Niki Lauda przyznał, że Mercedes ma przed sobą poważną decyzję do podjęcia w sprawie przyszłorocznego składu i że ta może przewlec się nawet do końca stycznia 2017 roku.
Lauda udzielił komentarza dla należącego do Red Bulla programu Servus TV, w którym spotkał się z Helmutem Marko.„Liczyliśmy na szybsze rozwiązanie, ale dyskusja okazała się ciężka” przyznawał Lauda pytany o następcę Nico Rosberga.
„Mamy dwa scenariusze- decydujemy się na młodego kierowcę takiego jak Wehrlein, który może okazać się drugim Verstappenem lub nie. Lub bierzemy doświadczonego zawodnika.”
„Cały czas to rozważamy. To ogromnie ważna decyzja. Może nam to zająć czas nawet do końca stycznia zanim zdecydujemy się, w którym kierunku podążać.”
Jednym z kierowców łączonych mocno z Mercedesem jest doświadczony Valtteri Bottas. W przypadku Fina pojawia się jednak konflikt interesów, gdyż jednym z jego menadżerów jest Toto Wolff.
Niki Lauda nie widzi jednak w tym żadnego problemu: „Bottas ma kontrakt z Didierem Cotonem, Miką Hakkinenem oraz Toto Wolffem. To oznacza, że szef naszego zespołu jest zaangażowany w karierę kierowcy, którego możemy zatrudnić. Jak to pogodzić?”
„Bardzo prosto. Zostało to ustalone jeszcze zanim Toto został dyrektorem zarządzającym zespołu wyścigowego. Jeżeli Bottas do nas dołączy, Wolff nie będzie mógł być dłużej jego menadżerem.”
20.12.2016 20:13
0
"Difficult" to nie ciężka, tylko raczej trudna. Ciężki to może być worek kamieni na plecach.
20.12.2016 23:33
0
St Devote skąplikowana:)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się