Pierwsza tura przedsezonowych testów F1 na torze pod Barceloną zakończyła się dla McLarena katastrofą, jednak zespół przekonuje, że awaria, która w zasadzie przekreśla cały dzień pracy zespołu była jedynie drobnym wyciekiem z układu chłodzącego i nie stanowi większego zmartwienia.
Fernando Alonso dzisiaj zdołał pokonać skromne trzy okrążenia instalacyjne, gdy jego auto zostało ściągnięte do garażu i pozostało tam aż do końca sesji. Sytuacja ta rzuciła się cieniem na wcześniejsze trzy dni testów McLarena i Hondy podczas, których ekipa pokonała w sumie 206 okrążeń.„Niestety wyciek jakiego doświadczyliśmy znajdował się w trudno dostępnym miejscu, co oznaczało, że lokalizacja go i naprawienie zajęło więcej czasu niż zazwyczaj” mówił szef inżynierii McLarena, Matt Morris.
„To zawsze frustrujące, gdy drobny problem wpływa na znaczną część twoich przygotowań, ale na szczęście to tylko relatywnie niewielka usterka, a my już przygotowujemy bolid na kolejne testy, rozpoczynające się we wtorek.”
„Testy to testy. Dają one szansę do zdiagnozowania i pracy nad niezawodnością auta przed rozpoczęciem sezonu.”
Nowy szef projektu F1 Hondy, Yasuke Hasegawa również przyznaje, że jego zespół musi jeszcze włożyć trochę pracy w przygotowanie układu napędowego do sezonu.
„Podsumowując cztery dni naszych testów możemy powiedzieć, że mieliśmy pozytywny początek, który potwierdził poprawę działania systemu ERS” mówił.
„Niemniej kolejne dni potwierdziły, że są obszary układu napędowego, które wymagają poprawy niezawodności, aby przygotować silnik na wyścig w Australii i kolejne.”
„Podczas drugiego testu w przyszłym tygodniu, zamierzamy sprawdzić pełne osiągi bolidu.”
25.02.2016 21:29
0
Muszą jeszcze poczekac do 2017 zmiana przepisów to dla nich szansa, nawet jak poprawia awaryjnosc to osagi beda slabe
25.02.2016 21:56
0
A ja coś czuję, że w trakcie sezonu, dzięki poluźnieniu ograniczeń rozwoju, skoczą na wyższy poziom. Nie bez powodu kontrakt jest na 3 lata. W 2017 a może nawet pod koniec 2016 będą mocną jednostką (mówię o Hondzie). Tylko czy w tym wszystkim nie przeszkadza jakiś demon nad Alonso, co mu nie pozwala na następnego 'Majstra'? Ten chłop zasługuje na niego jak nikt w tej chwili, podobnie jak McLaren, któremu ostatnie lata niezbyt sprzyjają
26.02.2016 12:13
0
@2 - Uważaj co i o kim piszesz :-) Możesz zdenerwować kilku ekspertów i fanatyków :-)
26.02.2016 12:34
0
@2 Alonso to nieudacznik. Jego czas w F1 już się skończył.
26.02.2016 13:53
0
@4 tommek7 Fernando Alonso to prawdopodobnie najlepszy kierowca w stawce. Te prawdopodobieństwo jest bardzo wysokie. To jeden z najlepszych kierowców w całej historii Formuły 1. Długo w przeszłości nie było aż tak dobrego kierowcy jak Alonso. Ostatni tak dobry to daleko lata temu Alain Prost. Jeszcze wcześniej byli nawet lepszy tacy jak JM. Fangio czy J.Clark. Obecnie nie ma lepszego kierowcy od Alonso. Długo w przyszłości nie będzie tak dobrego kierowcy jak Fernando Alonso. Długo będziemy chyba musieli czekać. Jego czas w Formule 1 się nie skończył. Jeżeli kogoś można nazwać geniuszem obecnie z kierowców F1 to najbliżej do tego Alonso. Lewis Hamilton potrafi kwalifikacje przejechać jak geniusz natomiast w wyścigu nie jest tak regularny, nie jest maszyną tak jak można napisać o Fernando Alonso. Pozdrawiam.
