Zespół Haasa nie wie czy powróci do stosowania charakterystycznego T-wingu zainstalowanego na pokrywie silnika bolidu VF17.
Rano na torze Albert Park oba bolidy Haasa wyposażone były w skrzydło na płetwie rekina, jednak ujęcia slow motion z kamer telewizyjnych wyraźnie pokazały stopień uginania się ich pod wpływem pokonywania krawężników.Przed drugim treningiem ekipa zmuszona została do usunięcia tego elementu ze swoich aut, aby przyjrzeć się mu uważniej. Na chwilę obecną nie wiadomo czy ponownie założy go podczas weekendu w Australii.
„Jeździliśmy z tym skrzydłem przez cały czas podczas testów pod Barceloną i nigdy nie mieliśmy problemu z tym, że się ono ułamało czy stało się coś podobnego” wyjaśniał Gunther Steiner, szef zespołu. „W drugim treningu musieliśmy je zdjąć ze względu na nadmierne poruszanie się tego elementu. Musimy zobaczyć co zrobimy z tym w trzecim treningu.”
„Z danych widzimy, że daje ono dodatkową siłę dociskającą. Pracuje dobrze, więc chcemy je przywrócić. Musimy jednak upewnić się, że otrzymamy na to pozwolenie.”
„W takim bolidzie wszystko jest na granicy, wszystko pomaga- i takie rzeczy chce się zatrzymywać.”
Romain Grosjean w drugim treningu, mimo usunięcia z bolidu T-wingu, zdołał powtórzyć swój poranny wynik, zajmując ostatecznie ósme miejsce w tabeli, ale stracił aż 0,4 sekundy do Carlosa Sainza z Toro Rosso.
24.03.2017 13:02
0
Było widać w pierwszym treningu jak płetwa łopocze w jedną i drugą stronę jak flaga na wietrze a tym samym zamontowany na niej t-wing szalał na wszystkie strony pod dużymi kontami.
24.03.2017 14:18
0
...chyba ...kątami raczej :-)
24.03.2017 14:45
0
@3 Fakt.:)
24.03.2017 15:50
0
Znaczne wyginanie się płetwy było widać już podczas testów. Zdziwiło mnie, że nie podchodzi to pod ruchomy element aerodynamiczny, ale poszperałem i podobno FIA obluzowała ten zapis regulaminu jeśli chodzi o płetwy.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się