Mimo iż FIA jest bardzo zdeterminowana do wdrożenia systemu ochrony kokpitów w bolidach F1 już od sezonu 2017, coraz częściej pojawiają się spekulacje, że wdrożenie tego zabezpieczenia może zostać przesunięte w czasie do 2018 roku.
Nowa wersja ochronnych pałąków testowana przez Ferrari na torze Silverstone została zmodyfikowana, aby w razie wypadku głowa kierowcy nie mogła uderzyć w jej strukturę.Testujący ją Sebastian Vettel po wczorajszych treningach nie był jednak do końca zadowolony: „Moje odczucia nie są zbyt dobre. Uważam, że dość mocno konstrukcja ta wpływa na widoczność.”
W środę na torze Silverstone FIA spotkała się z przedstawicielami departamentów technicznych zespołów F1 i wedle doniesień serwisu Auto Motor und Sport rozmowy dotyczące nowego systemu bezpieczeństwa były dość sceptyczne.
Christian Horner z Red Bulla jeszcze przed przerwą wakacyjną chce zwołać posiedzenie Grupy Strategicznej, która ma przegłosować kwestie związane z wdrożeniem systemu Halo, ale pojawia się również możliwość odroczenia jego wdrożenia do sezonu 2018.
09.07.2016 13:36
0
Przyszły sezon będzie mega. Najszybsze bolidy w historii F1 i bez halo. 2018 będzie już lipny, bo z halo i ze zwolnionymi bolidami.
09.07.2016 14:08
0
Formuła 1 od początku swojego istnienia była bez żadnych dziwnych ochraniaczy...to ryzyko tego sportu....ma być szybko głośno i niebezpieczne...bo jak dalej to ma iść w takim kierunku to niech jeżdżą bolidem na pedały i z poduszkami do okoła bolidu aby siniaków nie narobili sobie....
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się