26.02.2016 13:56
0
@3 miałeś rację Rimaro zdenerwował ekspertów i fanatyków , teraz się zacznie jaki to Alonso nieudacznik ,bardzo kiepski kierowca i McLaren będzie miał kiepski sezon .
26.02.2016 13:59
0
McLaren Honda a F.Alonso czy J.Button to dwie różne sprawy. Słaby bolid = nie koniecznie słabi kierowcy. W tym przypadku kierowcy są naprawdę bardzo dobrzy, są bardzo doświadczeni. Obaj są mistrzami świata. Są znakomici.
26.02.2016 14:02
0
Najlepszy kierowca w historii Formuły 1 nie byłby mistrzem na koniec sezonu z najsłabszym bolidem. Tak to jest w mistrzostwach Formuły 1, tak było i chyba długo jeszcze będzie. Taka jest Formuła 1.
26.02.2016 16:16
0
Zgadzam się z tobą tylko McLaren Honda a F.Alonso czy J.Button dla prawdziwych fanów i ekspertów będą to dwie różne sprawy ale pseudo znawcy już tak nie myślą tylko wylewają wiadro pomyj na zespół jak i na kierowców . Dla mnie osobiście to McLaren razem ze swoimi kierowcami zaszokują wszystkich i pokażą takie tempo ze się nikt nie spodziewał ,ze będą tacy szybcy .
26.02.2016 16:41
0
@9 jaga23 A ja jestem bardzo ciekawy, co powiesz jak w sezonie dalej będą się tułać gdzieś w środku stawki, jeśli w ogóle będą dojeżdżać do mety. Ale obawiam się, że będąc ich fanatykiem i tak nigdy nie napiszesz że mają problemy i nie przyznasz się, że myliłeś się co do nich.
26.02.2016 17:31
0
@10 Nie jestem ich fanatykiem tylko kibicem który nie ocenia za wcześnie półki nie pokażą wszystkiego . Żebyś chociaż trochę posiedział i poszukał jakiś informacji to byś wiedział ze przez pierwsze dni testowe testowali aerodynamikę a w następnych testach chcą sprawdzić moc bolidu żeby móc jeszcze poprawki wstawić , I tak wszyscy jesteście zapatrzeni w silnik McLarena ze nikt nie zauważył że mają takie samo rozwiązanie jak Mercedes czyli kanał S
26.02.2016 18:28
0
@11 No faktycznie w zeszłym sezonie dużo pokazali... Co do drugiego, to nawet nie ma co komentować, "zapatrzeni w silnik", co po aerodynamice, jeśli silnik będzie awaryjny??? Strasznie dużo im wtedy da ta aerodynamika. Mnie interesują wyniki na torze, liczby dużo mówią. Poza tym po pierwszych testach mało można powiedzieć, czy aerodynamika tegorocznego Mclarena, skoro najbliższa konkurencja nie odkryła wszystkich kart. Na razie, co zresztą Mclaren przyznał pomimo P.R. owej gadki, dalej muszą pracować nad poprawą awaryjności w obrębie jednostki napędowej: „Niemniej kolejne dni potwierdziły, że są obszary układu napędowego, które wymagają poprawy niezawodności, aby przygotować silnik na wyścig w Australii i kolejne.” Czyli krótko, problemy dalej mają w tym obszarze. Myślisz, że skoro dotychczas nie osiągnęli tutaj konkretów, to myślisz że w ciągu trzech tygodni coś poprawią??? Weź się człowieku zastanów.
27.02.2016 01:02
0
Dawid F-1 Jest sens odpisywać komuś kto pisze, że Alonso to nieudacznik ? No właśnie. Zostaw i nie tykaj. Niech żyje w swoim świecie.
27.02.2016 15:11
0
MarTum masz rację.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się