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu